– Zostaniemy Wodnym Patrolem i będziemy mieć bazę tu, na plaży – oznajmił pieskom podekscytowany Ryder.
Żeby zdobyć odznakę ratownika, pieski musiały opłynąć boje i ocalić pana Owoca, którym był ananas.
Ostatni w kolejce stał Rocky, który nie lubił wody.
– Wolałbym być ratownikiem lądowym – powiedział do Rydera.
– Na pewno sobie poradzisz – pocieszał go chłopiec.
W tym czasie kapitan Turbot z pokładu Flądry rzucał przysmaki dla morsa Wally’ego.
– Łap, Wally! – zawołał kapitan. – Suche kawałki kalmara!
Zwabiona widokiem jedzenia mała ośmiorniczka oddaliła się od swojej mamy, potknęła jeden przysmak i wspięła się na łódź, żeby zdobyć ich więcej. Szukając swojego maleństwa, mama ośmiornica podpłynęła pod Flądrę i oplotła jej pokład mackami.
– Na wężowate węgorze! – zawołał kapitan, gdy łódź zaczęła tonąć. – Na grzmiące gejzery! Potrzebny mi Psi Patrol!
Telefon Rydera zadzwonił w momencie, gdy wszyscy byli na plaży.
– Ryder, straszne macki potwora oplotły moją łódź! – wyjaśnił kapitan Turbot.
– Bez obaw! – odpowiedzi Ryder. – Nie ma potwora z głębin, którego nie pokonamy. Wodny Patrol, zbiórka w bazie!
Ryder i pieski spotkali się w bazie na plaży.
– Na te misję popłynie Zuma swoją nową łodzią z chwytakami. Dzięki nim odciągnie macki potwora od Flądry – powiedział Ryder. I dodał:
– Rubble, będzie potrzebna twoja nowa łódź z dźwigiem, żeby zabrać z pokładu kapitana Turbota.
Ryder poprosił pozostałe pieski, by wykorzystały umiejętności ratowników wodnych i wyciagnęły wszystkich pływających w wodzie na ląd, gdzie będą bezpieczni. Gdy Ryder użył komputera pokładowego, coś zazgrzytało i zabuczało, a baza zamieniła się w łódź! Robo Pies przejął stery.
– Wszyscy na pokład! – zawitał Ryder. – Witajcie na naszej łodzi patrolowej!
Zuma i Rubble wystartowali w swoich nowych łodziach. Tuż za nimi płynęła łódź patrolowa, ale nagle z wody wynurzyły się macki i zablokowały jej drogę.
– Te macki są wszędzie! – zawołał Ryder.
Zuma ruszył z odsieczą. Wysunął chwytaki, by dosięgnąć macek.
– Czas na łaskotki! – zawołał i połaskotał stwora chwytakami.
Pomogło, bo macki nieco się cofnęły.
W tym czasie Rubble próbował oswobodzić Flądrę. Jednak macki oplatające łódź nadal trzymały ją bardzo mocno. Wtedy Ryder wpadł na pewien pomysł.
– Może uda nam się odstraszyć stwora – powiedział.
– Robopsie, użyj naszego sygnału dźwiękowego.
Zadziałało! Po trzech głośnych sygnałach macki wypuściły Flądrę i zniknęły pod wodą.
– Nie potrafię żyć bez mojej łodzi – rozpaczał kapitan.
Ryder obiecał, że Psi Patrol zrobi wszystko, by ocalić łódź.
– Marshall, zanurkuj i przyczep zbiorniki z powietrzem, by Flądra wypłynęła na powierzchnię.
Marshall włożył kombinezon nurka, po czym wypełnił powietrzem kadłub łodzi. Przy okazji znalazł na dnie grzechotkę należącą do małej ośmiornicy.
– Dobra robota! – pochwalił pieska Ryder.
Na plaży wszyscy świetnie się bawili na przyjęciu w stylu hawajskim.
Była tam także ośmiorniczka! Gdy tylko dostrzega wypełniony jedzeniem talerz burmistrza Humdingera,
w mgnieniu oka go opróżniła! Mama ośmiornica nareszcie wypatrzyła swoje maleństwo. Dopłynęła do plaży i wyciągnęła macki, by je chwycić, ale zamiast niego złapała Katie, farmerkę Yumi i pana Portera!
– Nie pamiętam, żebyśmy przerabiali taką sytuację na szkoleniu – powiedział Rubble.
– Lepiej zadzwonię do Rydera.
Słuchajcie, pieski – powiedział Ryder. – Musimy zwrócić uwagę ośmiornicy by uwolnić naszych przyjaciół. Skye, wzbij się w powietrze na swojej nowej paralotni i lataj między jej mackami – to powinno ją rozproszyć.
– Przyjęłam, Ryder! – zawołała Skye. Z jej plecaka wyskoczyła paralotnia i piesek poszybował w górę.
Na plaży Rubble właśnie zbudował mur ochronny z piasku, gdy ośmiornica w końcu zorientowała się, że Kate nie jest jej dzieckiem i ją wypuściła.
– Tutaj, Katie! – zawołał Rubble. – Skryj się za murem!
Chwilę później mama ośmiornica spostrzegła, że farmerka Yumi także nie jest jej maleństwem! Yumi miała miękkie lądowanie, bo spadła na koło ratunkowe Chase’a. A kiedy Marshall łaskotał mackę trzymającą pana Portera wodą z działka wodnego, ośmiornica delikatnie opuściła pana Portera na ziemię.
Mama ośmiornica nadal kogoś wypatrywała..
– Jak powstrzymać tę straszliwą bestie? – wyszeptała pani burmistrz. Ryder się zastanowił.
– Ona chyba wcale nie jest straszliwa – odpowiedział. – Myślę, że po prostu czegoś lub kogoś szuka…
Tymczasem mała ośmiorniczka wspięła się na czubek głowy burmistrza Humdingera!
– Już wiem! zawołał Ryder. – To pewnie tego maleństwa szuka mama!
Marshall przypomniał sobie znalezionej grzechotce i ją przyniósł.
Niestety burmistrz Humdinger przez przypadek wrzucił zabawkę do wody. Co teraz?
– Ja ją znajdę! – powiedział Rocky. – Jeśli muszę się zmoczyć, żeby ośmiorniczka trafiła do mamy, to zrobię to!
Rocky dzielnie zanurkował i niebawem wrócił z grzechotką.
– Znalazłeś ją! Jesteś niesamowity! – zawołała Skye.
Ryder i Zuma pospieszyli do łodzi patrolowej. Za pomocą grzechotki zamierzali wywabić małą ośmiorniczkę na otwarte morze. Maleństwo płynęło za dźwiękiem grzechotki, a tuż za nim podążać jego mama. Zuma rzucił zabawkę w ich stronę i zaraz potem mama ośmiornica pochwyciła swoje dziecko w objęcia.
– Ale się przytulają! – powiedział Zuma.
Po powrocie na plażę Ryder wręczył Rocky’emu jego odznakę ratownika.
– Uratowaliście nas i nasze przyjęcie! – zawołała pani burmistrz.
– Jeśli masz kłopoty, dzwoń po pomoc, a Wodny Patrol przypłynie – powiedział Ryder.