Bardzo nieładnie brać cudze rzeczy. Sroczka obiecuje poprawę, lecz czy to się zmieni? Zapraszamy do lektury wiersza Sroczka złodziejka.
Koralik złoty, słońcem utkany,
Sroczka złodziejka w dzióbku trzymała.
-„Dam swym pisklętom koralik mały
Dziś taki prezent zrobię im z rana.”
Potem przyniosła guzik, papierek
I stos cudeniek świecących w trawie,
Lecz nie myślała o tym za wiele,
By przynieść dzieciom dobre śniadanie!
-„Tak na błyskotki jestem łakoma,
Trudno poradzić sobie z pokusą,
Wszystko, co błyszczy, zostawić szkoda.
Biorę. Nie pytam, nim mnie wyrzucą.”
Ach! Pani sroko! Bardzo nieładnie
Brać cudze rzeczy bez pozwolenia!
Wszyscy o Pani mówią „złodziejka”,
A świat uczciwe sroczki docenia!
-„Jutro się zmienię.Tak obiecuję.
Do złego nic mnie wtedy nie zmusi.
Lecz jeszcze dzisiaj lot pokieruję,
Po cudny pierścień, co błyszcząc kusi…”
Jutro – u sroczki oznacza – wieki,
Bo swe paciorki zbiera już lata.
Trudno dotrzymać słowa przysięgi,
Gdy los świecące figle jej płata.
Tekst z Bajdulkowa. Udostępniamy go za zgodą Autora (Anna Kaca)