Takie i miliony innych pytań dręczą biedną, często zapłakaną mamę, z długą listą nieprzespanych nocy na koncie.
Dlaczego noworodek nie chce ssać piersi?
Powodów może być kilka i nie świadczą one wcale źle o matce. A każdy z nich jest do pokonania, choć czasem bywa ciężko…
Jeśli noworodek w kilka godzin po porodzie nie chce ssać, to może być po prostu zmęczony porodem! Oboje potrzebujecie w takiej sytuacji spokoju i cierpliwości. Powiedz o swoich spostrzeżeniach położnej w szpitalu, ona ma bogate doświadczenie. Z pewnością oceni właściwie sytuację i podpowie, co należy zrobić. Nauczy jak przystawiać dziecko do piersi, oceni czy maleństwo prawidłowo ssie… Czasami wystarczy kilka kropelek mleka z piersi (które najczęściej jest wtedy koloru mocno żółtego lub pomarańczowego i nazywa się siarą) podawanych np. co 2-3 godziny, aby maleństwo zaczęło prawidłowo ssać pierś.
Maluszek krztusi się pokarmem, a potem płacze i nie ssie piersi?
Zdarza się często, że pierwsza porcja wypływającego pokarmu jest duża, płynie intensywnie i maleństwo nie nadąża, nadmiar mleka zalewa mu buzię. Należy wtedy pierwszą porcję odciągnąć np. do szklanki czy na pieluszkę, a gdy mleko wypływa już spokojniej podać pierś dziecku. Jeśli maleństwo jest bardzo głodne i je łapczywie krztusząc się, lepiej jest ułożyć je w pozycji półleżącej, aby pokarm nie zalewał ściany gardła.
Zdarza się też, że dziecko nie umie prawidłowo ssać. Czasami winę za ten stan ponosi zbyt słabe napięcie mięśniowe lub nieprawidłowe ustawienie języczka. W takiej sytuacji najlepiej zgłosić się do doświadczonej położnej, pediatry lub poradni laktacyjnej. Odpowiednimi ćwiczeniami można poprawić napięcie mięśni i ułożenie języczka.
Maleństwo ssie przez chwilę, a potem głośno płacze?
Odpowiedzialna za to może być kolka, czyli ból brzuszka. Skąd ta kolka…? Często z powodu niedojrzałości układu trawiennego lub połykanego w czasie ssania piersi powietrza (dziecko połyka powietrze, gdy źle przystawiamy je do piersi i w czasie jedzenia słychać cmoknięcia, mlaśnięcia), alergii pokarmowych albo specyfiki mamusinej diety (do mleka matki przenika wszystko, co zje mama np. czosnek, cebula i inne produkty o intensywnym zapachu zmieniając nieco smak pokarmu).
Maluszek nie ssie piersi, bo rozleniwiliśmy go podając butelkę?
Pokarm z butelki płynie łatwo, maleństwo nie musi wkładać w jedzenie, aż tyle wysiłku, co w ssanie piersi i buntuje się, gdy zmuszamy je do pracy. Lepiej jest karmić łyżeczką, strzykawką lub kubeczkiem (w zależności od wieku dziecka) niż butelką. W takiej sytuacji najlepiej jest udać się do poradni laktacyjnej lub pediatry i poprosić o pomoc. W aptekach można kupić specjalnie przygotowane do dokarmiania strzykawki i pipety. Odzwyczajenie dziecka od butelki i ponowne namówienie na pierś wymaga ogromnej cierpliwości i sporo samozaparcia matki. Nie jest to łatwe zadanie, ale możliwe! Najważniejsze żeby zbyt szybko się nie poddać!!! Przydaje się wtedy wsparcie najbliższych, bo dla matki jest to czas wielu wylanych łez. Dlatego też lepiej w ogóle nie przyzwyczajać noworodka, ani kilku miesięcznego maleństwa do butelki!
Maluszek nie je i płacze, bo bolą i swędzą dziąsła. W szóstym miesiącu, czasami wcześniej, dzieci zaczynają ząbkować, ślinią się i wkładają piąstki do buzi wyraźnie się denerwując. Na chwilę przed karmieniem należy dziecku posmarować dziąsła specjalnym żelem, a do zabawy w ciągu dnia podawać schłodzone gryzaczki. Pierś matki jest ciepła, ssanie wymaga wysiłku, co powoduje, że maleństwo wydatkuje energię, czasami poci się, rozgrzane dziąsełka swędzą i bolą znacznie bardziej. Specjalne żele i zimne gryzaczki ochładzają dziąsła uśmierzając swędzenie.
Kilku miesięczny malec rozgląda się dookoła zamiast jeść, a potem głodny marudzi?
Świat dla 4-5 miesięcznego szkraba jest wielce interesujący, on po prostu nie ma czasu jeść. Trzeba karmić wtedy w miejscu cichym, które dziecko dobrze zna, tak by nic nie rozpraszało jego uwagi.
Dziecko do tej pory ssało pierś bez marudzenia, a teraz płacze?
Czas zajrzeć do gardła. Połykanie pokarmu, gdy boli gardło niestety nie należy do przyjemności. Trudno jest też oddychać przez nosek, gdy zamieszkał w nim katar. Niezbędna jest w tym przypadku wizyta u pediatry.
Kłopoty z karmieniem mogą pojawić się w każdej chwili i to bez względu na doświadczenie, jakim dysponuje mama, choć większość z nich występuje na początku, w pierwszych tygodniach laktacji. Najważniejsze jest by mamy same nie borykały się pojawiającym się problemem. Wsparcie doświadczonych osób, fachowców jest bezcenne. Czasami niestety najbliżsi nie mając pojęcia o karmieniu piersią, albo mając tylko miłe doświadczenia z nim związane, swoimi twierdzeniami boleśnie ranią karmiącą kobietę zarzucając jej nieporadność, niechęć, czy złą wolę. Zdarzają się też niestety niesympatyczne położne w szpitalach, które zarzucają karmiącym pójście na łatwiznę zamiast okazywać zrozumienie i nieść pomoc przestraszonym i często zmęczonym i nie wyspanym kobietom w połogu. Z każdym kłopotem można sobie poradzić mając wiedzę i wierząc w powodzenie podjętych działań. Nie można się zbyt łatwo poddawać i bezwzględnie należy szukać pomocy u pediatry lub w poradni laktacyjnej.
Satysfakcja, jaką odczuwa matka, której dziecko ssie pierś pomimo wcześniejszych niepowodzeń jest bezcenna! Nie ma lepszej nagrody! I większego szczęścia dla karmiącej mamy.