Trasa: Pomnik na Placu Kościuszki – Na Piotrkowską! – Pomnik Twórców Łodzi Przemysłowej – Lampiarz – Grand Hotel – Aleja Gwiazd – Fortepian Rubinsteina – Siódemki – Aleja Rubinsteina.
Są w Łodzi miejsca, których w spacerach ominąć się nie da. To miejsca magiczne i symboliczne. Ulica Piotrkowska jest jednym z nich. Przechadzka po tym najdłuższym w Polsce deptaku, na pewno spodoba się i dzieciom i rodzicom, bo i dla jednych i dla drugich nie zabraknie tu atrakcji. Przecież jak pisał Jan Sztaudynger „Jest największą Łodzian troską zmieścić wszystko na Piotrkowską”.
Ponieważ deptak ma długość prawie dwóch kilometrów, a po drodze zaplanowaliśmy kilka przystanków, trasa mogłaby okazać się zbyt męcząca dla najmłodszych spacerowiczów. Postanowiliśmy więc rozłożyć ją na dwie części tak, aby ich pokonanie nie wymagało pośpiechu i nie nadwyrężało wytrzymałości małych nóżek.
Opisy wszystkich wyznaczonych przystanków – poniżej.
Pomnik na Placu Kościuszki
Dojazdu do Placu Wolności nie trzeba chyba tłumaczyć ani kierowcom, ani pasażerom komunikacji miejskiej. Dość wygodny parking znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Ogrodowej i Nowomiejskiej, jakieś 300 metrów od Placu Wolności.
To orientacyjne miejsce na mapie Łodzi i prawdziwe serce miasta. Tu rozpoczyna się ulica Piotrkowska, tu stoi najbardziej znany łódzki pomnik. Posąg Tadeusza Kościuszki pojawił się w tym miejscu prawie 80 lat temu. Jego odsłonięcie było prawdziwym świętem: zgromadziło 30 tysięcy mieszkańców miasta. Zburzony przez Niemców na początku wojny i odbudowany dopiero w latach sześćdziesiątych, zachował pierwotny kształt i wygląd.
Znamy go wszyscy, ale czy wiemy jak wygląda czterometrowy posąg? Kościuszko jedną ręka oparty jest o drzewo, które ma symbolizować „drzewo sprawiedliwości”, a w drugiej dłoni trzyma zwinięty w rulon dokument (najprawdopodobniej Uniwersał Połaniecki). Obok jego nóg umieszczono rycerską zbroję i małą armatę. Cztery tablice na dolnej części pomnika przedstawiają sceny z życia Kościuszki: przysięgę na rynku w Krakowie, moment podpisania Uniwersału Połanieckiego oraz dwie płaskorzeźby obrazujące spotkania z Jerzym Washingtonem i Bartoszem Głowackim. Cały pomnik ma wysokość 17 metrów.
Na Piotrkowską!
Nadchodzi czas, by udać się na reprezentacyjną ulicę Łodzi. Tę trasę trzeba pokonać. Nieważne czy mieszkamy w Łodzi od urodzenia, czy jesteśmy tutaj tylko chwilę. Jeśli nie spacerowaliśmy po „Pietrynie”, nie zasiedliśmy na chwilę przy stole w towarzystwie łódzkich fabrykantów i nie potarliśmy na szczęścia nosa Tuwima, to tak jakbyśmy w ogóle nie byli w Łodzi!
Kolorowa i zawsze tętniąca życiem stanowi – obok Manufaktury – centrum kultury, handlu i rozrywki. Tutaj odbywa się większość imprez plenerowych i tutaj można zakosztować smakołyków kuchni całego świata. Piotrkowska to także kamienice w różnych architektonicznych stylach oraz bardzo ciekawe pomniki. Spójrzmy dziś na Piotrkowską nie tylko przez pryzmat pubów i zakupów.
Pomnik Twórców Łodzi Przemysłowej
Jeśli o charakterystycznych dla Łodzi pomnikach mowa… Idąc od Placu Wolności wzdłuż Piotrkowskiej napotkamy pierwszy z nich. Od 2002 roku przy stole w stylu lat dwudziestych zasiadają trzej łódzcy fabrykanci. Królowie polskiej bawełny: Izrael Poznański, Henryk Grohman i Karol Scheibler dyskutują zapewne o przyszłości łódzkich fabryk, a my możemy na chwilę przysiąść obok nich i wsłuchać się w rozmowę rodem z przeszłości.
Obok pomnika ulokowano jedno z bardzo współczesnych i chętnie odwiedzanych przez dzieci miejsc – M’Donalds. Jeśli mali spacerowicze nie będą chcieli przepuścić okazji wstąpienia tutaj, a dorośli chcieli by ten moment przełożyć na później – informujemy, że kolejna tego typu restauracja znajduje się kilkadziesiąt metrów od mety naszego spaceru.
Lampiarz
Nieco dalej, tym razem po drugiej strony ulicy natrafimy na kolejny nietypowy pomnik. Lampiarz zapalający latarnię pojawił się z okazji nietypowej rocznicy - w stulecie przesłania pierwszą linią kablową niskiego napięcia energii elektrycznej do latarni elektrycznej przy Piotrkowskiej 37. Właśnie tutaj w 1907 roku zapłonęła pierwsza latarnia elektryczna.
Grand Hotel
Przy Piotrkowskiej 72 stoi najsłynniejszy, funkcjonujący już od ponad 100 lat, łódzki hotel. Sam budynek jest o wiele starszy, najpierw pełnił rolę fabryki, potem dwa razy przebudowywany, w 1942 roku uległ pożarowi. Właśnie po nim uzyskał zbliżony do dzisiejszego wygląd. Mieszkali w nim znamienici goście zarówno polscy jak i zagraniczni. Hotel zasłynął salami o bogatym wystroju - Malinową i Złotą. Część pokoi dedykowano gwiazdom sceny, m.in. Krystynie Jandzie, danielowi Olbrychskiemu, Markowi Kondratowi, Januszowi Gajosowi i Jerzemu Stuhrowi.
Aleja Gwiazd
Zarówno przed Hotelem, jak i wcześniej - po drugiej stronie ulicy, na wysokości Kina Polonia (Piotrkowska 67) pod nogami zauważymy niezwykłą „gwiezdną” aleję. Znajdują się tu granitowe tablice z mosiężnymi gwiazdami, na których znajdują się nazwiska wybitnych postaci związanych z polskim kinem: reżyserów, aktorów, operatorów. To pewnego rodzaju filmowa wizytówka Łodzi, która ma przypominać łodzianom i turystom o nierozerwalnym związku miasta z kinematografią.
Pomysłodawcą alei jest aktor Jan Machulski, a pierwsza gwiazdę zadedykowano w 1998 roku Andrzejowi Sewerynowi, odtwórcy roli Maksa Bauma w „Ziemi obiecanej”.
Każdy zgłoszony projekt musi uzyskać akceptację Kapituły Alei Sławy, która zbiera się raz na kwartał. Do tej pory na Piotrkowskiej pojawiło się ponad 40 gwiazd m.in. Janusza Gajosa, Jerzego Hoffmana, Krzysztofa Kieślowskiego, Zbigniewa Zamachowskiego, Andrzeja Wajdy, Cezarego Pazury, czy Franciszka Pieczki.
Fortepian Rubinsteina
Czytając znane nazwiska umieszczone na gwiazdach, nie przeoczmy kolejnego ze znanych łódzkich pomników. Artur Rubinstein pojawił się tu ze swoim fortepianem jesienią 2000 roku.
Artysta we fraku opiera dłonie na klawiaturze instrumentu, którego podniesiona klapa przypomina ptasie skrzydło. Przy fortepianie umieszczono klucz wiolinowy. Po wrzuceniu do specjalnego mechanizmu monety, można tu posłuchać muzyki poważnej.
Pomnik wzbudzał kontrowersje (także wśród rodziny Rubinsteina) i nie wykluczone, że za jakiś czas pojawi się w tym miejscu inny posąg.
Uczestnicy spaceru szybko zauważą pewną prawidłowość: wszyscy wielcy łodzianie znajdujący się na pomnikach mają jaśniejsze… nosy. Podobno ich potarcie przynosi szczęście. Turyści i łodzianie korzystają więc z każdej okazji, aby sięgnąć po uśmiech losu. Z biegiem lat „szczęśliwe” nosy stają się coraz bardziej wypolerowane.
Fortepian Rubinsteina stanął przy Piotrkowskiej 78, czyli przed kamienicą, w której mieszkał artysta. Tuż obok (Piotrkowska 76) znajduje się inna kamienica o bogatej historii. Kiedyś znajdowała się w niej sławna w całej Łodzi cukiernia, często odwiedzana przez Władysława Stanisława Reymonta.
Siódemki
A po drugiej stronie ulicy… Piotrkowska 77 to miejsce szczególne. Znajdują się tu „Siódemki” czyli studenckie centrum kultury z długą tradycją, a cały budynek neorenesansowym charakterem nawiązuje do włoskich, XVI-wiecznych pałaców. Był własnością Maksymiliana Goldfedera, właściciela kantoru bankowego, który bardzo się starał, aby pałac swoją okazałością i elegancją świadczył o pozycji społecznej właściciela. O rozmachu przedsięwzięcia mogą świadczyć m.in. bogate obramowania okien pierwszego piętra, podparte kolumnami i zwieńczone półowalnymi frontonami.
Interesująco wyglądają także maleńkie okienka pod samym dachem, otoczone kwiatowymi girlandami.
Aleja Rubinsteina
Szczegóły architektoniczne Pałacu Goldfedera możemy także zobaczyć z ostatniego miejsca naszej trasy. Aleja Artura Rubinsteina jest dobrym miejscem na odpoczynek i podziwianie Piotrkowskiej z ubocza.
Na ścianie budynku sąsiadującego z Aleją namalowano portrety osób, które miały swój wkład w przemysłowy i kulturalny rozwój miasta. Jest tam więc m.in. Krzysztof Kieślowski, Tadeusz Kotarbiński, Julina Tuwim czy Władysław Reymont, ale znalazło się też miejsce dla anonimowego Żyda i łódzkiego tkacza.
Można tu spędzić chwilę na ławce wśród trawników i kwiatów, nakarmić gołębie i wyciszyć się po niedawnych wrażeniach. Ci, którzy poruszają się po mieście komunikacją miejską mają stąd blisko do ulicy Kościuszki i przystanków tramwajowych, a osoby, które przyjechały samochodem, mogą wrócić na Plac Wolności rikszą, trambusem, albo na piechotę skupiając tym razem uwagę na sklepowych witrynach i pysznościach oferowanych przez tutejsze restauracje i cukiernie.