Choć mój najmłodszy czytelnik wyrósł już z takich krótkich książeczek i od dawna sięgamy po lektury dla szkolniaków, to tę książkę przeczytaliśmy z przyjemnością. Syn wciąż ma sentyment, do wielu tytułów Amberka i z radością sięgnął po Pomożemy ci, wiewiórko. Przeczytał ją na głos w ramach szkolnej pracy domowej. Pierwszy raz to ja słuchałam czytanej mi na głos książki do zrecenzowania.
Pomożemy ci, wiewiórko to książeczka, która zachwyca od pierwszego wejrzenia.
Całostronicowe ilustracje w pięknych kolorach i pełni uroku zwierzęcy bohaterowie sprawiają, że samo przeglądanie stron koi smuteczki i otula jak miękki szaliczek. Najważniejsza jest jednak treść i ta również nie rozczarowuje. Dostajemy ciepłą i piękną w swej prostocie opowiastkę, o małej wiewiórce zwanej „Funią Samunią”, która postanawia samodzielnie wyzbierać wszystkie ukryte latem zapasy i przynieść je do domu. Każda kolejna skrytka, to nowe wyzwanie. Zmęczenie bohaterki rośnie z każdą stroną, lecz nie prosi ona o pomoc mijanych po drodze przyjaciół. Bardzo chce udowodnić, że poradzi sobie ze wszystkim sama. I naprawdę daje radę! Gdy siada, by odpocząć, nim zaciągnie wszystko do domku, opiera się o koszyk i stacza się z górki razem z nim.
Wszystkie zapasy giną w śniegu, a płacz wiewiórki zauważają przyjaciele. Ci bez wahania ruszają z pomocą.
Każdy przedszkolak chce być czasem samodzielny.
Sama wielokrotnie byłam świadkiem pełnych determinacji prób moich synów. Niestety, nie zawsze mogli poradzić sobie z zadaniem, a radość z podjęcia wyzwania szybko przeradzała się we frustrację. Dzięki lekturze Pomożemy ci, wiewiórko dzieci mogą zauważyć, że nie ma nic złego w przyjmowaniu pomocy i nie jest to oznaką słabości. Można być dumnym, że zrobiło się coś samodzielnie. Tak samo można być dumnym, że coś zrobiło się razem!
Ewelina Zielińska
Pomożemy ci, wiewiórko
Nicola Kinnear
Ilość stron: 40, pełny kolor
Rodzaj: oprawa twarda
Format: 250×276
Data wydania: 2023-10-16
Więcej informacji na stronie Wydawnictwa Amber