A Ciebie też Tata zawozi do szkoły, jak bohatera wiersza?
Mój tata codziennie rano
budzi mnie szeptem wesołym…
„Wstawaj, kochany śpiochu,
czas już pojechać do szkoły”.
Parzy gorące kakao,
Kanapki stawia na tacy.
Przed szkołą mach mi ręką
i jedzie szybko do pracy.
A kiedy lekcje skończone,
obok siebie siadamy.
Mam sto pytań do taty
i sto pytań do mamy.
Suszymy razem zioła,
wiek drzewa rozpoznajemy.
Zbieramy ciekawe kamienie
ukryte głęboko w ziemi.
Chcę być taki, jak tata –
mądry, dobry wesoły.
I także codziennie rano
odwozić syna do szkoły.