Gościem specjalnym będzie Pani Urszula Katarzyńska, ps. Ula, łączniczka Brygady Dywersyjnej Kedywu KG AK „Broda 53".
Spotkanie poprowadzi Pani Małgorzata Buczek, Wolontariuszka Muzeum Powstania Warszawskiego
23 stycznia 2016 (sobota) o godz. 11:00
Audytorium Jana Nowaka-Jeziorańskiego
Muzeum Powstania Warszawskiego
ul. Grzybowska 79, Warszawa
Wstęp wolny.
Polecamy wywiad w Archiwum Historii Mówionej (MPW) – ahm.1944.pl/Urszula_Katarzynska
(…) jak szłam do Powstania to byłam trochę tąpnięta przez los. Dlatego, że 13 lipca zginął mój narzeczony Włodek. (…) Zaręczyliśmy się obrączkami z Włodkiem („Obrączki od Kuleszy – szczęście w małżeństwie"). Obrączkę mam do dzisiaj, bo z nią poszłam do Powstania mając przy sobie równocześnie zdjęcia Włodka i jego włosów trochę, które siostra jego obcięła. Z drugiej strony gdyby był Włodek, to na pewno bym była razem z Włodkiem w „Zośce", zwłaszcza jeżeli bym zobaczyła, że „Jan" ma inne łączniczki. Na pewno bym zginęła, tak jak zginął później na Starym Mieście „Blondyn", który był po Włodku dowódcą 1. kompanii. A tak to się stało, że byłam bezprzydziałowa i szłam z kierowcami.
(…) Jeszcze jako oddział „Poli" braliśmy udział w akcji „Góral", czyli zdobycia stu pięciu milionów złotych. Wtedy brała udział „Zośka" i [oddział] „Poli". Ja też brałam udział, ale w pierwszej wersji, która była, a wtedy nie doszło do akcji, bo nie przyjechali z banku. Byliśmy gotowi i wszystko było gotowe. Byłam łączniczką. Spacerowałam po Senatorskiej, później dawałam znak, żeby szedł jeden z naszych i przecinał kable telefoniczne. Pomimo przeciętych kabli telefonicznych Niemcy nie zorientowali się, że to było przygotowanie. Później chyba jechali tą samą trasą. Wtedy akcja doszła do skutku. Niestety zachorowałam i miałam gorączkę, nie mogłam brać udziału. Miałam satysfakcję, że chociaż pierwszy raz byłam.