Fisher Price
rysuj
Zielona Sowa

Mały balonik nie chciał jeść i nie mógł latać, ale wreszcie się przemógł. Co z tego wyniknęło? Sprawdźcie!

Czy to kolacja, czy też obiadek,
Ciągle się krzywi balon niejadek.
– To nie smakuje! Tamto jest be!
Nie jestem głodny! Nie chcę! A fe!

Namawia dziadek, tłumaczą babcie:
– Łyknij powietrza, bo będziesz kapciem.
Nasz drogi wnusiu, zjedz choć troszeczkę,
Będziesz się bawił w berka na wietrze.

Ojciec twój wielki, ogromna matka,
A ty wyglądasz jak zwiędła natka.
Może zefirka? Może halnego?
Pojedz troszeczkę wiatru dobrego.

Twoje rodzeństwo oraz koledzy,
Zjedli powietrza po pięć talerzy.
Spójrz, teraz sobie nad domem wiszą
I w rytm walczyka tam się kołyszą.

No, łyknij wiatru trochę świeżego,
Polecisz razem z nimi nad drzewo!
Balonik myśli: – wszyscy się bawią,
Jeśli nic nie zjem, to mnie zostawią.

Zaczął pomału powietrze łykać,
Bo też zapragnął pod niebem fikać.
Wpierw jeden łyczek, potem dwa łyczki,
Zrobił się duuuży tak jak siostrzyczki.

Gdy już się napił – tak z pół kubeczka –
Z niesmakiem zwinął swoje usteczka.
Dziadkowie tylko na to czekali
I mu wstążeczką usta związali.

Balonik wzleciał w górę, że ach!
Lecz tam ogarnął go wielki strach.
Nic się nie cieszył, że jest tak pięknie,
Bo bał się, że z przejedzenia… pęknie!

http://bajczytanki.pl/wierszyki.html

543 ocen
4.99
dodaj ocenę
×
zapis na newsletter - prezent
Zapisz się na cotygodniowy newsletter z wydarzeniami w Twoim mieście i odbierz eBook za darmo! wybierz eBook dla siebie
zapis na newsletter - prezent