Trudno jest być dziewczynką, której dorośli w ogóle nie widzą. Trudno tym bardziej, kiedy ta dziewczynka chce już być duża, dorosła i odpowiedzialna. W takiej sytuacji
Calineczka postanowiła, że lepiej byłoby dla niej gdyby ktoś ją porwał. I tak właśnie się dzieje. Zupełnie jak w bajce. – Chcemy pokazać dzieciom, że w bajkach nie jest wcale tak fajnie, jak nam się zazwyczaj wydaje. W bajkowych realiach też często nagradzani są konformiści, potencjalny przyjaciel chce cię po prostu oszukać, a pozornie straszne stwory są najzwyczajniej nieszczęśliwe i wcale nie takie złe – mówi Dariusz Czajkowski, autor tekstu. Wniosek wydaje się prosty. Nie warto uciekać do bajki, bo tam spotkamy się z takimi samymi problemami, jak w świecie realnym. – Dlatego postanowiłem ten spektakl zrobić troszkę w stylu Burtonowskich realizacji filmowych. Wszystko jest tutaj ciemne i jakieś dziwne.
Calineczce towarzyszą dziwne postaci, ani krasnoludki, ani bajkowe stworki, ot panowie w garniturach i melonikach, którzy wciągają dziewczynkę w bajkowy świat – mówi Adam Kwapisz, reżyser spektaklu.
Jak potoczy się ta historia? Calineczka jednak w pewnym momencie dowiaduje się, że jest już dużą i samodzielną dziewczynką, która wiele rzeczy może robić sama. – To trochę przytyk do nas, rodziców, którzy zazwyczaj patrzą na swoje dzieci przez pryzmat własnych potrzeb. Jeśli dziecko ma jakieś pragnienia, to jest jeszcze „zamalutkie", jeśli rodzice czegoś od niego potrzebują, to jest już prawie dorosłe. Wiem, bo sam jestem ojcem – zdradza reżyser.
W roli tytułowej zobaczymy Ewę Zawadę. W spektaklu wystąpią również: Katarzyna Bała-Rosińska, Grażyna Czajkowska, Edyta Dziura, Małgorzata Łuczyńska, Dariusz Czajkowski, Jacek Mikołajczyk i Adam E. Kwapisz. Scenografia to dzieło Urszuli Kubicz-Fik, autorem ruchu scenicznego jest Arkadiusz Buszko, muzykę skomponował Marcin Partyka, po raz pierwszy współpracujący z będzińskim teatrem.
2010-12-09 10:00
2010-12-11 16:00