☰ menu

Nowe historyjki na raz. Recenzja

Nowe historyjki na raz
📖 Czyta się średnio w 2 min. 🕑
Sięgając po Nowe historyjki na raz spodziewałam się typowych dla tej formy infantylnych opowiastek. Przeczytałam jedną opowiastkę, drugą, kolejną i nie mogłam wyjść z podziwu. Bo to zupełnie inny rodzaj literatury – lektury dla przedszkolaka, nastolatka, rodzica i nauczyciela.

Dziecko kilkuletnie rozumie treść dosłownie, bawi je przerysowanie postaci i starzejący się wilk. Dziecko w młodszym wieku szkolnym zaczyna się zastanawiać, jak to możliwe, że trzy małe świnki przez lata nie zauważyły, że ich przytulny, bezpieczny las zamienia się w miasto. Nastolatek wie, że pod postacią świnek i wilka należy szukać ukrytych znaczeń. A rodzic? Nauczyciel? Nie tylko wykorzysta tekst w ramach działań wychowawczych, ale będzie miał nad czym myśleć przez dłuższy czas.

Książka ma tą specyfikę, że dzieciom młodszym opowiastki można czytać jedną po drugiej, ale  wraz z wiekiem maleje zalecana jednorazowa doza historyjek. Chyba żadna z nich nie ma jednego, oczywistego znaczenia. Po przeczytaniu książki, mimo pedagogicznego wykształcenia i świadomego rodzicielstwa, jeszcze sporo do naprawy znalazłam. Bo punkt widzenia się zmienia, wiadomo zależnie od czego…

Jest to jedna z pięciu książek wydanych z serii Historyjki na raz charakteryzujących się motywowaniem czytelnika do tworzenia własnej interpretacji.

Marta Sikorska
http://ksiazkawdzieci.blogspot.com/

Nowe historyjki na raz
Autor: Bernard Friot
Przekład: Dorota Hartwich
Ilustracje: Adam Wójcicki
Wydawnictwo: Format
Oprawa: Twarda
Ilość stron: 112

Więcej informacji na stronie wydawnictwa Format

Zapraszamy do działu recenzji Miasta Dzieci! 

 

Exit mobile version