Może mury opactwa wydają się być zimne, niedostępne, nieciekawe, wręcz nudne, ale to tylko złudzenie, dzieje się tu wiele, niekoniecznie dobrych rzeczy.
W tej powieści detektywistycznej dla dzieci w wieku od 11 do 15 lat spotkamy bardzo zabawne sytuacje, śmieszne, wesołe, choć czarno-białe rysunki, całe mnóstwo niesamowitych przygód i zaskakujące rozwiązanie.
Nasza bohaterska Kiki przyjeżdża tu w okresie wakacyjnym autobusem do wujka Nicka, przeora benedyktyńskiego opactwa, który kocha ją bardzo, jednak ma mnóstwo spraw na głowie i jest człowiekiem niebywale zajęty. Młoda dama nudzi się tutaj trochę, do tego jest ciekawa, kto i dlaczego mógłby ukraść cenne pamiątki, w jakim celu? Nie przejmuje się niebezpieczeństwem, nie prosi nikogo o pomoc, zupełnie sama postanawia rozwikłać zagadkę. Jak myślicie, uda jej się?
To lektura idealna dla młodego człowieka, doskonała alternatywa dla komputera, gierek i telewizji. Z książką również można się doskonale bawić, a przy tym czegoś nauczyć, czegoś się dowiedzieć, coś nowego przeczytać, przeżyć pasjonujące przygody nie opuszczając nawet domu. Język jest zrozumiały, przystępny, barwny, a dla trudniejszych słówek i nazwisk niemieckich, jak też łacińskich został stworzony słowniczek, wskazówki dotyczące wymowy tych słów. To lekka i naprawdę interesująca pozycja, nieczęsto można znaleźć coś tak ciekawego dla dorastających czytelników, coś, co ich zachęci do sięgnięcia po książkę, dlatego warto przybliżyć sobie "Tajemnice srebrnych kielichów" i podsunąć ją naszym pociechom, czy też poczytać ją wraz z nimi. Nie zawiodłam się na tej lekturze, a i moje starsze dzieci słuchały z uwagą i były zachwycone. Z niecierpliwością czekam na kolejne części tej arcyzabawnej, fascynującej powieści. Gdzie zawita tym razem Kiki, czy wplącze się w kolejną aferę, czy odkryje kto i co złego robi?
Anna Grzyb
Brigitte Krautgartner
format 135×205 mm, 184 stron
Wydawnictwo Święty Wojciech