Park Sadyba
Spacer rozpoczynamy w Parku Sadyba, sąsiadującym z fortem Czerniaków. Za placem zabaw park kończy się fosą. Zza szuwarów i drzew widać czołgi - co za widok! Jednak, żeby wejść do Muzeum Wojska, trzeba najpierw wyjść z parku.
Plac zabaw
Drabinki, zjeżdżalnia, huśtawki, sprężynka, dwa stoły do pinponga, obok boisko do piłki nożnej. Miękkie podłoże.
Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej
W Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej obejrzymy sprzęt ciężki Wojska Polskiego i armii obcych... ale nie tylko! W muzeum możemy też dowiedzieć się o tym, jaki był polski wkład w badanie kosmosu. Duże zainteresowanie budzą pomieszczenia i urządzenia forteczne.
Piękna ulica Morszyńska
NIesmowita malownicza uliczka położona przy fosie fortu... Wille, które możemy tu podziwiać powstały w latach dwudziestych dla prominentnych oficerów Sztabu Generalnego. Prawie kazda willa przy Morszyńskiej ma na płocie pamiątkową tablicą, informującą o historii budynku i o tym, kto w nim mieszkał.
Stalowa lokomotywa
Można na nią wejść! Lokomotywa to duża atrakcja dla dzieci. Stojący na placu parowozik przypomina, że od końca XIX w. przez ponad 60 lat jeździła tędy pierwsza w stolicy wąskotorówka: kolejka wilanowska. Pociągi kursowały ulicą Powsińską - spod Belwederu do Wilanowa, potem Piaseczna. Wytyczenie trasy nie było łatwe, bo na drodze stał otoczony głęboką fosą Fort Czerniaków (most nad fosą przerzucono dopiero w 1935 r.). By go ominąć, kolejka skręcała na wschód w ulicę Okrężną i po pokonaniu łuku wracała na drogę do Wilanowa. Z początku pociągi były konne. W 1894 r. na trasę wyjechał pierwszy w Królestwie Polskim wąskotorowy parowóz. „Była to »ciuchcia «, mała lokomotywka z wielkim kominem, pracowicie ciągnęła za sobą szereg równie małych wagoników. Jej rozpaczliwy gwizd słychać już było przy aptece, gdy ona sama dopiero wchodziła w zakręt ul. Okrężnej przy pętli tramwajowej. Następnie pokazywał się sygnał wizualny - potężny warkocz czarnego dymu z komina parowozika. Żelazną klientelą ciuchci były lato - zima baby wiejskie z Powsina wiozące do miasta swoje bańki z mlekiem »prosto od krowy «" - pisał mieszkaniec Sadyby Janusz Bronowicz („Rocznik Warszawski" XXX).
Jeszcze przed wojną tabor zastąpiono wagonami motorowymi. W 1957 r. zlikwidowano trasę Belweder - Wilanów, a w 1971 r. - dalszy odcinek. Lokomotywka z placu Rembowskiego nie jest oryginalna - to zbudowana współcześnie atrapa.
Plac zabaw w Parku Szczubełka
Ogrodzony placyk, daleko od ulicy, w parku. "Kręcona" zjeżdżalnia, huśtawki, piaskownica, sprężynki. Ławki dla rodziców. Placyk jest czysty i zadbany.