Na szczęście polscy autorzy zdają się przeciwstawiać tej postawie i poprzez swoje dzieła krzyczeć: „cudze chwalicie, swego nie znacie!”. Dzięki temu zachęcają najmłodszych czytelników do zagłębienia się w świat pełen fascynujących ludowych podań. W ślad za Andrzejem Sapkowskim i jego sagą wiedźmińską, ruszyli pozostali – Katarzyna Berenika Miszczuk i jej cykl powieściowy „Kwiat Paproci” oraz Paulina Handel i „Wisielcza góra”. Adam Wyrzykowski w premierowej pozycji „Klątwa Czarnoboga. Bliskie spotkania czarciego stopnia” zaprasza na klimatyczną podróż do świata, w którym tuż za rogiem czyhają na bohaterów stworzenia wyjęte wprost ze słowiańskich bestiariuszy.
Fabuła skupia się trzynastoletnim Makarym, który musi stawić czoła nie tylko nowej szkole, ale i również zagadkowym zdarzeniom. Zalicza się do niego tajemnicze zniknięcie Bereniki – siostry jego kolegi z klasy. Chłopcy z szeroko otwartymi oczami próbują rozwikłać tę zagadkę, napotykając na swojej drodze nietypowych towarzyszy – czasem czającymi się na nich w mrocznych zakamarkach lasu, ale niekiedy i zamieszkujące ich… dom! Rufus jest jednym ze skrzatów domowych, które mieszkały wraz z ludźmi w ich domostwach, a za miskę posiłku odwdzięczały się gospodarzom broniąc ich domu przed złymi duchami. Należały one do kręgu demonów ludowych przyjaznym ludziom, a jedynym warunkiem zgodnej relacji z nimi była życzliwość ze strony domowników. Ich wyobrażenie najczęściej bazowało na postaci małego człowieka: mógł to być karzeł, krasnoludek czy też skrzat. Choć z założenia istoty te powinny być ciche, autor się tym bawi, bowiem książkowy Rufus to sprytny, sarkastyczny i bardzo kontaktowy skrzat domowy, który nie znosi określania go jako krasnoludka. Jego przekomarzania z innymi bohaterami zasługują na medal. Dlaczego w bestiariuszach nie wspomina się o niebanalnym poczuciu humoru tych stworzeń?
Odkąd raczyliście się tu wprowadzić, jestem niejako zmuszony spędzać czas w waszym towarzystwie. Skrzat domowy ma w swojej naturze pilnowanie wybranego gospodarstwa i ludzi w nim mieszkających. Jacy by oni nie byli. – Zakończył z przekąsem.
Jednak nie samymi nadnaturalnymi stworzeniami człowiek żyje. W książce mamy ukazaną prawdziwą magię przyjaźni, która ratuje zatroskanych nastolatków przed samotnością. Oskar, Liwia oraz Makary odnajdują w sobie towarzyszy, którym nie straszne są zarówno demony, jak i krnąbrni koledzy klasy.
„Klątwa Czarnoboga. Bliskie spotkania czarciego stopnia” to doskonałe wprowadzenie tych młodszych (ale również i nieco starszych) czytelników w świat podań słowiańskich, w których czeka na nich złowroga kania, dominujący leszy, sprytna Baba Jaga, ale także i tytułowy Czarnobóg! Autor konstruuje złożoną rzeczywistość, w której niezwykła bajkowość istnieje naprawdę, a źródło podań w tym świecie jest prawdziwe. Bonusem na końcu książki jest bestiariusz, w którym autor przystępnie opisuje słowiańskie istoty, więc młodzi czytelnicy bezboleśnie zachłysną się sporą dawką wiedzy. Jeśli chcecie rozkochać się w mrocznej słowiańskości i doświadczyć mocy przyjaźni, ten tytuł jest idealny!