☰ menu

Els Angielski – poznaj rewolucyjną metodę nauczania języka angielskiego

Els Angielski - poznaj rewolucyjną metodę nauczania języka angielskiego
niedz.-niedz.
23.02-15.03.2020

Poniżej prezentujemy wywiad z mamą Julki – uczennicy szkoły Els Angielski

Dlaczego zdecydowała się Pani zapisać Julkę na dodatkowe lekcje języka angielskiego?

Julka ma talent do nauki języków – słówka i nowe zasady gramatyczne przyswaja z łatwością. Niestety Julka szybko się nudzi, ciężko wysiedzieć jej 45 minut w szkolnej ławce, dlatego też nie mogła w pełni korzystać z zajęć. Wraz z mężem zdecydowaliśmy się zainwestować w dodatkowe lekcje, aby entuzjazm i predyspozycje Julki nie poszły na marne.

W Warszawie działają dziesiątki szkół językowych. Jakie kryteria były dla Pani najważniejsze podczas wyboru odpowiedniej placówki?

Kierowałam się przede wszystkim poziomem danej szkoły – sprawdziłam opinie w internecie, popytałam znajomych, sprawdziłam wykształcenie i doświadczenie lektorów. Oprócz tego zwracałam również uwagę na „bajery”, czyli kreatywność w nauczaniu języka. Nie bez znaczenia była również opinia mojej córki.

Jak zaczęła się Państwa przygoda z wybraną szkołą?

Przygoda zaczęła się na jednym z pikników Warszawskich Dni Rodzinnych, gdzie usłyszałam jak mówi po angielski lektorka – Agnieszka Wasil. Ma cudowny akcent i mogę tylko pomarzyć, że ja kiedyś tak będę mówić po angielsku. Julka wzięła udział na pikniku w kilkuminutowej zabawie – i od razu złapała więź z lektorką. Już byłyśmy kupione – a potem okazało się, że w wakacje szkoła robi półkolonie rolkarskie z językiem angielskim – tego już nie mogła przebić żadna szkoła.

Jakie konkretnie „bajery” przekonały Panią i Julkę do wyboru szkoły Els Angielski?

Ta szkoła od samego początku pozytywnie wyróżniała się na tle konkurencji. Lektorzy, lokalizacja, budynek, materiały – wszystko było nam bliskie, łatwy dojazd, pasowały godziny, a lektorzy mówią naprawdę pięknie. Właścicielka musi do tego przykładać wielką wagę. Największe wrażenie zrobiła na mnie rozbudowana platforma e-learningowa, która jest ciekawym uzupełnieniem i dodatkiem do zajęć. Dzieciaki mają na niej dostęp do materiałów słuchowych, czytanek i zabaw po angielsku. Dostępne są również testy sprawdzające wiedzę, wynik pojawia się od razu. Uczniowie dostają natychmiastowy feedback, wiedzą, nad czym muszą popracować i unikają powtarzania w kółko tych samych błędów. Test mogą robić aż do skutku, do uzyskania 100% wyniku. Najlepsze jest jednak to, że testy te nie wyglądają jak typowe sprawdziany. Julka wypełnia je i dobrze się bawi, nie mając świadomości, że według szkolnych  standardów robi coś, co „powinno” ją stresować. To naprawdę nietypowe, by moje dziecko samo upominało się o czas na robienie angielskiego – a tu tak właśnie jest.

No właśnie, a co w szkole najbardziej podoba się Julce? 

Zajęcia na rolkach! Pani Agnieszka, właścicielka szkoły i lektorka, oprócz doskonałej znajomości języka może pochwalić się również międzynarodowym certyfikatem instruktora jazdy na rolkach ICP®. Połączyła te dwie rzeczy i wymyśliła wakacyjne półkolonie, podczas których uczy dzieci języka, jednocześnie uprawiając sport. Julka nawet nie zauważa, jak prowadząca wprowadza nowe słówka i jak szlifuje z dzieciakami akcent. Mówi, że Pani Agnieszka „już tak ma”, że mimochodem poprawia wymowę i wrzuca nowe zwroty. Wiedza sama wchodzi do głowy. Moje dziecko po tygodniowej półkolonii powiedziało do mnie (nieświadomie chyba) zdanie po angielsku. To było dla mnie potwierdzenie, że oni tam mówią po angielsku non stop i zaczęło być to dla niej naturalne. Weszło jej po prostu do głowy.

Angielski na rolkach? Tego chyba jeszcze nie było w Warszawie.

To prawda, ja również po raz pierwszy spotkałam się z taką formą prowadzenia zajęć. Jakby atrakcji było mało, ostatnio podczas rolkowych zajęć uczniowie przygotowywali przedstawienie teatralne… metodą dramy.

I to wszystko po angielsku?

Oczywiście!

Nie za dużo tego?

Uważam, że to zależy od predyspozycji dziecka. Niektórzy wolą naukę spokojniejszą, inni wolą jak dużo się dzieje. Julka należy do tej drugiej grupy. Im więcej bodźców, ruchu i zewnętrznej stymulacji, tym lepiej sobie radzi. Moje dziecko nie lubi nudy, a dzięki zajęciom w Els Angielski, ma wrażenie, że wiedzę zdobywa „przy okazji”.

Czy wyniki z języka angielskiego poprawiły się?

Julka nigdy nie miała złych ocen z angielskiego, tak jak też powiedziałam, nigdy nie miała problemów z jego przyswajaniem. Zajęcia dodatkowe rozbudziły jej zainteresowanie tym językiem i zmotywowały do nauki. Teraz sama z siebie sięga po angielskie czytanki, ogląda również bajki w oryginale, po angielsku – bez większych kłopotów. Mąż i ja nie musimy już zaganiać jej do pracy. Szkoła Els Angielski spełniła nasze oczekiwania – sprawiła, że Julka przestała kojarzyć naukę języka ze żmudnym siedzeniem w ławce i studiowaniem podręcznika. Dzisiaj angielski jest dla niej przede wszystkim zabawą, która – jestem przekonana – zaprocentuje w przyszłości.

Jeśli i Wy chcielibyście sprawdzić ofertę szkoły Els Angielski, zapraszamy na stronę www – elsangielski.pl

Exit mobile version