Rodzicielstwo bliskości
Ukute przez Williama Searsa określenie rodzicielstwo bliskości to termin ważny dla wielu współczesnych rodziców. Opiera się ono na nawiązywaniu bliskiej więzi już od pierwszych chwil życia dziecka, na budowaniu bliskości i zaufania, które stać się mogą gwarantem poczucia bezpieczeństwa i fundamentem późniejszych relacji. Bardzo ważna jest– niezależnie od naszych nastrojów, problemów czy emocji – spójność komunikatu, jaki dziecko od nas otrzymuje, komunikatu o pełnym wsparciu i poszanowaniu jego potrzeb. Oczywiście kluczowe będzie tu nasze zachowanie, jednak ten komunikat można – i warto – wspierać przez inne sposoby budowania wizji świata i rodziny opartej na zaufaniu, zrozumieniu i zainteresowaniu, na przykład przez dobrze dobrane lektury. Wizję takiej bezpiecznej i odpowiadającej na potrzeby dziecka rzeczywistości kreuje właśnie Katarzyna Wierzbicka w serii o Maciusiu i Leonie.
Mama i tata małych smoków to rodzice rozumiejący emocje, potrzeby, pragnienia dziecka, traktujący je jako istotne. Problemy rozwiązują przez rozmowę, w której tłumaczą i pokazują troskę. Książeczki zawierają więc prostą lekcję nie tylko dla dziecka, lecz także dla świadomego rodzica. Stanowią przykład tego, jak uczyć ufności, nawiązywania relacji, okazywać szacunek do odczuć i potrzeb, które przez smoczych rodziców są dostrzegane i uznawane za ważne, a nie – jak w wielu innych przypadkach – tłumione, ignorowane czy deprecjonowane.
Oswajanie nieznanego
W takiej perspektywie zupełnie inaczej przebiegać może oswajanie nowości. Nie będzie to już zaledwie wyjaśnianie nieznanego, zachęta do pokonywania lęku i opanowywania emocji w konkretnych sytuacjach. Nie chodzi też w żadnym wypadku o uciekanie od tematów nieprzyjemnych czy mających coś z wyzwania dla dziecka, jak wizyta u lekarza czy wieczorne sprzątanie zabawek, ani o uleganie dziecku we wszystkich jego zachciankach, jak kupowanie dziecku wszystkiego, czego zapragnie. Wprowadzanie w nowe doświadczenia i kształtowanie dobrych nawyków opierać się za to będzie na zrozumieniu potrzeb dziecka, akceptacji jego odczuć i prawa do ich wyrażania. Jeśli małe smoki próbują rzeczy nowych czy starają się być samodzielne (niezależnie, czy chodzi o wkładanie butów, czy jazdę na rowerze na dwóch kołach), mają za sobą rodzica, kibicującego i gotowego w razie potrzeby wesprzeć. Gdy Maciuś bardzo chce iść na plac zabaw zamiast do sklepu, mama mówi, że to rozumie, ale tłumaczy potrzebę pójścia na zakupy i umawia się z dzieckiem na zabawę później. Kiedy natomiast Maciuś i Leon zostają na noc u babci i dziadka, to choć dobrze się bawią, mają prawo zatęsknić za rodzicami…
Relacje z innymi
Warto zwrócić uwagę na to, że bliskie więzi z rodzicami to nie jedyne relacje przedstawiane przez autorkę serii. Równie ważne okazuje się tam relacja między braćmi. Choć oczywiście nie każde dziecko ma rodzeństwo, dla rozwoju każdego wcześniej czy później istotne – jeśli nie kluczowe – okazuje się doświadczenie życia z rówieśnikami. To także przez nie uczymy się bycia z ludźmi, stopniowo przyswajamy i internalizujemy zasady współżycia społecznego. Przygody Maciusia i Leona w sposób naturalny przyzwyczajają do tego maluchy, pokazują życie w relacji, jego piękno i wyzwania. I tak, gdy Maciuś i Leon zaczynają kłócić się o zabawkę, mama tłumaczy, że mogą się bawić razem lub dalej spierać, a smokom udaje się jakoś dojść do porozumienia. Co więcej, jeden od drugiego nieraz może się czegoś nauczyć – na przykład gdy jeden z braci potrafi już czytać, nie jest to powód do przechwałek i żartów, lecz do wspólnego czytania i dzielenia się tą umiejętnością. Choć w rzeczywistości dojście do takiej zgody zajmuje zapewne więcej czasu, warto przedstawiać dzieciom takie właśnie przykłady.
Bardzo często mówimy o przyzwyczajaniu dziecka do samodzielności. Oczywiście jest to niezbędne w procesie wychowania. Paradoksalnie jednak na wczesnym etapie życia dziecka próby samodzielnego działania mogą okazać się dla niego pod pewnymi względami prostsze (a wręcz atrakcyjne – ile razy dziecko potrafi uprzeć się, by coś robić samodzielnie, choć jeszcze nie potrafi…) niż chęć – i umiejętność – współpracy. Książki o Maciusiu i Leonie łączą zachętę do poznawania nieznanego i samodzielności właśnie z wartością współpracy. Jak widać, na tle zaufania i bliskości w relacjach nawet takie połączenie jest możliwe.