Trasa: Plac zabaw i amfiteatr – Tor dla rowerów górskich – Odrobina zadumy – Labirynt – Staw i wyspy.
Czasem chciałoby się po prostu iść na spacer. Nie zwiedzać, nie robić zakupów. Tylko spacerować w miejscu zielonym i czystym, gdzie dorośli mogą się zrelaksować, a dzieci wyszaleć do woli. Gdzieś blisko centrum, żeby można było łatwo i szybko dojechać, ale też żeby było spokojnie i cicho.
W Łodzi jest takie miejsce! To Park Poniatowskiego. Można do niego bez problemu dojechać komunikacją miejską, można też zaparkować samochód przy ulicy Parkowej.
Park zajmuje 48 hektarów, więc każdy powinien znaleźć dla siebie jakiś zaczarowany zakątek.
Plac zabaw i amfiteatr
Na prawo od wejścia przy ulicy Parkowej znajduje się ogródek jordanowski. Przyrządy nie są może najnowsze, ale plac jest czysty i ogrodzony. Zapewne to sprawia, że jest chętnie odwiedzany przez rodziny z dziećmi.
W tle ogródka malowniczo prezentuje się amfiteatr. Jego muszla koncertowa została kilka lat temu przebudowana, a teren do niej przyległy postanowiono wykorzystać efektywnie tworząc właśnie plac zabaw.
Park i jego zabudowa są od 1994 roku odrestaurowywane i modernizowane. Do tej pory udało się m.in. poprawić stan części alejek i zagospodarować zielenią teren po wyburzonym Pomniku Wdzięczności. Najbliższe plany modernizacyjne związane są z – nieczynną obecnie – fontanną znajdującą się nieopodal placu zabaw.
Tor dla rowerów górskich
Ścieżka biegnąca wzdłuż zabudowań szkoły doprowadzi nas do rowerowego toru przeszkód usytuowanego w północno-zachodniej części Parku. Tor znajduje się w zagłębieniu terenu, a kiedyś na jego miejscu funkcjonował płatny tor saneczkowy.
Mimo, że poziom trudności toru jest raczej niewysoki, to i tak aby pokonać umieszczone tu przeszkody, trzeba posiadać umiejętności znacznie wyższe niż przeciętny rowerzysta, poruszający się głównie rowerowymi trasami. Jest tu kilka stromych zjazdów i podjazdów, a także specjalne przeszkody przeznaczone dla amatorów rowerowych skoków. Jak dowiedzieliśmy się w Delegaturze Łódź-Polesie tor ma być wkrótce remontowany i wyposażony w nowe atrakcje.
Na torze zazwyczaj kilku śmiałych rowerzystów z radością i zapałem podnosi swoje umiejętności. Warto zatrzymać się tu na chwilę. Podniesiony poziom adrenaliny gwarantowany!
Odrobina zadumy
Kierując się od toru rowerowego z powrotem w głąb parku, natrafimy na niezwykły cmentarz wojskowy. Znajdują się tu groby żołnierzy polskich i radzieckich poległych w styczniu 1945 w bitwach o wyzwolenie Łodzi.
Cmentarz nie jest w żaden sposób ogrodzony, a płyty nagrobne wkomponowały się w krajobraz Parku.
Na środku cmentarza znajduje się pomnik z napisem w języku rosyjskim (tłumaczenie: "Wieczna sława bohaterom poległym w bojach za wolność i niepodległość naszej ojczyzny"). Może to odpowiednia chwila, żeby przybliżyć starszym dzieciom nieco polskiej – nie tak odległej przecież – historii…?
Maluchy będą w tym miejscu zajęte raczej tropieniem wiewiórek, które właśnie spokojne okolice cmentarza upatrzyły sobie jako schronienie.
Labirynt
Kierując się na północny-zachód dotrzemy do kolejnego punktu na naszej trasie.
Nie ma chyba dziecka, które z ciekawością i dreszczykiem emocji nie sprawdzi swoich sił w labiryntowych alejkach. Dlatego duży labirynt poprzycinanych krzewów będzie chyba największą atrakcją tego spaceru. Gonitwy, zabawa w chowanego czy szukanie wyjścia mogą wciągnąć całą rodzinę i dostarczyć niezapomnianych wrażeń.
Wspólna zabawę podsumować można opowieścią o mitologicznym Minotaurze, którego zamknięto na długie lata w bardziej skomplikowanym labiryncie. Dzieci na pewno łatwiej zapamiętają opowiedzianą w takich okolicznościach historię, niż wtedy, gdy przeczytają ją w podręczniku.
Staw i wyspy
Od labiryntu już tylko kilka kroków dzieli nas od najbardziej malowniczej części Parku – okolic wykopanego w latach dwudziestych XX wieku, stawu. Jego dno zostało zniszczone w czasie wojny, a odbudowano je dopiero pod koniec lat pięćdziesiątych.
Na stawie znajdują się dwie wyspy. Jedna z nich, niedostępna dla spacerowiczów, jest oazą dla ptaków zamieszkujących park, druga natomiast jest większa, a z lądem łączy ją urokliwy mostek. Wygięty w łuk z barierkami ozdobionymi figurkami morskich koników znakomicie wkomponował się w otoczenie. Z mostku widać przysłoniętą nieco drzewami wspartą na kilku kolumnach, białą altanę. To kolejny zakątek parku, do którego możemy się udać spacerując po Parku.
Spacerując pierwszy raz po „Ogrodzie przy ul. Pańskiej” (bo tak brzmiała do 1917 roku nazwa Parku) trudno nie zauważyć pewnej nietypowej dla innych parków cechy. Wyróżniają go bowiem bardzo szerokie aleje. Dlaczego? Były one zaprojektowane tak, aby mogły się po nich poruszać dorożki i powozy. Używanie pojazdów na terenie Parku zostało oficjalnie zabronione w 1923 r.
Przy odrobinie wyobraźni może uda się usłyszeć echo końskich kopyt i dźwięk sunącego po alejce eleganckiego, przedwojennego powozu...