Fisher Price
rysuj
Zielona Sowa
Zielona Sowa

Smucił się listopad, że nikt, go nie lubi, bo jest ponury i deszczowy.
-Nie daję ludziom słońca, ani śniegu dzieciakom.
-Nie ma ze mnie żadnej pociechy…I nie jestem nikomu potrzebny…
-Nieprawda – zaskrzeczał Gawron – jesteś miesiącem zadumy. Czasem rozmyślań o minionym lecie i nadchodzącej zimie. Ludzie częściej odwiedzają na cmentarzach swoich bliskich. Wspominają i przystają na dłużej. Przestają się spieszyć.
-Tak myślisz? – zabębnił listopadowo deszcz.
-Ja to wiem, odparł Gawron, mrugając czarnymi oczkami.

Tekst zgłoszony z Bajdulkowa. Udostępniamy go za zgodą Autora (Elżbieta Safarzyńska)

465 ocen
4.99
dodaj ocenę
×
zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent