Fisher Price
rysuj
Zielona Sowa
Zielona Sowa
📖 Czyta się średnio w 3 min. 🕑

Cóż, zabawa to przede wszystkim radość – z punktu widzenia dziecka oczywiście. My rodzice, pedagodzy dopisujemy do niej wiele więcej wartości. Bo dla nas dorosłych dobrze jest, gdy zabawa służy rozwojowi dziecka, czyli jest edukacyjna, pobudza do pracy intelekt, ale czy tylko..? Nie, również, gdy kształtuje pożądane przez nas emocje. A czasami również wartości, a może nawet uczy tożsamości. Ale to już daleko idące dywagacje.

Wracając do „zabawki przyjaznej dziecku". Cóż oznacza sformułowanie „zabawka przyjazna"? Że spędzając z nią czas dziecko ma poczucie bezpieczeństwa? Może się otworzyć, może powierzać jej swoje sekrety? Że chwile spędzone z nią są radością? Że tworzą się miedzy dzieckiem, a przedmiotem więzi, takie jak miedzy przyjaciółmi…? Czy to w ogóle możliwe…? Czy przedmiot może być przyjacielem człowieka..? Oczywiście więzy powinny się tworzyć przede wszystkim miedzy ludźmi, między rodzicami i dziećmi. Ale nikt zaprzeczyć zapewne nie zdoła temu, że dzieci kochają swoje zabawki, martwią się o nie, gdy te się zagubią, karmią je, leczą i przytulają. Czyż te zachowania nie są przejawem uczuć…

Jedno wydaje się być pewne – przedmioty niebezpieczne, nie sprzyjające rozwojowi dziecka, nie dające radości podczas „wspólnego spędzania czasu" w ogóle nie zasługują na miano zabawki, po prostu nie są zabawkami.

Ale, czy taka definicja jest wystarczająca…? Czy napisałam już o wszystkich wymaganiach jakie my dorośli stawiamy przed zabawkami „przyjaznymi dziecku"? Oczywiście nie. To nie koniec.

Ważną częścią składową „zabawki przyjaznej dziecku" jest jej wygląd. Estetyka i trwałość wykonania. Nie wszyscy sobie uświadamiamy, że kontakt z przedmiotami naszego dzieciństwa ma wpływ na naszą dorosłą wrażliwość estetyczną, wrażliwość na piękno, ale i na brzydotę, oraz umiejętność stawiania granic między artyzmem, a kiczem. Granicę niejednokrotnie bardzo płynną.

Pojawia się też kolejne pytanie,. Czy producenci zabawek o tym wiedzą? A jeśli wiedzą to, czy przywiązują do tego wagę…? Niektórzy z pewnością tak. Wykazał to konkurs organizowany przez Muzeum Zabawek w Kielcach. Na który napłynęły propozycje zabawek w ogromnej większości wykonane ze starannością o każdy aspekt służący dobrej zabawie i z punktu widzenia dziecka i z punktu widzenia dorosłego. Niestety na rynku pojawiają się przedmioty nazywane zabawkami dla dzieci lecz nie spełniające powyższych założeń. Na szczęście żyjemy wczasach, w których istnieją ogólno-obowiązujące normy wymuszające na twórcach zabawek używanie bezpiecznych materiałów, tworzenie bezpiecznych kształtów. Niestety nie sposób chyba ustalić norm, które definiowałyby minimalny chociażby poziom estetycznego wykonania, które nakazywały by dbałość o szczegół, czy funkcjonalność. Tu liczyć musimy na wyczucie, wyobraźnię i „dziecko" mieszkające w sercach i umysłach dorosłych twórców zabawek.

Konkurs „Zabawka przyjazna dziecku" wykazał, że sporo w tej materii jest robione, ale i sporo pozostaje jeszcze do zrobienia. Wyrazy uznania należą się organizatorom konkursu, którzy poprzez tę formę popularyzacji problemu wskazują kierunek w jakim powinni podążać projektanci i twórcy zabawek dla dzieci, a także, jak zapowiadała dyrektor Muzeum Pani Jolanta Podsiadło wypowiadają wojnę „tandetnym, niestarannym, kiczowatym i niebezpiecznym zabawkom".

 

ZWYCIĘZCY KONKURSU ZABAWKA PRZYJAZNA DZIECKU 

Zapraszamy do GALERII ZDJĘĆ zabawek biorących udział w konkursie.

 

 Polecamy również (Psycho?) zabawy – odkryj drzemiące w dziecku zdolności oraz Niebezpieczne zabawki

265 ocen
4.96
dodaj ocenę
×

Autor tekstu : Kamila Waleszkiewicz

zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent