Tablice sensoryczne można kupić lub zrobić samodzielnie. Wymaga to jednak sporo pracy i czasu chociażby do zgromadzenia przedmiotów, które mają się na tablicy znaleźć. Okazuje się, że tablicę wspomagającą sensorykę można też przygotować w wersji „na szybko”.
Wartością dodaną jest tu rodzinny spacer po lesie czy parku i wyszukiwanie skarbów jesieni, które mogą się na takiej sensorycznej makiecie znaleźć. Chodzi o to, żeby umieścić na niej przedmioty o różnych kształtach, kolorach i, przede wszystkim, różnych fakturach – szorstkie, gładkie, miękkie, twarde, szeleszczące przy dotyku itp.
Oprócz przedmiotów, które znajdziecie w lesie, można wykorzystać także kolorowe piórka czy muszelki lub kamyki przywieziona znad morza. Można wykorzystać ziarna grubszej kaszy lub soczewicę. Przyda się też gładki kawałek tektury lub duża taca, która posłuży za podstawę tablicy oraz klej do klejenia na gorąco.
Wykonanie tablicy sensorycznej inspirowanej skarbami lasu jest proste. Przedmioty naklejamy na tekturę według swojego upodobania, mogą być pogrupowane tematycznie, albo właśnie rozłożone w przypadkowej kolejności na tablicy. Dziecko głaszcząc, dotykając, ściskając, badając powierzchnię poszczególnych przedmiotów trenuje zmysł dotyku i jednocześnie usprawnia komunikację ręka – mózg, co ma ogromne znaczenie dla rozwoju motoryki. Oczywiście zabawę z tablicą sensoryczną możecie wzbogacać o naukę nazw poszczególnych przedmiotów, albo zadania typu znajdź coś twardego, czerwonego, okrągłego. Nauka przez zabawę to najefektywniejsza nauka. Powodzenia!