☰ menu

Babcocha, czyli licho wie kto (oczywiście, Orzechowe Licho). Premiera

Babcocha książka da dzieci i rodziców
śr.-sob.
21.03-24.03.2018

Na 14 marca wydawnictwo Poradnia K zaplanowało premierę najnowszej książki Justyny Bednarek z ilustracjami Daniela de Latoura – „Babcochy”. W pięćdziesięciu czterech rozdziałach (i na ponad sześćdziesięciu obrazkach) czarownica z brodawką na nosie odmieni los mieszkańców Grajdołka. Niektórych, rzecz jasna.

A wszystko zaczyna się tak:

„Niby mówi się, że wiatr wieje tam, gdzie chce, ale tak naprawdę to od wyżu do niżu. A że w wiosce Grajdołek, między Krzywym, Końskim i Dydnią, jest niż jak się patrzy, to i któregoś dnia przywiał tam Babcochę.

Babcocha była czarownicą — z wielkim nosem, małym koczkiem i walizką pełną cza­rodziejskich mazideł. Nie została jednak przywiana do Grajdołka ani na miotle, ani na parasolu — jak to zwykle bywa. Babcocha przyleciała uczepiona wielkiej gradowej chmury, która niosła ją najpierw nad morzami, górami, lasami i miastami, żeby wreszcie zatrzymać się nad starym orzechem rosnącym obok opuszczonej grajdołkowej chaty.

Babcocha oceniła z góry miejsce, doszła do wniosku, że jej się podoba, a potem pociąg­nęła krańce chmury jak lejce i powiedziała:
– Prrr, lądujemy!”

Babcocha potrafi wszystko: cofnąć czas, zamienić żołędzie w złote dukaty, a siebie – w muchę. Dzięki niej Bernadetta – dziewczynka z warkoczami – podróżuje na chmurze, dostaje królika z czekolady, wyje jak  wilk  i znajduje kogoś, kogo chciała znaleźć. Zmieniają się też inni mieszkańcy Grajdołka – sołtys, młynarz  czy sprzedawca, w czym udział ma łobuzowate Orzechowe Licho (wyciągnięte przez Babcochę za ucho z orzecha). Najwięcej zyskuje jednak Bernadetta, bo to ona najbardziej potrzebuje czarów Babcochy.   

Jeśli polubiliście „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” oraz „Pięć sprytnych kun”, na pewno powinniście poznać „Babcochę” – choć nie jest podobna do swoich poprzedniczek. Każdemu, niezależnie od tego czy ma 6 czy 106 lat, przyda się porcja jej czarów. Choćby taka, jaka mieści się w zielonym szkiełku. Przez to małe szkiełko można czasem zobaczyć wielkie szczęście.

Od czasów „Jasia i Małgosi” nic nie było tak smakowite.
Baba Jaga

Z Babcochą byłbym gotów wypić bruderszaft!
Kot Behemot

Lustereczko powiedziało mi dziś, że Babcocha jest piękniejsza. I ja się z tym zgadzam!
Zła Królowa (macocha Śnieżki)

Babcocha
Autorka: Justyna Bednarek
Ilustracje: Daniel de Latour
Seria: Latawiec
Książka dostępna w salonach sieci Empik, dobrych księgarniach 

Exit mobile version