W bibliotece w mojej szkole
konferencję mają mole.
Lecz nie te, co wełnę jedzą,
ale te, co w książkach siedzą.
Co się za mądrzejsze mają,
bo o świecie wciąż czytają.
Górną półkę dziś zajęły
i zebranie rozpoczęły.
– Proszę molej społeczności!
Witam bardzo wszystkich gości!
Dzisiaj – wszyscy o tym wiemy –
„Książkę Roku” wybierzemy.
Setka moli przyleciała,
podzielone zdania miała.
Każdy inną książkę lubi,
przeczytaniem jej się chlubi.
– Ja głosuję na bajeczki,
nie znam lepszej tu książeczki.
Inny woli kryminały,
co je czytał miesiąc cały.
Baśnie! Wiersze! I powieści!
Ten mól krzyczy. Tamten wrzeszczy.
Zamieszanie się zrobiło,
siedem moli się pobiło.
Wtem na obiad ktoś zadzwonił,
bijatykę tym rozgonił.
Gdy do stołu mole siadły,
to… kucharską książkę zjadły.
http://bajczytanki.pl/wierszyki.html