Pewnego dnia z przerażeniem odkrywa, że drzewo nagle zniknęło, a została po nim jedynie malutka, ale jeszcze zielona gałązka. Co z nią zrobi Edward?
Czy może znajdzie inne miejsce do zabaw? Czy szare i ponure miasto będzie takie nadal? „I wydarzyło się coś wspaniałego” – tak przeczytamy na przedostatniej stronie tej książki, a co będzie na kolejnej? Nie tylko ciekawskim polecam tę pozycję.
Twarda okładka, głęboki przekaz, prosty i zrozumiały tekst to główne zalety tej bajki. Ja osobiście jestem nią zachwycona i zauroczona. Uwielbiam książki, nad którymi można się zastanowić, które wnoszą w nasze życie coś więcej niż dziecinną historyjkę.
Na dużą uwagę zasługują przepiękne i wyjątkowe ilustracje, które zajmują znaczną część całej książki. Dają one tak wiele, że czasami tekst – chociaż i tak jest on oszczędny – wydaje się zbędny. Na podstawie samych tylko obrazków młody czytelnik śmiało może zbudować sobie całą fabułę.
I to jest piękne, że książka pobudza dziecięcą wyobraźnię. Wiadomo, że maluszek całkiem inaczej odbiera świat i pozwólmy mu na to, nie narzucajmy swego punktu widzenia.
Jak widać, autor jest daleki od takiego rozwiązania i dlatego brawa dla niego. Czytając książkę odnoszę wrażenie, że to nie ilustracje stanowią uzupełnienie tekstu, ale jest dokładnie na odwrót. Ta książka to naprawdę mocna pozycja, gdyż uświadamia każdemu z nas co nas czeka, gdy nie będziemy dbali o przyrodę. Nie jest przerysowana, wymyślona, jest po prostu prawdziwa.
Katarzyna Jakuszko
Ostatnie drzewo w mieście
Autor: Peter Carnavas
Ilustracje: Peter Carnavas
Stron: 32
Oprawa: twarda
Dla dzieci w wieku 4+
Serie: Szkółka Dobrych Manier
Wydawnictwo Adamada
Zapraszamy do działu recenzji Miasta Dzieci!