☰ menu

Węgierska Górka. Pomysł na rodzinny spacer

Most - platforma widokowa w Węgierskiej Górce

podróże

Już sama nazwa tej malowniczej beskidzkiej miejscowości wydaje się być żartobliwa i intrygująca. Jej historia sięga wieku XV, kiedy to doszło do zatargów granicznych między królem Polski Kazimierzem Jagiellończykiem, a królem Węgier Maciejem Korwinem. Podobno Węgrzy, którzy mieli wielki apetyt na Żywiecczyznę, aby nie popełnić krzywoprzysięstwa, świadczyli, że im jest przynależna ziemia, na której klęczą -po uprzednim uzupełnieniu nogawic ziemią z Węgier. Rzeczywiście klęczeli zatem na ziemi węgierskiej. Fortel ten się nie udał, a z ziemi z nogawic spodni usypano górkę – stąd, według legendy, wywodzi się nazwa Węgierskiej Górki. Jest jeszcze kilka innych wersji tej legendy, a wszystkie można opowiedzieć dzieciom, zachęcając je do wycieczki, podczas której zobaczą piękne góry, lasy, rzekę, będą mogły pobawić się na bezpiecznym placu zabaw lub zwiedzić tajemnicze wnętrza pewnych budowli. Jakich? Otóż od nich właśnie proponujemy rozpocząć wędrówkę.

Jak trafić do „Westerplatte Południa”

Węgierska Górka leży ok. 7 km na południe od Żywca. Można dojechać tam pociągiem relacji Katowice – Zwardoń lub samochodem, wygodną drogą ekspresową nr 69 z Bielska-Białej. Pojazd najlepiej zostawić na jednym z wielu darmowych parkingów w centrum miejscowości, by pieszo udać się w kierunku naszego pierwszego punktu wycieczki. Będzie nim jeden z siedmiu fortów obronnych z czasów II wojny światowej, nazwany „Wędrowiec”, zamieniony na wspaniałe muzeum poświęcone budowlom fortyfikacyjnym, pełne oryginalnych eksponatów i scenografii – coś dla dorosłych i dzieci. Trzeba bowiem dodać, że Węgierska Górka ma jeszcze jedną, mniej formalną nazwę: „Westerplatte Południa”. Tak jak w Gdańsku, tak i tutaj, w dniu 1 września 1939 roku rozpoczęło się natarcie na Polskę. Najeźdźcy hitlerowscy przekroczyli granicę od strony zaanektowanej wówczas Czechosłowacji, by spotkać się z silnym oporem wojsk polskich, dowodzonych przez kpt. Tadeusza Semika, ukrytych w potężnych fortach rozmieszczonych nad drogą prowadzącą w głąb kraju. Załogi fortów poddały się po trzech dniach nieustannego ognia artyleryjskiego, a schrony, ze śladami zniszczeń pozostały do dziś, jako pamiątka tamtych bohaterskich działań. Nazwy wszystkich siedmiu fortów zaczynają się na literę „W”. I tak…. najlepiej zachowany z nich to właśnie „Wędrowiec” – nasze muzeum, od którego zaczynamy… wędrówkę. Aby tu trafić wystarczy skręcić w drogę w stronę Żabnicy (patrz – mapka). UWAGA! Ekspozycję wewnątrz fortu można oglądać w okresie od maja do września. Od października do kwietnia schron jest zamknięty, ale można go oglądać z bliska z zewnątrz, tak jak stojące obok działa i fragmenty uzbrojenia. W okresie maj – wrzesień schron czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 – 16.00, natomiast w sobotę i niedzielę w godz. 10.00 – 15.00. Bilety wstępu kosztują 3 zł dla dorosłych, 2 zł dla dzieci, a środki z ich sprzedaży przeznaczone są na utrzymanie schronów. Bilety sprzedają zazwyczaj pasjonaci – rekonstruktorzy w mundurach z czasów wojny, u których można także kupić za niewielkie pieniądze pamiątki, takie jak wojskowe hełmy, odznaki.
http://www.wegierska-gorka.opg.pl/westerplatte-poludnia,115.html

Platforma widokowa

Po zwiedzeniu fortu, obejrzeniu dział i innych eksponatów wracamy do centrum Węgierskiej Górki, gdzie skręcamy w prawo. Mijamy skwer, dworzec autobusowy, Urząd Gminy, centrum handlowe i podążamy w lewo w ulicę 3 Maja. Dotrzemy nią do rzeki Soły, wzdłuż której wybudowana jest promenada, po której pospacerujemy nieco później. Tymczasem udajemy się prosto na wiszący nad rzeką most – kładkę dla pieszych, nie zrażeni faktem, że przy wietrznej pogodzie nieco się buja. Jego charakterystyczną cechą są setki kłódek, jakie zakochani wieszają na siatce balustrady. Powyżej mostu znajduje się platforma z widokiem na miejscowość oraz na wschodnią część Beskidu Żywieckiego, z pasmem Romanki i Hali Lipowskiej.

Tutaj też zaczyna się ścieżka przyrodniczo – dydaktyczna, oznakowana przystankami w postaci tablic, z których możemy wyczytać dzieciom fakty i ciekawostki o lesie, zwierzętach, roślinach. Idąc szlakiem ścieżki, a także trzymając się czerwonego szlaku turystycznego podążamy leśną drogą w górę. Nie będzie to uciążliwa wędrówka, nie będziemy bowiem zdobywać tego dnia Baraniej Góry. Już po chwili, dosłownie po ok. 300 metrach, znak informacyjny zaprowadzi nas do kolejnego fortu – „Waligóra” . Ten jednak, w porównaniu do muzealnego „Wędrowca” jest dużo bardziej tajemniczy. Ukryty w lesie, wśród drzew i skał, z wyraźnymi śladami pocisków, sprawia, że dzieci (nie tylko chłopcy!) rzucają się w jego kierunku znikając za kolejnymi narożnikami, zaglądając ciekawie w okienka strzelnicze i bawiąc się w chowanego. Teren jest bezpieczny. To jeden z przystanków ścieżki przyrodniczo – dydaktycznej, wokół są ławki i tablica opisująca to miejsce.
Wracamy tą samą drogą do tarasu widokowego i mostu.

Spacer brzegiem Soły

Jesteśmy znów na promenadzie. To szeroki deptak nad brzegiem Soły, na którym rozdzielony jest ruch pieszy i rowerowy. Po jego prawej stronie znajduje się kamienisty brzeg rzeki, a po lewej nowoczesny, bezpieczny plac zabaw dla dzieci, plenerowa siłownia dla młodzieży i dorosłych, latem odkryty basen, scena koncertowa, wypożyczalnia rowerów i gokartów, boisko i wiele innych atrakcji. Dzieci będą tu szczęśliwe korzystając z kolorowych huśtawek i urządzeń sprawnościowych. Dla najmłodszych jest nawet piaskownica. Przy końcu promenady znajduje się restauracja z ogródkiem, gdzie dorośli mogą napić się kawy, a dzieci zjeść lody.

Promenada to miejsce pełne atrakcji i od chwili swojego powstania stało się centralnym punktem spotkań, spacerów, wycieczek, pikników, imprez sportowych i muzycznych. Jednym słowem idealny punkt rekreacyjno – wypoczynkowy. Możemy zatem zatrzymać się tutaj z dziećmi nawet kilka godzin, pod warunkiem, że pozwala nam na to zaplanowany czas. Pamiętamy bowiem o czekającej nas drodze powrotnej. W zasadzie możemy się w nią udać tą samą ulicą, którą przyszliśmy z centrum, jednak my proponujemy jeszcze jeden spacer w malowniczej leśnej scenerii, który okrężną drogą doprowadzi nas do centrum. W tym celu po raz kolejny przechodzimy mostem na drugą stroną rzeki, wychodzimy alejką w górę do leśnej drogi. Byliśmy już tam gdy kierowaliśmy się do leśnego fortu. Tym razem skręcimy jednak w prawo, w przeciwnym kierunku. Będziemy szli ok. 1 km piękną nową, bezpieczną, równą drogą o historycznej nazwie Trakt Cesarski, przez miejscowych nazywanej po prostu „Cesarką” (6). Otoczona jest z jednej strony wysokim lasem, z drugiej zaś stromym urwiskiem opadającym w stronę rzeki, zabezpieczonym jednak barierkami. Zejdziemy do głównej drogi nr 69, która w lewo prowadzi do Żywca i Bielska – Białej, a w prawo do centrum Węgierskiej Górki, skąd rozpoczynaliśmy naszą wędrówkę.

Miejscowość z pięknymi tradycjami

Ta malownicza beskidzka miejscowość proponuje dużo więcej atrakcji i możliwości spędzania wolnego czasu niż ta krótka opisana wycieczka rodzinna. Jest to miejsce, z którego prowadzą szlaki turystyczne na Baranią Górę, Halę Lipowską, Rysiankę, Słowiankę, Prusów. Jesienią (we wrześniu) odbywa się tutaj redyk (impreza kończy okres wypasu owiec. Ma ona na celu kontynuację tradycji i zwyczajów związanych z powrotem baców z hal, z gór. Uczestnicy mają okazję spróbować baraniny i owczego sera. Do wspaniałej zabawy zachęcają dźwięki kapeli góralskiej). W Sylwestra z kolei możemy oglądać korowody kolędników. Rywalizujące z sobą zespoły kolędnicze z okolicznych przysiółków i wiosek spotykają się w sylwestrowy poranek właśnie w centrum Węgierskiej Górki. Miejscowość otoczona jest lasami pełnymi grzybów i jagód, szumiącymi łąkami i czystymi strumykami.

Zawsze aktualne informacje o atrakcjach i ofercie turystyczno – kulturalnej miejscowości dostępne są na stronie Ośrodka Promocji Gminy Węgierska Górka http://www.wegierska-gorka.opg.pl/

Ryszard Pietrasina

Exit mobile version