Mniam… Smak faworków znamy wszyscy i kojarzą się przede wszystkim z karnawałowymi i ostatkowymi przyjęciami. A że są kaloryczne… No cóż. Czasem można nie liczyć kalorii!
Potrzebujesz:
– ok. 50 dkg mąki
– 4 łyżki śmietany
– 2 łyżki masła
– 5 żółtek
– szczypta soli
– 2 łyżeczki spirytusu (u mnie wódka)
– olej do smażenia
Przesiewamy mąkę na stolnicę i dodajemy resztę składników. Wyrabiamy do gładkiego ciasta. Celowo napisałam ok. 50 dkg mąki, bo mąki dodajemy na wyczucie tyle, by ciasto dobrze się trzymało i było sprężyste.
Cienko rozwałkować. Pokroić na paski mniej więcej 3 na 10 cm, każdy z nich naciąć w środku wzdłuż, a przez nacięcie przełożyć koniec paska.
Smażyć na rozgrzanym tłuszczu (można też wykorzystać frytkownicę), obsuszyć na ręczniku papierowym, obsypać cukrem pudrem.
Smacznego!