Pierwsza ciąża i tysiące pytań. Rozmaite myśli. To nowe, zupełnie nieznane dotąd doświadczenie. Nic dziwnego, że odczuwasz podekscytowanie, radość, ale też pewne obawy czy niepokój. Jaki będzie poród? Czy będzie bardzo bolało? A może warto wziąć znieczulenie? Czy w ogóle dam radę? To tylko niektóre wątpliwości co jakiś czas przelatujące przez głowę ciężarnej. W odpowiedzi na pytania mogą pomóc zajęcia w szkole rodzenia. Przydają się tym bardziej, gdy postanowiliśmy wspólnie z partnerem, że będzie on obecny podczas porodu. Nasze wyobrażenia to jedno, a rzeczywistość to drugie, dlatego można je ze sobą skonfrontować właśnie na szkole rodzenia.
Zajęcia organizowane są przez prywatne placówki, ale też w państwowych szpitalach, gdzie dostęp do nich jest bezpłatny. Jeśli szkoła cieszy się dobrą opinią, a mieści się przy szpitalu, w którym planujemy rodzić – tym lepiej dla nas. Mamy wówczas szansę poznać personel, położne, warunki szpitalne, zasady i praktyki tego miejsca.
Czego można się dowiedzieć podczas zajęć w szkole rodzenia?
Dieta podczas ciąży, potrzebne badania, zwiastuny porodu, przebieg porodu i jego etapy, okres połogu, laktacja, pielęgnacja noworodka to tylko niektóre zagadnienia. Fizjologia, zmiany w ciele i reakcje organizmu. Emocje. Nie możemy ich przewidzieć, ale gdy zdobędziemy na ten temat choć odrobinę wiedzy, będzie nam łatwiej. Myślę, że dla tych, którzy boją się porodu, pójście na szkołę rodzenia może być swego rodzaju oswajaniem się z rzeczywistością, oswajaniem tego, co niewiadome, obce, nieznane. Warto również posłuchać o standardach rodzenia po ludzku, mieć świadomość, co jest naszym prawem – jako pacjenta, jako rodzącej kobiety. To też dobry moment dla partnera, by odpowiedział sobie na pytanie, czy naprawdę chce uczestniczyć w porodzie, czy czuje, że sytuacja może go przerosnąć. Szkoła rodzenia to często konkretne informacje na różne tematy, wskazówki, rady i sugestie. Przed wyborem placówki dobrze sprawdzić opinie o niej, poznać program zajęć, dowiedzieć się, kto prowadzi zajęcia. Doświadczone, przyjazne, otwarte, służące wsparciem i odpowiadające na pytania położne są bowiem nie do przecenienia. Dużą zaletą szkół rodzenia są nie tylko wykłady, ale też ćwiczenia, dzięki którym można przygotowywać się do porodu, radzenia sobie ze skurczami, efektywnego oddychania itp. Podczas zajęć wykonywane są też zwykle ćwiczenia relaksacyjne, które służą ogólnemu wzmocnieniu, walce z bólami kręgosłupa, przeciwdziałaniu puchnięciu nóg, co często się zdarza, zwłaszcza na etapie zaawansowanej ciąży. W ramach szkoły przewidziano także pokaz pielęgnacji i kąpieli noworodka. Nie liczmy jednak na wiele ćwiczeń i naukę opanowywania tych czynności do perfekcji. Na praktykę przyjdzie czas, gdy na świecie pojawi się nasze dziecko.
Korzystanie z wiedzy i… dystans
Decydując się na szkołę rodzenia, należy pamiętać, że to tylko teoria, którą dopiero rzeczywistość zweryfikuje. Nie zawsze wiedza książkowa ma przełożenie na życie, opiekę i wychowywanie dziecka. Często np. zwraca się uwagę, że noworodkowi nie powinno się podawać smoczka, że może to zaburzyć technikę ssania. Tyle tylko, że niektóre dzieci mają bardzo silny odruch ssania i smoczek okazuje się wówczas dla nich ukojeniem. I wcale nie musi to oznaczać dalszych trudności w karmieniu. Z doświadczenia wiem, że na szkole rodzenia sporo się także mówi o tym, jak ważna jest natura, brak ingerencji w poród i że urodzenie dziecka własnymi siłami zapewnia lepszą więź z dzieckiem. Tyle że niektóre kobiety muszą rodzić przez cesarskie cięcie, bo są ku temu wskazania medyczne. I z pewnością nie odbija się to na ich relacji z dzieckiem. Warto więc korzystać z wiedzy, którą oferują nam specjaliści, ale starać się, jak we wszystkim, zachować dystans. To, że nasze dziecko, nie będzie przystawać do podręcznikowych schematów – nic nie szkodzi. Dzieci nie lubią szufladkowania. Dobrze mieć tego świadomość już na samym początku, a wówczas na pewno będzie nam łatwiej.