Babcocha. Recenzja książki Justyny Bednarek

Czarownice zwykle są straszne, brzydkie, opryskliwe i odpychające. Straszą dzieci, nie lubią świata i mają ciągle zły humor. Jest jednak wyjątek, rzekłabym nawet, że unikat, który sprawi, że jednak je pokochacie.

Babcocha, bo o niej mowa, to tytułowa bohaterka książki Justyny Bednarek. Babcocha jest czarującą panią w kolorowych ciuchach z pogodnym nastawieniem do świata. Jest całkowitym zaprzeczeniem czarownicy. To czarowniczka, czarodziejka, ale nie straszna Baba Jaga. Babcocha pomaga ludziom, dzieciom i zwierzętom. Sprawia, że świat jest piękniejszy, a marzenia się spełniają. Ta dobra czarownica jest osobą, która także wymierza sprawiedliwość i nie pozwala, aby na świecie działo się zło. Karze złych ludzi i daje im nauczkę.

Książka Justyny Bednarek okraszona jest bardzo bogatym, soczystym wręcz słownictwem, które pobudza wyobraźnię i sprawia, że chcemy się zaprzyjaźnić z Babcochą i innymi bohaterami książki. Niewątpliwą zaletą tego wydawnictwa są przecudnej urody ilustracje autorstwa Daniela de Latoura.

Babcocha jest książką bardzo pozytywną, napisaną z dużym poczuciem humoru, a wszystkie postacie, przygody i sytuacje są interesująco przedstawione. Poznajcie Babcochę! Nie będziecie tego żałować!