Premiera grupy teatralnej WYJDŹ NA SCENĘ/ 04.06.19 / wtorek / godz. 18.00
Spektakl Sylwestra Różyckiego – Lustra – to historia pacjentek szpitala psychiatrycznego, które w ramach dramaterapii wcielają się w postacie Szekspirowskie. To jednak także historia każdego z nas, każdy bowiem nosi w sobie własną mroczną tajemnicę. Niektórych zepchnęła ona w odmęty smutku, innych pchnęła ku opętańczemu tańcowi życia na krawędzi, jeszcze innych zamknęła w skorupie samotności.
Tak samo jest w przypadku Samiry, Elizabeth, Renaty, Aminy i Anny. Los obszedł się okrutnie z każdą z nich. W jednej ze scen poznamy więc historię transseksualistki, luksusowej prostytutki, dziewczyny, która zdecydowała się wbrew sobie na aborcję, tragicznie zakończoną historię kochanków dwóch różnych Bogów, opowieść córki biedaka z Afganistanu, którego jedyną szansą utrzymania rodziny była plantacja maku… Nad każdą z bohaterek wisiało fatum i tak, jak w starożytnej tragedii, tak i współcześnie – los każdej musiał się dopełnić. I tak też się stało.
Zabieg formalny, jakim posłużył się Autor scenariusza i reżyser w jednej osobie – przeplatania ze sobą kilku światów – potęguje dramatyzm i grozę. Widz raz prowadzony jest tropem sterylnie odhumanizowanego języka lekarza-psychiatry, to znów bulgoce obleśnym szeptem makbetowskich wiedźm, raz siedzi w kręgu razem z pacjentkami i terapeutą, by znów za chwilkę znaleźć się na cmentarzu spowitym mrokiem i grozą; chwilami daje się poprowadzić meandrami wrażliwej duszy pacjentek, by za moment widzieć tylko przesuwające się pospiesznie pejzaże widziane z pociągu, przemykające tak szybko jak film życia w chwili śmierci. Posłużenie się przez Sylwestra Różyckiego czwartą ścianą również pełni podwójną rolę. Z jednej strony potęguje ona aurę niejednoznaczności, z drugiej zaś – pozwala na ujęcie wszystkiego w cudzysłów, spojrzenie z dystansu.
W scenie finałowej, Autor, ustami hamletowskich Grabarzy, nawiązuje do średniowiecznych idei osnutych na motywach vanitas. Chciałoby się więc szepnąć na zakończenie: „memento mori” – „pamiętaj o śmierci” albo „mors omnia adequat”, co oznacza równość wszystkich wobec śmierci. Czy wobec tego, nie warto by było, choć na chwilę zatrzymać się, by zobaczyć w lustrze obraz własnego życia i zapytać samego siebie: „Chcesz może jeszcze coś zmienić”?
Wykonawcy: