Dwóch sprytnych kolegów, dwa wesołe opowiadania i ponad 100 powiedzonek, wyrażeń i zwrotów, dzięki którym nasz język polski jest bogaty i wciąż nas zadziwia. Podczas gdy Bartek i Darek – niczym mali detektywi – będą wyjaśniali tajemnicę zaginionej wyrzynarki oraz gorzkiej potrawki grzybowej, my dowiemy się między innymi, co to znaczy… połknąć bakcyla, powiedzieć coś prosto z mostu, zadać komuś bobu, przyganiał kocioł garnkowi, drzeć ze sobą koty.
Dziadek Darka i jego znajomi wytłumaczą chłopcom, co to są fajerki, jak można smalić cholewki do panny i o co chodzi z tym trąceniem myszką. Innymi słowy – przekażą młodym czytelnikom bezcenny dar, jakim jest starsza, powoli zapominana, ale niezwykle barwna polszczyzna. A chłopcy? Cóż, strzelą buraka albo będą się śmiać jak głupi do sera, czyli pozostaną sobą!
Dwa grzyby w barszcz, czyli Bartek i Darek na tropie…
Ilustracje: Monika Frątczak-Rodak
Katowice, 2017
Format: 190 x 240 mm
Liczba stron: 72
Oprawa: twarda
Więcej informacji na stronie Wydawnictwa Debit
Dwa grzyby w barszcz to kontynuacja serii, której pierwszy tytuł ukazał się w 2013 roku:
Jak dwa łyse konie, czyli Bartek i Darek
i opowiada własnym, pełnym humoru językiem, często używając wesołych powiedzonek i innych ozdobników słownych. Z przymrużeniem oka patrzy na kolegów i panią nauczycielkę, wciągając nas w swoje ironiczne, zabawne obserwacje. Takiego gawędziarza słucha się z prawdziwą przyjemnością.
I chłopcy, i dziewczynki, uśmieją się do łez przy czytaniu, a przy okazji poznają mnóstwo barwnych idiomów naszego pięknego języka. Idiomów, które Bartek oczywiście poglądowo wyjaśnia na marginesach. Gwarantowana zabawa również dla dorosłych czytelników!