wt.-pon.
08.01-04.02.2013
Dwoje pasjonatów fotografii oraz podróży – Krystyna Olechnowicz i Marian Lubawski- postanowiło zebrać wspólnie materiały z wypraw do dalekich zakątków świata i w ten sposób opowiedzieć historię o człowieku, o różnicach i podobieństwach między ludźmi oraz o tym, co rodzi się w wyniku przenikania się rozmaitych kultur. Efekty tych fascynacji zaprezentują podczas wystawy składających się z osiemdziesięciu zdjęć.
O zdjęciach, pasji fotografowania i podróżach rozmawiamy z autorami wystawy – Krystyną Olechnowicz oraz Marianem Lubawskim.
Czym jest dla Państwa fotografowanie?
Krystyna Olechnowicz: Fotografowanie jest możliwością zatrzymania chwili, która się nigdy nie powtórzy, jest również sztuką.
Marian Lubawski: Fotografowanie to dla mnie dokument z podróży, ale najprościej: przyjemność, pasja i hobby.
Co najchętniej Państwo fotografują? Tematem wystawy są ludzie, czy to jest temat, który najczęściej Państwa zajmuje w fotografii?
Krystyna Olechnowicz: Najbardziej fascynuje mnie fotografowanie ludzi w ich naturalnym środowisku i najchętniej bez uprzedzenia. Jest to jednak coraz trudniejsze.
Marian Lubawski: Ja natomiast najczęściej fotografuję ludzi oraz miejsca niezwykłe i bardzo malownicze.
Jeśli fotografują Państwo ludzi, to właściwie jakich najchętniej? Wystawa pokazuje ludzi różnych kultur – czy to znaczy np. że najchętniej Państwo fotografują osoby, które w jakiś sposób różnią się od nas?
Marian Lubawski: Na swoich zdjęciach staram się utrwalać głównie ludzi o ciekawych twarzach i ich obyczaje z miejsc gdzie zwykli turyści nie docierają lub są rzadkością.
Krystyna Olechnowicz: Lubię fotografować ludzi bez względu na kraj z którego pochodzą, musi jednak to być człowiek czy sytuacja która czymś mnie zaciekawi, czymś się wyróżnia spośród wielu innych.
Skąd wziął się w ogóle pomysł na temat takiej wystawy? Czy fotografie powstawały specjalne pod kątem wystawy, czy jest to wybór spośród różnych zdjęć, które powstawały niezależnie od siebie?
Krystyna Olechnowicz: Pomysł powstał około roku temu. Po prostu w rozmowie z Marianem o wzajemnych fotograficznych pasjach stwierdziliśmy, że najbardziej lubimy fotografować ludzi. A ponieważ jeździmy w różne rejony świata i mamy różne spojrzenia…. Fotografie powstawały zupełnie niezależnie od siebie. Najpierw były wyprawy i fotografie, a potem pomysł wspólnej wystawy.
Czy fotografują Państwo wspólnie, czy niezależnie od siebie? I czy wystawa to po prostu zbiór zdjęć, czy Państwa zdjęcia mają się jakoś nawzajem uzupełniać, konfrontować np. dwa różne podejścia do tematu?
Krystyna Olechnowicz: Fotografujemy zupełnie oddzielnie, a poznaliśmy się na spotkaniach El -foto organizowanych przez Światowid. Na wystawie chcemy pokazać ludzi różnych kultur w ich życiu codziennym: jak pracują i jak odpoczywają, jak mieszkają i jak się bawią. Refleksje zostawiamy dla widza. Mamy nadzieję, że każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Oczywiście podejścia do tematu są różne. Trudno sobie wyobrazić żeby było inaczej. Nie było to jednak najważniejsze założenie.
Czy przygotowywanie zdjęć do wystawy o ludziach, w dodatku o różnych ludziach i z różnych stron świata jakoś pozwala Państwu lepiej ich poznać? Czy pomaga w zrozumieniu, a może przełamaniu różnic kulturowych?
Krystyna Olechnowicz: Na pewno podróże pomagają lepiej zrozumieć świat i siebie. Fotografia utrwala ten efekt i czasem przypomina o pewnych ważnych sprawach, które niestety w codziennym życiu potrafią gdzieś czasem umknąć. Jeśli chodzi o różnice kulturowe to one istnieją, ale nie są najważniejsze. Raczej widziałabym podobieństwa, piękno człowieka i jego zmaganie z losem.
Marian Lubawski: Podczas moich wypraw często eksperymentuję, zaglądam w miejsca o wyjątkowym klimacie, w tętniące życiem miejskie bazary, wioski i dziewicze plemiona. Pozwala mi to poznać ich obyczaje i trudy codziennego życia.
Czy państwa zdaniem fotografowanie w jakiś sposób zmienia samego fotografa? Jego stosunek do ludzi, do świata w ogóle?
Krystyna Olechnowicz: Tak, zmienia bardzo, uczy tolerancji i wrażliwości. Uczy, że trzeba się cieszyć z tego, gdzie się żyje i z tego co się ma.
Marian Lubawski: Od chwili kiedy zacząłem fotografować, a głównie kiedy powstała fotografia cyfrowa robię więcej zdjęć. Jest ona łatwiejsza w katalogowaniu, przez co mogę łatwiej powracać do minionych chwil. Coraz częściej zastanawiam się, czy to co uwieczniłem na swoich fotografiach jest wystarczające. Ciągle się uczę, wyciągam wnioski by w przyszłości nie popełnić tego samego błędu w stosunku do siebie jak i do ludzi których podczas moich podróży poznałem.
Czy ingerują państwo w to, co znajduje się na zdjęciach? Tzn. czy państwa zdjęcia to reportaż, czy raczej są one w pewien sposób reżyserowane?
Krystyna Olechnowicz: Moje zdjęcia są czysto reportażowe. Nie stwarzam sytuacji, obserwuję je i zatrzymuję w kadrze.
Marian Lubawski: Moje zdjęcia to prace głównie reportażowe, ale nie jest to dla mnie sztywna zasada. Czasami sytuacja zmusza do uzyskania zgody na zrobienie zdjęcia.
Do kogo adresowana jest wystawa i co chcieliby państwo przekazać odbiorcom i czy w jakiś sposób chcieliby państwo w ogóle wpływać na odbiorcę swoimi pracami?
Marian Lubawski: Wystawę pragniemy skierować do ludzi ciekawych świata i oczywiście miłośników fotografii.
Krystyna Olechnowicz: Wyboru fotografii dokonaliśmy tak, aby pokazać różnorodność kultur i piękno człowieka w jego codziennym zmaganiu się z losem. Na odbiorcę nie chcemy wpływać w jakiś określony sposób. Chcielibyśmy, żeby każdy znalazł w niej coś dla siebie, coś, czego być może właśnie teraz potrzebuje.
Na wernisaż wystawy "Światowid" zaprasza 8 stycznia 2013 roku o godz. 18.00, w holu głównym. Wstęp na wydarzenie jest wolny. Wystawę oglądać będzie można do 4 lutego 2013 roku.
We wtorek, 8 stycznia podczas wernisażu wystawy, oprócz spotkania z autorami i prezentacji zdjęć, będzie można zobaczyć także film przeplatany pokazem fotografii.