Czy miłość żółwia zwiędnie tak, jak obiekt jego wzdychań? Zapraszamy do lektury wiersza Amory żółwia.
Żółw zakochał się w sałacie!
-Jaa dlaa Paani zmysłyy traacę,
a too wielkaa nieespodziankaa,
miłoość spadłaa naa mnie z raanka.
Zjeść dziś Paani jaa niee moogę,
Taak dyktujee seerce moojee…
A sałata w kłąb zwinięta,
Milczy, skromnie uśmiechnięta.
Nie chce z żółwiem dzielić życia,
Bo już więdnie, już jest tycia.
To monolog żółwia sprawił,
Że z sałaty zieleń złazi,
Nim dokończy żółw swe trele,
Miną pewnie trzy niedziele
I sałata w swym welonie
Zwiędnie, nim się żółw wypowie…
A żółw z miną smutną wielce,
Leczy swoje biedne serce:
-Wszaak w miłoości niee maam faarta,
możee szukaać szczęściaa w kartaach?
Jednak kochać, wielka sztuka,
Więc miłości dalej szuka,
Lecz obawa nas nie puści,
Że zakocha się … w kapuście !
Tekst z Bajdulkowa. Udostępniamy go za zgodą Autorki (Anna Kaca)