Nie jest to jednak wyłącznie zbiór tekstów. Obok każdego wiersza znajduje się bowiem sugestia, jakie ruchy wykonywać, czytając poszczególne wersy i linijki tekstu. Kreślenie kół na plecach malca, rysowanie spirali na jego dłoniach, gładzenie po głowie, dotykanie noska, obejmowanie, delikatne poklepywanie, „kroczenie” palcami po rękach – wszystko to stanowi uzupełnienie lektury. Bawimy się z dzieckiem słowem, ale też gestem, ruchem. Obok wrażeń dźwiękowych i dotykowych mały czytelnik zyskuje również wrażenia wzrokowe – treść jest zilustrowana kolorowymi rysunkami. Stanowią tło dla tekstu i dopełniają go.
Autorka książki, psycholog dziecięcy, Marta Bogdanowicz, wyjaśnia we wstępie, że „Przytulanki” powstały, by pogłębiać więź uczuciową i fizyczną między rodzicami a dziećmi. Dotyk to forma kontaktu, wyrażania miłości, czułości, radości, pozytywnych emocji. Daje poczucie bezpieczeństwa. Jak tłumaczy psycholog, w „masażykach” nie chodzi o klasyczny masaż, jego fizjoterapeutyczną funkcję, ale sposób komunikacji, delikatne głaskanie, okazywanie uczuć. Daje to dziecku odprężenie i zaspakaja jego różne potrzeby psychiczne.
Warto poświęcić chociaż kilka czy kilkanaście minut dziennie na „masażyki” w duecie z wierszykami.
Żadna supernowoczesna zabawka ani bajka na DVD nie zastąpią tego bezcennego, bezpośredniego kontaktu z rodzicem, jaki może mieć wówczas nasza pociecha. A reakcją na taką lekturę jest dziecięca radość, śmiech i dużo energii podczas tego rodzaju zabawy i ćwiczeń – potwierdzam na podstawie obserwacji mojej małej córeczki. I takich miłych, wspólnych chwil życzę wszystkim rodzicom i ich szkrabom.
Katarzyna Klimek-Michno
Przytulanki, czyli wierszyki na dziecięce masażyki
Wydawnictwo Harmonia