Większość z nas celebruje każdy ważny moment w rozwoju dziecka. Z radością nagrywamy filmy, gdy słyszymy pierwsze słowa lub widzimy pierwsze nieśmiałe kroki. Jednak gdy do głosu dochodzą trudne emocje, a nasze dziecko – do tej pory pogodne i spokojne – zaczyna się buntować, krzyczeć i bić, nie jest nam do śmiechu. Zapominamy o tym, że przecież tak właśnie wygląda rozwój emocjonalny dziecka. Nawykowo i zupełnie nieświadomie, mówimy to, co sami słyszeliśmy w dzieciństwie. „Uspokój się”, „Idź do swojego pokoju”, „Jeśli nie przestaniesz krzyczeć, nie będę się z tobą bawić” – oto tylko kilka, z pozoru zupełnie nieszkodliwych formuł, które osłabiają u dziecka poczucie własnej wartości i poczucie bezpieczeństwa. Przyczyniają się też często do problemów z samooceną w dorosłym życiu.
Trudne emocje – czy można ich uniknąć?
Możemy wyróżnić sześć podstawowych emocji – złość, smutek, strach, wstręt, zdziwienie i radość. To naturalne, że najczęściej chcielibyśmy przeżywać ostatnią z nich – wiążemy ją przecież z uśmiechem, spokojem, czymś, co nam się podoba. Nie jest to jednak takie proste. Emocje wyzwalane są przez ciało migdałowate należące do układu limbicznego, pojawiają się w odpowiedzi na daną sytuację i znajdują się w pewnym sensie poza naszą kontrolą. To od nas zależy jednak, jak na nie zareagujemy – czy w stresującej sytuacji będziemy się awanturować, czy poradzimy sobie z trudnymi emocjami, wybierając spokojną rozmowę i szukając kompromisu.
Umiejętność rozpoznawania emocji nie jest jednak sztuką, którą dostajemy w chwili narodzin. Trzeba ją zdobywać przez całe życie, a to nie jest łatwe. Najmłodsi znajdują się na samym początku tej wyboistej drogi – ich układ limbiczny kieruje popędami i emocjami, jednak sami nie potrafią sobie z nimi poradzić. Nie wiedzą, jak rozmawiać o swoich emocjach. To przestrzeń, w której – niezależnie od wieku dziecka – powinniśmy reagować.
Dziecko w obliczu „negatywnych” emocji
Dla dzieci świat emocji jest nowy, niezbadany i niezrozumiały. Tu nie ma żadnych granic – dziecko przeżywa własne emocje całym sobą. Gdy odczuwa radość, głośno się śmieje, śpiewa, biega, skacze, jest otwarte na bliski kontakt z rodzicem. Jednak gdy coś idzie nie po jego myśli, zaczyna krzyczeć, płakać, tupać, uderzać wszystko, co znajduje się w zasięgu dziecięcych rączek. Gwałtowne emocje dziecka uzewnętrzniają się niemal od razu, wpływając bezpośrednio na jego zachowania.
Dziecko krzyczy, rzuca się na podłogę, jego emocje buzują. Co wówczas robimy? Niestety, na tym etapie zwykle nie zastanawiamy się, co dziecko czuje, tylko próbujemy je za wszelką cenę uspokoić, uciszyć. Czujemy strach i złość, nasze emocje udzielają się dziecku (odpowiada za to rezonans limbiczny, czyli sieć połączeń tworząca się pomiędzy mózgami przebywających ze sobą osób), a w efekcie osiągamy efekt odwrotny do zamierzonego.
Jak pomóc dziecku radzić sobie z emocjami?
Rodzice bardzo często szukają pomocy w fachowej literaturze – i słusznie, bo książki o emocjach dla dzieci oraz książki dla rodziców są cennym źródłem informacji o rozwoju dziecka, także emocjonalnym. Na kartach wielu pozycji znajdziemy też sposoby radzenia sobie z trudnymi emocjami. Wspólnym mianownikiem większości z nich jest uczestniczenie w życiu dziecka i traktowanie jego problemów z należytą uwagą. Bądźmy otwarci na rozmowę, słuchajmy tego, co ma nam do powiedzenia dziecko, jednak nigdy nie umniejszajmy jego problemów – nawet jeśli w naszych oczach gwałtowne emocje dziecka nie mają uzasadnienia. Choć czasem może być to trudne, postarajmy się zachować spokój, nie podnośmy głosu, rozmawiajmy z dzieckiem o emocjach, nazywajmy je wprost. Dajmy dziecku czas i udowodnijmy mu, że ma prawo do gorszych dni. Każdy z nas je przecież ma, prawda?