Potrzebne będą:
1. surowe jaja
2. atrament niebieski, czarny lub zielony ( może być tusz)
3. łupiny od cebuli, żółtej i czerwonej
4. bandaż
5 nitka
6. garnek, ktory łatwo doczyścić, który można skazać na wyrzucenie, lub zostawić na przyszłoroczne pisanie jaj
7. gumowe rękawiczki
Surowe jajo obkładamy pomiętymi w dloniach łupinkami od cebuli i owijamy w bandaż. Nie za grubo. Bandaż ma tylko utrzymać łupki na miejscu w trakcie gotowania.
Jajo owijamy nicią tak, żeby bandaż się trzymał. Wkładamy tak przygotowane zawiniątka do zimnej wody i gotujemy na maleńkim ogniu, żeby nie popękały.
Po około 10-15 minutach od zagotowania (czas potrzebny na zabarwienie jaj przez łupki z cebuli), dodajemy do wody wybrany kolor tuszu lub atramentu i gotujemy jeszcze około 5 minut, żeby atrament zabarwił jajo.
Delikatnie wyjmujemy zawiniątka z garnka. Zakładamy rękawiczki i jeszcze gorące jaja odwijamy z nitek, bandaży i cebuli. Jeszcze ciepłe nacieramy olejem lub skórka słoniny i czekamy, aż wystygną.
Efekt nigdy nie jest taki sam, nie ma dwóch identycznych jaj.
Pomysł zabawy przysłała Pani Sylwia Ziółkowska, która otrzymuje od nas upominek