Czasem warto przymknąć oko na rozgardiasz w dziecięcym pokoju, usiąść z maluchem na podłodze i pobawić się bez planu, ot tak, na luzie. Wtedy najczęściej okazuje się, że twórca owego bałaganu jest wspaniałym, kreatywnym wynalazcą. A i my, rodzice, też potrafimy zaskoczyć nieszablonowym działaniem. Grunt żeby było ciekawie i wesoło. Stare zabawki mogą wcielić się w nowe role, a gry posłużyć do nieznanych dotąd zabaw. Jak? Zapomnijmy o instrukcji i puśćmy wodze fantazji. Poszukajmy pomysłów na przykładzie popularnej, polecanej przez psychologów serii dla dzieci Zu&Berry.
Rozegraliśmy już kilkanaście partii w grę planszową Zaginiony skarb
Znaleźliśmy już wszystkie Zwierzęta na kontynentach (urocza i pouczająca loteryjka)? To może pobawmy się z maluchem w wyścigi? Niech dziecko wylosuje żeton z danym zwierzątkiem i pokaże go rodzicowi. Razem zastanówcie się, jak to zwierzę się porusza, i ustalcie trasę wyścigu. Czas na bieg, ale uwaga – trzeba się poruszać jak wylosowane zwierzątko. Pełzać jak kobra, skakać jak kangur, wspinać się niespiesznie niczym leniwiec albo lecieć, czyli biec machając jednocześnie rękoma, niczym puchacz śnieżny skrzydłami. Kto pierwszy ten lepszy, a śmieją się wszyscy.
Gdy w grze mamy dużo obrazków, możemy pobawić się w zagadki. W serii Zu&Berry można na przykład wykorzystać do tego karty z zestawów Układam słowa. Rozkładamy przed dzieckiem trzy karty (nie za dużo) i zadajemy maluchowi pytanie o konkretną rzecz widniejącą na jednej z rozłożonych kart. Np. co jest zielone i zionie ogniem? Zgadujący musi znaleźć odpowiedź na jednej z leżących przed nim kart. Starsze dzieci na pewno także będą miały ochotę układać zagadki. Wtedy można bawić się na zmianę: raz pyta dziecko, raz rodzic. Im starsze dzieci, tym trudniejsze zagadki!
Obrazki mogą nam też posłużyć do układania zakręconych bajek! Każdy z graczy losuje jedną kartę i musi ułożyć zdanie o rzeczy lub postaci na niej widniejącej. Wyzwanie polega na tym, że zdanie musi nawiązywać do wypowiedzi wcześniejszej osoby. Czyli np. jeśli Antek wylosował żabę i powiedział Żaba miała ochotę zjeść muchę, to Zosia która wylosowała kartę z jabłkiem, musi, układając swoje zdanie, do owej żabki nawiązać. Im absurdalniejsze pomysły, tym weselej!
Karty mogą też posłużyć jako znakomity materiał konstrukcyjny. Chyba każdy w dzieciństwie budował domki z kart. Idealna do stawiania stabilnych wieżowców czy zamków będzie Leśna włóczęga – wielkoformatowe domino.
To tylko kilka przykładów na nieszablonowe wykorzystanie gier planszowych i karcianych. Po więcej inspiracji warto zajrzeć na zuberry.pl