Tego dnia Marshall od rana trenował. Chciał zostać mistrzem świata psów strażackich.
– I wąż! I woda! – zaszczekał Marshall i wycelował. Strumień wody trafił w sam środek wiadra.
– Dalej, Marshall! dopingowały przyjaciela pozostałe pieski.
Potem Marshall podjechał wozem strażackim pod drzewo, by uratować kotka. Niestety, piesek źle umocował drabinę strażacką. BACH! Z hukiem spadł na ziemię, a drabina połamała się.
Ryder widział wszystko z okna wieży obserwacyjnej
– Wygląda na to, że Marshallowi przyda się pomocna dłoń. – powiedział, po czym nacisnął przycisk na swoim telefonie.
– Psi Patrol
do bazy! – zawołał.
Odznaki wszystkich piesków rozbłysły. Szczeniaczki popędziły do wieży.
– Rocky, czy w swoim pojeździe masz coś, co mogłoby zreperować drabinę Marshalla? – spytał Ryder.
– Pewnie! – zawołał Rocky. – Nie wyrzucaj, wykorzystuj!
Pieski popędziły do swoich pojazdów. Rocky zaparkował ekowóz blisko wozu strażackiego Marshalla. Po krótkich poszukiwaniach znalazł to, czego szukał.
– Ta miotła będzie w sam raz! – ucieszył się Rocky. – Z jej rączki zrobię szczeble do drabiny.
Rocky błyskawicznie naprawił drabinę strażacką. W tej samej chwili Ryder odebrał ważny telefon.
– Ekipa telewizyjna już tu jest – powiedziała pani burmistrz. – Chcą sfilmować bicie rekordu, ale Marshall się spóźnia!
– Marshall zaraz tam będzie – zapewnił panią burmistrz Ryder.
Psi Patrol musiał pomóc Marshallowi natychmiast dotrzeć na miejsce! Chase włączył syrenę w swoim policyjnym wozie. Potem ustawił na jezdni pachołki, żeby zablokować drogę. Dzięki pachołkom wstrzymał ruch uliczny.
– Marshall szybko przejedzie przez miasto – wyjaśnił Chase.
W parku ekipa telewizyjna zaczynała już tracić cierpliwość. Uff! Nareszcie – Marshall dotarł w samą porę.
– Zaczynamy na raz…dwa… trzy… – zapowiedział kamerzysta.
– Dzień dobry, Zatoko Przygód! – powitała wszystkich pani burmistrz. – Dzisiaj Marshall podejmie próbę pobicia rekordu. Może zostać mistrzem świata psów strażackich!
– Hura! Brawa dla Marshalla! – rozlegly się okrzyki z tłumu.
– Jeśli w dziesięć minut Marshall wykona wszystkie zadania, a na koniec uderzy w dzwon ratusza, zostanie najszybszym psem strażackim świata! Uwaga, start! – zawołała pani burmistrz.
Marshall ruszył na tor. – Bawić się i nie martwić o wygraną – napomniał sam siebie.
Najpierw pokonał tor przeszkód. Potem wyciągnął naprawioną drabinę strażacką. Bez problemu dostał się na gałąź drzewa, by uratować maskotkę kotka. Już po chwili Marshall pędził deptakiem przy plaży, by sprostać kolejnemu wyzwaniu.
– I wąż! I woda! – zaszczekał, po czym wycelował. Strumień wody błyskawicznie ugasił ognisko.
Mieszkańcy Zatoki Przygód wiwatowali na cześć pieska.
– Udało mi się! – ucieszy się Marshall. – Teraz muszę tylko szybko dotrzeć do ratusza i uderzyć w dzwon.
Gdy Marshall wskakiwać do wozu, zauważył prawdziwy pożar.
– Pali się! – zawołał. – Zajmę się tym! I wąż i woda!
Piesek ugasił pożar za pomocą węża strażackiego.
– Cudownie, dziękuję ci! – zawołała pani burmistrz.
– Zostało ci tylko trzydzieści sekund, żeby pobić rekord! – krzyknął Ryder. – Pospiesz się!
Marshall podjechał pod ratusz. wyciągnął drabinę i wspiął się po miej w górę. Uderzył w dzwon. DING! DONG! Niestety – było o minutę za późno. Nie pobił rekordu.
– Ugasiłeś jednak prawdziwy pożar – pochwaliła Marshalla pani burmistrz. – Dlatego ogłaszam cię bohaterem Zatoki Przygód!
Pani burmistrz wręczyła pieskowi nagrodę.
– Dla najwspanialszego psa strażackiego na świecie! – zawołała. Wszyscy wiwatowali.
– I wąż! I woda! – zaszczekał Marshall i wycelował. Strumień wody trafił w sam środek wiadra.
– Dalej, Marshall! dopingowały przyjaciela pozostałe pieski.
Potem Marshall podjechał wozem strażackim pod drzewo, by uratować kotka. Niestety, piesek źle umocował drabinę strażacką. BACH! Z hukiem spadł na ziemię, a drabina połamała się.
Ryder widział wszystko z okna wieży obserwacyjnej
– Wygląda na to, że Marshallowi przyda się pomocna dłoń. – powiedział, po czym nacisnął przycisk na swoim telefonie.
– Psi Patrol
Odznaki wszystkich piesków rozbłysły. Szczeniaczki popędziły do wieży.
– Rocky, czy w swoim pojeździe masz coś, co mogłoby zreperować drabinę Marshalla? – spytał Ryder.
– Pewnie! – zawołał Rocky. – Nie wyrzucaj, wykorzystuj!
Pieski popędziły do swoich pojazdów. Rocky zaparkował ekowóz blisko wozu strażackiego Marshalla. Po krótkich poszukiwaniach znalazł to, czego szukał.
– Ta miotła będzie w sam raz! – ucieszył się Rocky. – Z jej rączki zrobię szczeble do drabiny.
Rocky błyskawicznie naprawił drabinę strażacką. W tej samej chwili Ryder odebrał ważny telefon.
– Ekipa telewizyjna już tu jest – powiedziała pani burmistrz. – Chcą sfilmować bicie rekordu, ale Marshall się spóźnia!
– Marshall zaraz tam będzie – zapewnił panią burmistrz Ryder.
Psi Patrol musiał pomóc Marshallowi natychmiast dotrzeć na miejsce! Chase włączył syrenę w swoim policyjnym wozie. Potem ustawił na jezdni pachołki, żeby zablokować drogę. Dzięki pachołkom wstrzymał ruch uliczny.
– Marshall szybko przejedzie przez miasto – wyjaśnił Chase.
W parku ekipa telewizyjna zaczynała już tracić cierpliwość. Uff! Nareszcie – Marshall dotarł w samą porę.
– Zaczynamy na raz…dwa… trzy… – zapowiedział kamerzysta.
– Dzień dobry, Zatoko Przygód! – powitała wszystkich pani burmistrz. – Dzisiaj Marshall podejmie próbę pobicia rekordu. Może zostać mistrzem świata psów strażackich!
– Hura! Brawa dla Marshalla! – rozlegly się okrzyki z tłumu.
– Jeśli w dziesięć minut Marshall wykona wszystkie zadania, a na koniec uderzy w dzwon ratusza, zostanie najszybszym psem strażackim świata! Uwaga, start! – zawołała pani burmistrz.
Marshall ruszył na tor. – Bawić się i nie martwić o wygraną – napomniał sam siebie.
Najpierw pokonał tor przeszkód. Potem wyciągnął naprawioną drabinę strażacką. Bez problemu dostał się na gałąź drzewa, by uratować maskotkę kotka. Już po chwili Marshall pędził deptakiem przy plaży, by sprostać kolejnemu wyzwaniu.
– I wąż! I woda! – zaszczekał, po czym wycelował. Strumień wody błyskawicznie ugasił ognisko.
Mieszkańcy Zatoki Przygód wiwatowali na cześć pieska.
– Udało mi się! – ucieszy się Marshall. – Teraz muszę tylko szybko dotrzeć do ratusza i uderzyć w dzwon.
Gdy Marshall wskakiwać do wozu, zauważył prawdziwy pożar.
– Pali się! – zawołał. – Zajmę się tym! I wąż i woda!
Piesek ugasił pożar za pomocą węża strażackiego.
– Cudownie, dziękuję ci! – zawołała pani burmistrz.
– Zostało ci tylko trzydzieści sekund, żeby pobić rekord! – krzyknął Ryder. – Pospiesz się!
Marshall podjechał pod ratusz. wyciągnął drabinę i wspiął się po miej w górę. Uderzył w dzwon. DING! DONG! Niestety – było o minutę za późno. Nie pobił rekordu.
– Ugasiłeś jednak prawdziwy pożar – pochwaliła Marshalla pani burmistrz. – Dlatego ogłaszam cię bohaterem Zatoki Przygód!
Pani burmistrz wręczyła pieskowi nagrodę.
– Dla najwspanialszego psa strażackiego na świecie! – zawołała. Wszyscy wiwatowali.
Więcej fantastycznych historii Psiego Patrolu znajdziesz w książeczkach dostępnych w sklepie ksiazeczkibajeczki.pl