☰ menu

Elli i ekipa straszaków w kinach już od 25 października

Elli i ekipa straszaków
pt.-niedz.
25.10-03.11.2024
Elli bardzo marzy o tym, by znaleźć przyjaciół. Ma z tym kłopot, ponieważ jest duszkiem i wszyscy się jej boją. Gdy jednak stanie przed zadaniem uratowania wuja, będzie mogła liczyć na pomoc napotkanej dopiero co nieszablonowej ekipy. Wspólnie pokażą, że nie taki straszak straszny, jak go malują!

Prace nad filmem trwały prawie osiem lat. Ekipa była międzynarodowa. Ważnym współtwórcą filmu był francuski kompozytor, pracujący głównie w Niemczech, Amaury Laurent Bernier  (ur. 1980), autor muzyki i piosenek, mający na koncie muzykę do tak znaczących filmów jak „Totem” (2022, reż. Sander Burger), animacja „Princess Emmy” (2019, reż. Piet de Rycker), czy komedia „Zwei zu eins” (2024, reż. Natja Brunckhorst), z wielką gwiazdą niemieckiego kina Sandrą Hüller. Bernier jest także twórcą wielu piosenek, multiinstrumentalistą i aranżerem. Ma wielkie doświadczenie jako twórca muzyki do reklam. Reżyserzy filmu podkreślali jego znaczący wkład w pracę nad projektem, w którym muzyka odgrywa istotną rolę.

Poznaj fajne straszaki

Elli – dobry duszek towarzystwa
„Nie chce straszyć i siać grozy, marzy, by rodzinę stworzyć!”
Elli ma 111 lat i lubi być duchem, ale… nie chce być jak inne duchy. Woli normalnie przechodzić przez drzwi, niż przenikać przez ściany. Nie ma też wcale ochoty straszyć ludzi, bo całkiem ich lubi. Ma ambicję być miłym duszkiem, co naraża ją na konflikt z wujem Szambelanem, który ma za zadanie nauczyć ją porządnego straszenia. Gdy Elli naprawdę się zdenerwuje, emituje mnóstwo elektrycznej energii, co pociąga za sobą niespodziewane skutki. A poza tym jest bardzo dzielna i marzy o tym, by mieć rodzinę.

Szambelan – stara szkoła straszenia
„Ma bogate doświadczenie, jak wywołać przerażenie!”
Duch w starym, klasycznym stylu. Stawia nacisk na dyscyplinę. Według niego duchy są lepsze od ludzi i „potworów”, nad którymi panują ludzie. Duchy są po prostu najlepsze i niepokonane. Do czasu… Bez większych sukcesów wuj uczy Elli straszenia. A gdy widzi wybuch emocji swojej podopiecznej i związane z tym fenomeny elektryczne, dochodzi do wniosku, że mogłaby ona stać się najbardziej przerażającym i skutecznym duchem w historii. Gdyby tylko chciała! Jednak surowy na pozór wuj pragnie opiekować się Elli i jest gotów na poświęcenia, by ją chronić.

Składek – złożona osobowość
„Choć wygląda przeraźliwie, przeogromny to poczciwiec.”
Jeden z uciekinierów przed dronami, zamieszkały w tunelu grozy w wesołym miasteczku. Ofiara nieudanego naukowego eksperymentu. Cóż, części jego ciała nie bardzo chcą przystawać jedna do drugiej. Jest samotnikiem; w dodatku ukrywający się wraz z nim Marta i Rolf z reguły właśnie do niego mają pretensje, gdy coś pójdzie nie tak. Toteż Składek często pogrążony bywa w smutnych myślach na dachu kryjówki. Jest najbystrzejszy z całej trójki i wie sporo o dronach. To on odkryje miejsce uwięzienia pojmanych straszaków.

Marta – taka yeti, że rety!
„Czułości wiele w tym kosmatym ciele.”
Nieco ekscentryczna, mocno futrzasta dama. Marta to bowiem yeti o wielkim sercu. Wylewna, ze słabością do różowych strojów baletowych i owocowych herbatek oraz telewizyjnych talent shows. Marzy, by kiedyś wystąpić w jednym z nich. Schwytana jako maleństwo w Himalajach, występowała w cyrku, z którego udało się jej uciec.

Rolf – wampir wegetarianin
„Krwi ten wampir nie spożywa, woli świeże jeść warzywa. Zamiast kąsać, woli się dąsać.”
Wampir-wegetarianin, wielki elegant, mistrz stylu i manier. Traci jednak zimną krew, gdy jego szczęka, z raczej wydatnymi kłami, próbuje żyć własnym życiem. Rolf to z zawodu aktor, uwielbia dramatyczne gesty, jest też mocno egotyczny, a także podejrzliwy i naprawdę wrażliwy, nie tylko na swoim punkcie. Najlepiej czuje się w wygodnej trumnie. Do kryjówki trafił po tym, gdy w teatrze w którym grał, zidentyfikowano go jako wampira.

Inne postaci:
Myszka, wierna przyjaciółka Elli („Pod tym futerkiem pika serduszko wojownika!”).
Dyniogłowy, gorący umysł („Często bywa zagubiony, bo od ciała oddzielony…”).
Wilkołak, wielkie oczy, większe serce („Ten koleżka, miast zjeść babcię, prędzej jej przyniesie kapcie!”).
Mumia, piramidalny z nią ubaw! („Szkoły często wizytuje, uczy… jak się bandażuje.”).
Rogaty Troll, potwornie wesoły („Jest straszydłem przeuroczym, czasem zdarza mu się zmoczyć…”).
Śluzak, lubi porechotać („Podszywa się pod ślimaki dla draki.”).
Kapelutek, strasznie elegancki („Największy kibic wśród potworów, największy potwór wśród kibiców.”).
Jajkoszmar, łatwo go zagotować („Reszta strachów się frasuje, co też z niego się wykluje.”).
Skałka Omszałka, monstrualnie fajny („Mech na głowie siwy, ale jak dziecko psotliwy!”).
Glutek, zawsze wyśluzowany („Łatwo kontakt łapie, choć trochę z niego kapie.”).
Kolczak, kłuje w oczy konkurencję („Ma kolce jak róża, tylko w zapachu różnica duża…”).
Palmolbrzym, twardy zawodnik („Potwór doprawdy kochany, lecz w obyciu ciut drewniany.”).
Krabąszcz, nigdy się nie szczypie („Z tego skorupiaka niezły rozrabiaka!”).

Polska ekipa straszaków

Autorem polskiej wersji językowej jest Bartek Fukiet. – Tytułowa bohaterka to duszek bardzo nietypowy – podkreślał. – Zamiast siać grozę, przerażać i nawiedzać mroczne zamczyska w ponurych okolicach, marzy o kochającej rodzinie i wierzy, że potwory mogą żyć w zgodzie z ludźmi. Kiedy wszystkie straszydła znajdą się w niebezpieczeństwie, Elli bez wahania wyruszy z misją ratunkową. A pomogą jej nowi przyjaciele: wampir-wegetarianin Rolf, rozkochana w telewizyjnych konkursach talentów yeti Marta i nieśmiały kuzyn potwora Frankensteina – Składek. Wspólnie udowodnią wszystkim żywym i nieżywym, że wcale nie musimy bać się tych, którzy są od nas odmienni, a strach ma wielkie i… przyjazne oczy. „Elli i ekipa straszaków” to sympatyczna propozycja na rodzinny, halloweenowy seans kinowy, a ja z przyjemnością słuchałem, jak pięknie aktorzy dubbingowi zagrali, co im napisałem.

A swoich głosów postaciom użyczyli między innymi Katarzyna Skrzynecka, Jarosław Boberek, Kacper Kuszewski, Tomasz Rewers i Karolina Bacia oraz debiutujący w dubbingu Michał Sikorski. Katarzyna Skrzynecka, która wcieliła się w yeti Martę, swoją bohaterkę opisywała jako „czupryniastą rudo-blondynę w różowych sukienkach i z długimi rzęsami”. – Marta jest wielbicielką muzycznych talent show i tutaj też zbieżność jest całkowicie przypadkowa – żartowała aktorka i przyznawała, że jako osobie pogodnej i nielubiącej konfliktów łatwo jej przyszło Martę zaakceptować: – Przede wszystkim jest to przesympatyczna, ciepła, rozśpiewana postać, bardzo wrażliwa, uczuciowa. W ciele dużego stworka jest dusza cudownej, czułej, delikatnej kobietki. Aby dobrze wypaść w dubbingu, trzeba mieć do siebie dystans i poczucie humoru na własny temat, bo bez tego postać będzie bez wyrazu – tłumaczyła aktorka. Według niej wyzwanie jest podwójnego rodzaju: – Z jednej strony, patrzymy na postać i możemy coś jej od siebie dodać, tak jak my ją widzimy, jak ją czujemy, jak uważamy, że powinna zabrzmieć. A drugą stroną medalu jest obowiązek trzymania się pewnych ram oryginału, czyli tego, jak zagrali aktorzy w oryginalnej wersji językowej.

Myślę, że jest to film o wyrozumiałości, o nieosądzaniu ludzi po pozorach i po wyglądzie, o dawaniu sobie szansy. I o tym, że w przyjaźni i w ekipie, która nauczy się wzajemnie wspierać, jest ogromna siła – puentowała Katarzyna Skrzynecka.

Jarosław Boberek zagrał ducha, wujka Szambelana. Aktor zwrócił uwagę, że w filmie jest obecny ciekawy aspekt porównania dwóch światów – świata ludzi i świata duchów. Który z tych światów jest lepszy? Szambelan reprezentuje świat duchów i stoi za nim murem: „Bycie duchem jest znacznie, znacznie fajniejsze” – mówi.

Moja postać ma bogate doświadczenie w tym, jak wywoływać przerażenie – opowiadał aktor. – Elli, główna bohaterka, jest bardzo emocjonalna, energiczna, witalna – a wujkowi też niczego nie brakuje. Ja sam, na co dzień, w życiu prywatnym, jak każdy, też jestem powodowany emocjami. Jestem dość gorącym człowiekiem, nie jestem lekki, zwiewny i niewidoczny. Mam swój temperament i mam tego pełną świadomość. Lubię w sobie tę krwistość, lubię doświadczać dużych emocji, lubię, jak coś się dzieje. Nie lubię za to stagnacji, nie lubię, jak woda stoi. Lubię przepływ, lubię się rzucić w jakieś szaleństwo, wychodząc z założenia, przez większość życia, że im trudniej, tym lepiej.

– Duchy to jest fantastyczny temat, duchy intrygują i frapują. Dzieci lubią się bać, ludzie z natury lubią się bać, trochę postraszymy, ale to wszystko jest oczywiście z przymrużeniem oka – podsumowywał Jarosław Boberek.

Bohater o imieniu Składek mówi głosem Michała Sikorskiego. Jak przyznał aktor, rola w filmie animowanym była jego marzeniem. – To jest postać złożona z części innych przedmiotów – wydawałoby się, że te części do siebie nie pasują, a tak naprawdę tworzą bardzo wyjątkowego człowieka. Myślę, że jest to postać, z którą wiele młodych i nie tylko młodych ludzi może się utożsamić. Ja też przechodziłem taki moment w życiu, gdy wydawało mi się, że składam się z elementów, które do siebie nie pasują – zdradził.

W tym filmie urzekło mnie przede wszystkim to, że głównymi bohaterami są straszydła. Tworzą ekipę, ale wydaje się, że do siebie nawzajem nie pasują – wskazywał Michał Sikorski. I zauważał: – Coraz częściej tworzymy takie rodziny i społeczności, które są z bardzo różnych miejsc. Jak stwierdził, postaci z filmu są po prostu fajne i można je szybko polubić: – Uważam, że ten film daje potencjał, by nauczyć się akceptować samego siebie. Nawet jeśli cały świat powie ci, że jesteś straszydłem, i nadajesz się tylko do horroru, i nigdy nie będziesz postacią w filmie animowanym, możesz wyrzucić do kosza to, co o tobie mówią i znaleźć wartość w swojej wyjątkowości.

Elli i ekipa straszaków
Data premiery: 25.10.2024
Tytuł oryginalny: Elli and her monster team
Gatunek: Animacja
Reżyseria: Piet De Rycker
Jesper Møller
Jens Møller

Scenariusz: Piet De Rycker
Jesper Møller

Obsada dubbingu: Katarzyna Skrzynecka
Jarosław Boberek
Michał Sikorski

Kraj produkcji: Niemcy, Kanada
Czas trwania: 87 minut

Exit mobile version