Wieża widokowa
Spacer proponuję zacząć od Palcu Zamkowego, a dokładniej od Wieży Widokowej stojącej tuż przy Kościele św. Anny, na złączeniu ulic Krakowskie Przedmieście, Miodowa, Plac Zamkowy.
Wszelkie aktualne informacje o godzinach otwarcia i biletach znajdziecie pod adresem: www.taraswidokowy.pl
Cenny (wakacje 2008):
- bilet normalny - 4 zł.
- bilet ulgowy 3 zł. *
Godziny otwarcia Tarasu Widokowego:
Od maja do października:
Pon. - Pt. 10:00 - 21:00 *
Sob. - niedz. 11:00 - 22:00 *
* godzina zamknięcia ruchoma w zależności od zainteresowania
od października do maja:
Pon. - Pt. 10:00 - 18:00 *
Sob. - niedz. 11:00 - 18:00 *
* otwarcie tarasu widokowego jest uzależnione od warunków atmosferycznych (podczas opadów deszczu i śniegu taras jest nieczynny)
Ciekawe, jak będą się czuły Wasze nogi po wspinaczce? Liczyliśmy schody ale zgubiliśmy rachubę... Było ich chyba ponad 150! Wspinając się lub schodząc warto zabawić się w detektywów - na jednej ze ścian schodów ktoś narysował tajemniczy znak... Ciekawe czy go odnajdziecie?
Pierwsze co rzuci nam się w oczy po wdrapaniu się na Taras Widokowy to Plac Zamkowy i dostojny Zamek Królewski. Jest na co popatrzeć... Na szczycie wieży trochę wieje jak to zwykle na tarasach widokowych usytuowanych wysoko. My byliśmy w słoneczno-pochmurny dzień i wiało tylko ciut ciut. Ale maluchom warto zabrać czapeczki na uszy. Taras jest otoczony barierką i zabezpieczony dodatkowo siatką... butelka z soczkiem nie powinna wypaść niechcący poza mury wieży :)
A oto Warszawa jak z pocztówki:
Zamek Królewski:
Król Zygmunt we własnej osobie spogladający wprost z kolumny:
Widok na ul. Podwale i mury Starego Miasta:
Widok na Krakowskie Przedmieście:
Most Świętokrzyski:
Widok na Wisłę i odległą Pragę:
Plac Zamkowy
Miejsce w którym zawsze się coś dzieje... a przynajmniej zawsze są konie i dorożki, ciuchcia i król Zygmunt na kolumnie. Plac pod Kolumną Zygmunta to ulibione miejsce ulicznych tancerzy (tych z ogniem też, ale to wieczorami), artystów muzyków (nie tylkko akordeon i gitara, często grają tu całe orkiestry), aktorów, kataryniarza...
Na Placu Zamokwym w ciągu całego roku odbywa sie szerg imprez kulturalnych (przedstawiań, koncertów, nowoczesnych performance)... Zawsze istnieje szansa, że na którąś traficie nawet przypadkiem.
Kawiarnia Zamkowa
Miejsce iście królewskie, piękny wystrój... Dzieciaki będą się czuły jak w prawdziwym zamku... Ale rodzice pociech biegających mogą przeżyć chwile stresu :)
Przykładowe ceny w Kawiarni Zamkowej:
Na słodko:
Szarlotka na ciepło z lodami - 12zł
Puchar lodowy - 19 zł
Kawa duża - 10 zł
Kawa "Bananowa" - 14 zł
Na ciepło:
Zupa cebulowa z grzankami 200 ml - 12 zł
Pierogi z kapusta i grzybami 5 szt - 20 zł
Dojście do Kawiarni - idąc z Placu Zamkowego w kierunku Starego Miasta wybieracie uliczkę na prawo (w kierunku Pizzerii.
Widok z tarasu kawiarni na Ogrody Zamkowe i Wisłę:
Stary Dzwon
Ten dzwon podobno przynosi szczęście!
Wystarczy tylko dotknąć go mając zamknięte oczy i pomyśleć życzenie a spełni się ;)
Jak dojść do niego? Po wyjściu z Kawiarni Zamkowej idziemy w prawo wąską uliczką (do ul. Kanonia) na tyły Katedry.
Poniżej zdjęcie malowniczej bramy przez którą trzeba przemaszerować, by dojąć do ul. Kanonia.
Kamieniczki "stróże" magicznego dzwonu:
Dzwon był kiedyś mocno zniszczony, ale czyjaś pracowita ręka naprawiła go.
Informacja na temat katedry:
Taras widokowy
Gdy już nasycimy się magią płynącą z dzwonu możemy pójść zwiedzać katedrę.. lub popatrzeć z tarasu widokowego na Wisłę i ukryte za nią Z OO Warszawskie.
Do tarasu dochodzimy w kilka sekund, jakieś pięć, siedem metrów od placyku na którym stoi dzwon, po prawej stronie znajduje się niebieska brama.. .
Uwaga na bruk! Lepiej na tym spacerze nie nosić szpilek :)
Taras znajduje się przy ul. Brzozoewj.
Taras widokowy:
Widok z tarasu:
Dzieci uwielbiają zsuwać się na butach lub pupie (jak komu się uda) w dół po trawie (dla chętnych są też schodki w dół... ale wiadomo one nie dają tyle przyjemności)
A teraz idziemy na Rynek Starego Miasta - droga prowadzi "w górę" na przełaj przez Brzozową:
Warszawska Syrenka
Po atrakcjach tarasu widokowego możemy iść na Rynek Starego Miasta na spotkanie z Warszawską Syrenką. Syrenka mieszka na wodzie, która ku zaskoczeniu niektórych od czasu do czasu pluska wywołując falę. Dzieci w ciepłe dni nie potrafią sobie odmówić biegania na boso po tej płaskiej fontannie (leniwie, falami wyrzucającej wodę).
Na Rynku tuż niedaleko Syrenki znajdziecie jeszcze jedną wodną atrakcję - starą piękną pompę. Działającą!
Rynek zawsze pełen jest obrazów i ich twórców:
Tu na ławeczkach mogą odpocząć zmęczone nogi... warto usiąść, bo czeka nas jeszcze sporo spacerowania:
Barbakan i mury
Barbakan jak każdy zakątek Starówki ma swój niepowtarzalny urok. Żeby zobaczyć go w całej krasie trzeba dojść do niego kierując się w północny róg Rynku... za obrazami, stojąc twarzą do pompy - po skosie w prawo. Nie ma chyba na świecie dzieci (a czasem i dorosłych) którzy nie chcieliby pochodzić murami Barbakanu. Niektórzy spędzają tam nawet całe dnie na pogawędkach ze znajomymi.
Widok w kierunku Wisły i Teatru Stara Prochownia:
Do murów z tej strony trzeba się dostać schodząc (a potem wchodząc) krętymi schodkami (można też będąc z wózkiem pójść dookoła w miarę szeroką alejką).
Otwory strzelnicze - trzeba tam zajrzeć koniecznie!
Ulica Freta
Z Barbakanu udajemy się na wprost ul. Nowomiejską, a potem ul. Freta na Rynek Nowego Miasta po drodze mijamy mnóstwo kafejek, restauracji i lodziarni, a także sklepy spożywcze, kwiaciarnie itp. Miłośnikom muzyki polecam koncerty odbywające się w Kościele Św. Jacka, pięnie tu w czasie niektórycjh mszy śpiewa profesjonalny chór:
Omnibus Konny
Idąc na przełaj Rynkiem Nowego Miasta, w kierunku ul. Kościelnej, dojdziemy do przystanku Omnibusa Konnego:
Przejazdy Omnibusem kosztują odpowiednio:
bilet normalny 14 zł
bilet ulgowy 7 zł
dzieci do lat 5 jeżdżą za darmo.
Przejażdżka średnio trwa ok. 40 minut.
W tym miejscu jeśli nie macie sił iść dalej możecie zakończyć spacer miła przejażdżką.
Widok na Wisłę i park
Na ul. Kościelnej możemy zajrzeć do zdaje się najstarszego Kościoła na Nowym Mieście:
Tuż obok rozpościera się piękny widok na Wisłę i Wisłostradę oraz poniższy uroczy park.
Do parku prowadzą długaśne schody (mona też zjechać wózkiem czy rowerem alejką obok):
Dzieci często wybierają bieg z górki na pazurki... mnie osobiście on lekko przeraża :)
Park z uroczym oczkiem wodnym
Ta fontanna ma swojego tajemniczego mieszkańca... Można go zobaczyć tylko w słoneczny dzień. Budzi się i pokazuje światu gdy na fontannę padają promyki słońca... Kim jest ten tajemniczy Gość...? W tajemnicy Wam powiem, że w tej fontannie mieszka najprawdziwsza TĘCZA :)
Mieszkają tu też kaczki, czekające na poczęstunek, a na wiosnę ogromne stado kijanek.
Wychodząc z tego parku - mijamy oczko wodne z fontanną i idziemy dalej alejką na wprost, potem będzie pod górę, ale to za chwilę, teraz - zobaczycie toaletę. Tak tak dobrze czytacie - TOALETĘ ... DLA PIESKÓW.
Stara Prochownia
Miejsce przyjazne i dzieciom i dorosłym.. choć dorosłym ostatnio znacznie częściej. Odbywają się tu przeróżne spektakle. Kiedyś były też zajęcia dla dzieci.. może wrócą - ceramika to jest to co wspominamy z rozrzewnieniem.
Cała Starówka to jedna wielka karta historii często krwawej. Na budynku Starej Prochowni tablica pamiątkowa:
Teraz czas na wspinaczkę, przed sobą widzicie Barbakan, który dziś już odwiedzaliście
i pniecie dalej się w górę ul. Mostową, by do niego dojść. Po drodze mijacie ładne kamieniczki spójrzcie na nie koniecznie:
Kampania Piwna
Po wspinaczce i tak długim spacerze pewnie wszyscy sa głodni... Na ul. Podwale wis a wis murów Starego Miasta, niedaleko barbakany schowana w podwórku znajduje się restauracja - podają też dania dla dzieci - Kampania Piwna... Można w niej dobrze zjeść i miło spędzić czas przed powrotem do domu.
Po posilku i odpoczynku czas do samochodu lub autobusu.. ale ale.. Po drodze na Plac Zamkowy czekają jeszcze atrakcje... Przygotujcie aparaty fotograficzne!
Pomnik Małego Powstańca
Ukochany chyba przez wszystkich Warszawiaków Pomnik Małego Powstańca, który ledwo dźwigał broń ale o Warszawę walczył zawzięcie.
Pomnik Kilińskiego
Jak podaje Wikipedia: Jan Kiliński (ur. 1760 w Trzemesznie w Wielkopolsce - zm. 28 stycznia 1819 w Warszawie) - uczestnik spisków powstańczych, należał do Rady Warszawy od roku 1791. Z zawodu był szewcem. Był członkiem Związku Rewolucyjnego. W dniach 17 (Wielki Czwartek) i 18 kwietnia 1794, w czasie insurekcji warszawskiej stanął na czele ludu. Po dwóch dniach walk z silnym garnizonem rosyjskim, dowodzonym przez Osipa Igelströma, oswobodzono stolicę. 19 kwietnia insurekcja przyłączyła się do powstania kościuszkowskiego i uznała Kościuszkę za Najwyższego Naczelnika Siły Zbrojnej Narodowej. Władzę przejęła Rada Zastępcza Tymczasowa, w skład której wszedł także Kiliński. 28 czerwca 1794 roku Kiliński wysłał oddziały z Warszawy na front. 2 lipca 1794 został mianowany przez Kościuszkę pułkownikiem. Wiecej na temat upamiętnionego bohatera na sronach Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Kili%C5%84ski
A teraz rozejrzyjcie się uważnie i spójrzcie na ten zegar.. czyż nie jest wyjątkowy? Wokół wskazówek oprócz cyfr umieszczono też symbole znaków zodiaku. Jeśli zbliża się pełna godzina poczekajcie chwilę - zegar dla Was zaśpiewa.
Powoli zbliżamy się do kresu naszego długiego i przyjemnego spaceru - tymi murami dojdziecie do Palcu Zamkowego... Czy dzieci odmówią sobie wdrapania się na nie...? Obawiam się że nie .. One są niezmordowane!