Jeśli jedynak zabiera ze stołu ostatni kawałek ciasta, to nie dlatego, że jest urodzonym egocentrykiem. Gdy zwrócisz mu uwagę, grzecznie ci go odda. Zachowuje się tak dlatego, że nie jest przyzwyczajony do myślenia o innych i dzielenia się. Niektóre jego zachowania mogą ci się wydać dziwne i niezrozumiałe nawet, jeśli to twoje dziecko.
Ci, którzy związali się z jedynakiem twierdzą, że życie z nim to istny krzyż pański. Nie wyciągaj jednak pochopnych wniosków. Spróbuj poznać go lepiej, a zyska w twoich oczach.
To moje!
– Nie cierpię się dzielić, nawet moim batonikiem. Gdy ktoś mówi: „daj mi ugryźć”, odpowiadam: „nie, mogę ci kupić cały, ale mojego ci nie dam” – mówi Patrycja (dziś już dorosła jedynaczka).
– Nie lubię pożyczać swoich rzeczy: książki owszem, ale ciuchy, nigdy. Nie uważam się za egoistkę. Po prostu mam silne poczucie własności. Uważam, że mam prawo chronić własne terytorium, a jeśli ktoś próbuje na nie wtargnąć, wpadam w popłoch. Odczuwam to, jako zamach na moją osobę, odbieranie mi tego, do czego mam święte prawo?.
Takie zachowanie nie ma nic wspólnego ze skąpstwem. To raczej wpojony we wczesnym dzieciństwie wzór zachowania, dla jedynaka jedyny i naturalny. Na podwórku tylko on miał wszystko: i rower, i deskorolkę, i komputer, i telefon komórkowy, czego zazdrościły mu dzieci z rodzin wielodzietnych.
Za to dla dzieci, które mają rodzeństwo, dzielenie się jest codziennym doświadczeniem. Uczą się one nie tylko dawania i bezinteresowności, ale także walki o swoje terytorium, o uwagę dorosłych. Uczą się wyrażania swoich uczuć i potrzeb. Przede wszystkim rzadko czują się tak samotne i wyizolowane.
Ucieczka w wyobraźnię
W zwykłe dni są przynajmniej koledzy w szkole i na podwórku. Najgorsze są weekendy. To głównie jedynacy wspominają niedzielne popołudnia z dzieciństwa jako koszmar i nudę: rodzinne obiadki, siedzenie z ciocią przed telewizorem. Jedynaki szybko uczą się, jak się wyłączyć, być obecnym tylko ciałem i bujać myślami w obłokach. Kiedy w końcu jedynak słyszy: „idź bawić się do siebie”, z ulgą idzie do swojego pokoju lub biegnie na podwórko do kolegów.
Jako dziecko nie ma komu zwierzać się ze swoich problemów, a wiadomo, że dorośli nie wszystko potrafią zrozumieć. Jedynak ukrywa więc swoje uczucia. Uczy się, jak sobie samemu radzić, wymyśla swój świat, rytuały, zabawy. Ma przyjaciół, którzy istnieją tylko w jego wyobraźni. Może dlatego jedynacy często uważani są za fantastów, którzy zamiast mocno stąpać po ziemi, żyją w świecie marzeń. Narażają się przez to na rozczarowania i zawody, kiedy okazuje się, że rzeczywistość odbiega od ich oczekiwań.
Jasna, zwarta, praktyczna, mądra i nowoczesna pomoc online
w wychowaniu dzieci. Sprawdź!
Zalękniona gwiazda
To prawda, że jedynak bardziej niż inne dzieci chce błyszczeć w towarzystwie, być w centrum zainteresowania. Pragnie czuć się kimś wyjątkowym, skoro w domu zawsze był traktowany jak pępek świata, był jedyny i „naj”. Jest rozczarowany i nieszczęśliwy, gdy nie dostaje od otoczenia tego samego.
Mimo to większość jedynaków ma problemy z akceptacją siebie, nie wierzy w swoje możliwości. Są pełni sprzeczności i przejawiają skłonność do popadania z jednej skrajności w drugą. Często stawiają sobie zbyt wysoką poprzeczkę w życiu. W dzieciństwie jedynak nie miał „lustra” w osobie drugiego dziecka, aby przekonać się o swoich umiejętnościach, możliwościach i wadach. A rodzice jedynaka, którzy mówią dziecku, że jest najwspanialsze na świecie, mają wobec niego wygórowane oczekiwania. To dlatego tak wielu jedynaków cechuje brak pewności siebie.
Bezradność w tłumie
Wielu jedynaków ma większe niż inni ludzie problemy z radzeniem sobie z konfliktami i rozwiązywaniem problemów. Jedynak woli się wycofać, będzie unikał konfrontacji. Nie potrafi rywalizować. Walczyć o swoje, przepychać się w grupie? Nigdy! Są to zachowania, wobec których jedynak staje bezradny i zalękniony. Bardziej wyczulony na krytykę ze strony bliskich osób, nie potrafi sobie z nią poradzić. Nie ma naturalnych sprzymierzeńców w osobach brata lub siostry, z którymi mógłby zawiązać wspólny front przeciwko rodzicom. Czuje się odrzucony, świat mu się wali, kiedy jest inaczej niż oczekuje od niego otoczenie. Jedynak boi się zrobić awanturę, bo nie wie, że może to być doświadczenie zarówno „oczyszczające”, jak i bezpieczne. Nie miał okazji nauczyć się, że tak właśnie jest w życiu: że raz można okazać złość wobec drugiej osoby, a za chwilę ją przeprosić i nadal się kochać.
Odpowiedzialny i rycerski
Mówi się, że jedynak jest egoistą, chce wszystkiego dla siebie i nie potrafi myśleć o innych. Jak bardzo ta obiegowa opinia jest krzywdząca, najlepiej wie sam jedynak. Kiedy komuś dzieje się krzywda, np. młodszy jest bity przez starszego i silniejszego, istnieje duże prawdopodobieństwo, że zainterweniuje właśnie jedynak. Bywa bardzo opiekuńczy, nawet męski czy wręcz rycerski. W pracy to on chętnie bierze na siebie dodatkowe obowiązki. Do głowy mu nie przyjdzie, że równie dobrze (a nawet lepiej) mógłby wykonać je ktoś inny. Skąd to się bierze?
– Korepetycje przed maturą, płatne studia, podróże zagraniczne, jazda konnna – mówi Magda. ? Gdybym nie była jedynym dzieckiem, nie miałabym tego wszystkiego. Ta manna z nieba sprawiła jednak, że muszę być najlepsza. Otoczenie uważa, że jestem chorobliwie ambitna, a dla mnie to rodzaj zobowiązania, może nawet winy… Wiem, że zapewnienie mi tak wysokiego standardu życia rodzice okupili ogromnym wysiłkiem. W zamian muszę spełnić wszystkie ich oczekiwania, aby zasłużyć na akceptację ze strony otoczenia.
Jedynacy bardziej niż inne dzieci są wychowywani w przekonaniu, że nie mogą zawieść oczekiwań rodziców, którzy lokują wszystkie marzenia w jedynym dziecku. Dali mu wszystko, co można dać, a to bardzo zobowiązuje… i nieraz pęta skrzydła.
Według Jill Pitkeathely i Davida Emersona, autorów książki pt. „Jedynacy”
W pełni zaplanowane i przemyślane wychowywanie jedynego dziecka skutkuje wyrobieniem w nim przedwczesnego poczucia odpowiedzialności. Przebiega to w taki oto sposób:
1. Otoczony przez dorosłych i stanowiący centrum uwagi mały jedynak szybko przyswaja większy zasób słów i wzorców zachowań, które obserwuje.
2. Rodzice mają przed sobą dziecko zachowujące się znacznie doroślej, niż wynikałoby z jego wieku. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy nie widzą, że z rówieśnikami bawi się przecież w dziecinny sposób.
3. Rodzice w coraz większym stopniu polegają na swoim dziecku jak na dorosłym i obarczają je coraz bardziej odpowiedzialnymi zadaniami. Wciągają je w podejmowanie decyzji w sprawach domu i rodziny.
4. Im lepiej dziecko sobie z tym radzi, tym większe wymagania stawiają mu rodzice.
I tak powstaje fenomen zwany: mały dorosły lub stary-malutki. Jednak nie wszyscy jedynacy są przemądrzałymi, pozbawionymi radości życia egoistami, jak zwykło się uważać. Ich charakter w większym stopniu zależy od odziedziczonych po rodzicach genów i sposobu wychowania niż tego, że nie mają rodzeństwa.
Polskie rodziny pod lupą
44,5% polskich dzieci to jedynacy
Jest ich ponad 3,5 mln, w tym blisko 1,2 mln to dzieci wychowywane tylko przez jedno z rodziców.
37% polskich par ma dwoje dzieci
Rodzin z dwójką dzieci jest blisko 3 mln, w tym 429 tys. to niepełne rodziny.
12% ma troje rodzeństwa
Rodzin z trójką dzieci jest mniej niż 1 mln. Niepełne stanowią znikomą ich część – jest ich niewiele ponad 11 tys.
6,5% czworo i więcej rodzeństwa
W Polsce mamy 467 tys. pełnych rodzin wielodzietnych oraz 49 tys. niepełnych.
Życie z dorosłym jedynakiem:
Pamiętaj, że potrzebuje on więcej przestrzeni, zarówno dosłownie, jak w przenośni!
1. Jedynak może uważać, że powinnaś odgadywać jego najskrytsze pragnienia. Bywa, że się obraża, a ty nie masz pojęcia, dlaczego. Zachęcaj go do wyrażania, czego pragnie i potrzebuje.
2. Nie bądź podejrzliwa, jeśli nabierze ochoty na samotny spacer. Nie znaczy to, że ma randkę z inną kobietą. Jedynak przyzwyczaił się być sam. Nie zadręczaj go podchwytliwymi pytaniami.
3. Jeśli chce spać w osobnym łóżku, nie wpadaj w panikę, że cię nie kocha. Jedynak potrzebuje twojej bliskości cielesnej, ale może mieć problem z ciągłą fizyczną obecnością drugiego człowieka. Nie zaśnie, czując na karku czyjś oddech lub dotyk.
4. Nie pozwala ci używać swojego kubka do herbaty? Wścieka się, kiedy znajduje twoją bieliznę w swojej szufladzie? Jedynak odbiera to jak zagrożenie i broni w ten sposób swego terytorium. To nic osobistego, każdego potraktuje w ten sam sposób.
5. Jeśli zbyt długo (twoim zdaniem) nie odzywa się do ciebie, niekoniecznie ma ci coś za złe. Milczenie jest dla niego zjawiskiem naturalnym, a nie kłopotliwą ciszą. Spróbuj pomilczeć razem z nim.