Spektakl osadzony jest w magicznym klimacie leśnych ostępów, prastarych kniei i uwypukla wątek poszukiwań legendarnego kwiatu. Droga do upragnionego celu, towarzyszące jej niezwykłe przygody i uczucia stają się kanwą tanecznej opowieści.
Klasyczna historia o chłopcu, który odnalazł kwiat paproci nie zostaje widzom opowiedziana…
Zamiast tego oglądamy współczesnego bohatera, który odnajduje tajemniczy melonik – przedmiot porywa go w świat wizji, mgieł i mitów, gdzie staje się świadkiem zmagań poszukiwaczy magicznej rośliny. Spotyka leśne duchy, elfy, krasnoludki, tańczące na polanach słoneczne promienie i nocne cienie, czarownice, węże i inne przedziwnie zjawy.
Jak to zwykle bywa podczas pokazów Szkoły Anny Niedźwiedź na scenie było barwnie i magicznie.
Zjawiskowe kostiumy, ciekawa muzyka i choreografia dzięki, której wszyscy młodzi artyści mogli pokazać to, co na danym etapie edukacji baletowej najlepsze i najpiękniejsze. Spektakl opowiedziany został przez zespół o znaczącej rozpiętości wiekowej. W obsadzie znalazły się czteroletnie dzieci wraz z dojrzałymi już, ukształtowanymi baletowymi artystami – każdy z nich miał własne pięć minut i rolę bezwzględnie dopełniającą spójności obrazu. Jednocześnie całość pozostała pełną harmonii, dynamiczną opowieścią za co wielkie gratulacje dla reżyserki i choreografów!
Jako mama dwóch małych dziewczynek czuję się w obowiązku ostrzec rodziców młodszych koneserów sztuki baletowej, że spektakl trwa 2h plus 20 min przerwy, co – nawet przy najbardziej porywającym widowisku, może się okazać ponad siły niejednego dziecka…
Ania Maschke
Zapraszamy także do lektury:
Audiopyłki – wyprawa do wnętrza dźwięku. Recenzja
Dookoła karuzeli, czyli dziecko potrafi w Poznaniu. Recenzja