W centrum Gdyni stoi sobie piękna całkiem wysoka góra, nazywana jest Kamienną Górą. W najwyższym jej punkcie ma 52 m i nie jest najwyższą górą w rejonie Trójmiasta, ale jedną z najfajniejszych. Co się kryje na jej zboczach? Prawdziwy labirynt ścieżek, skwerków. Jest też plac zabaw dla dzieci i to nie jeden. Mo zna tam łatwo dotrzeć, można się tam wybrać na krótki spacer przy okazji wizyty w centrum miasta. Dzieci z pewnością ją polubią i chętnie tam wrócą. Moje ją wprost uwielbiają.
Muszla koncertowa na Placu Grunwaldzkim
Na Kamienną Górę wejść można z kilku stron. To prawdziwy labirynt ścieżek. Można wchodzić kawałek do góry, kawałek w dół i za każdym razem docieramy do innego miejsca. My wybieramy wejście od strony muszli koncertowej na Placu Grunwaldzkim, tuż obok Teatru Muzycznego. Muszla sama w sobie jest już nie lada atrakcją! Bez występów się raczej nie obejdzie. Dzieciaki zaczynają od wejścia do muszli koncertowej i krótkiego występu. Występ nagradzamy brawami i ruszmy zdobyć szczyt.
Panorama Gdyni i morza
Krótki spacerek, łagodne podejście? Cóż głównie wspinaczka po schodach i już jesteśmy u celu naszej wyprawy - na samym szczycie najwyższego punktu w centrum Gdyni, pod wielkim krzyżem, który wita wszystkie statki wpływające do portu. Jest rzeczywiście wielki i imponujący. Ze szczytu góry możemy podziwiać piękne widoki na morze, basen jachtowy, a z drugiej strony, piękną panoramę miasta. Może uda nam się znaleźć miejsce, w którym stoi dom, w którym mieszkamy? Albo domek babci? Tak! Jest! Tam przecież mieszka babcia! Hurra!
Na górze jest też restauracja brazylijska Rodizio el Toro. Jeśli akurat mamy czas i ochotę możemy z tarasu Rodizio podziwiać morskie widoczki jedząc lody albo inny deserek.
Plac zabaw z prawdziwym okrętem pirackim
Teraz już z górki na pazurki, schodzimy troszeczkę niżej. Teraz spacer po olbrzymim skwerze. Co kryje się za krzaczkami? A może pobawicie sie szukanie skarbu pszczelarzy i srebrnej śruby okrętowej?
Udało się? Jeśli znaleźliście śrubę, to znaczy, że dotarliście także do placu zabaw, z olbrzymia piaskownicą. Czy to jest plaża czy tylko piaskownica? Chyba plaża, bo cumuje przy niej prawdziwy okręt piracki. Rodzice mogą wygodnie rozsiąść się na ławeczkach albo zamienić się w majtków okrętowych i razem z dziećmi przeżyć prawdziwą morską przygodę. Ale nie zabawiajmy na tym placyku zbyt długo. Na naszej trasie czeka nas wizyta na jeszcze jednym placu zabaw.
Plac zabaw akrobatyczno-wspinaczkowy
Idziemy kawałeczek w dół i znowu docieramy do placu zabaw. Tym razem możemy sie pospinać, pohuśtać i pobiegać na bosaka w wielkiej piaskownicy. Może tak się zdarzyć, nam zdarza się to każdorazowo, że chodzimy kilka razy od placyku numer 1 do placyku nr 2 i następnie znowu od placyku numer 2 do placyku nr 1 i tak kilka razy. A to wszystko, dlatego, że dzieci nie mogą się zdecydować, który jest fajniejszy.
Pomnik Harcerzy
No i jesteśmy z powrotem w mieście. Nasza wycieczka kończy się na niewielkim skwerku Tajnego Hufca Harcerzy, pod pomnikiem Harcerzy. W okolicy skweru nie brakuje lodziarni cukierni barów i restauracji. Jeśli nie jedliśmy ciastek lub lodów u góry, tutaj jest okazja żeby to zrobić. Możemy wygodnie rozsiąść się na ławeczce i schrupać pyszne drożdżówki. Maluchy chętnie pobiegają wokół pomnika. I z pewnością szybko zorientują się, że są w pobliżu muszli koncertowej, od której rozpoczynaliśmy spacer. Pewnie zechcą dać kolejny popis.