☰ menu

Plater i jej zwierzaki. Recenzja płyty

Plater i jej zwierzaki recenzja płyty
📖 Czyta się średnio w 2 min. 🕑
Otrzymując do zrecenzowania Plater i jej zwierzaki myślałam, że to kolejna muzyczna płyta skierowana do najmłodszych, która przejdzie bez echa. Szybko zorientowałam się, że ten projekt to jednak coś więcej: wciągająca przygoda, zaskakująca opowieść i zaproszenie do… nauki gry na ukulele.

Plater i jej zwierzaki to projekt skrojony na miarę współczesnych dzieciaków. Wystarczy spojrzeć na okładkę, by zorientować się, że twórcy czerpią z kreskówkowych motywów, które zobaczycie także w klipach. Ale wizualna strona, to tylko jeden z aspektów. Kolejnym, i najważniejszym, jest muzyka. A ta niewiele różni się od najlepszych radiowych hitów. Popowe brzmienia dalekie są od wzniosłości muzyki klasycznej, ale wpadają w ucho, wprawiają w doby humor, zachęcają do wspólnego śpiewania i zabawy. Wystarczy raz puścić dziecku singiel Do góry pazury, by tygrysi okrzyk „RAH!” słyszeć w domu przez wiele dni.

Ważną informacją jest też to, że wszystkie piosenki śpiewane są przez dzieci, małych wokalistów z Voice of Kids.  Zaskakującym pomysłem jest stworzenie całej narracji wokół głównej bohaterki projektu, czyli „Plater” (nawiązanie do znanej wszystkim Emilii Plater, jest celowym zabiegiem twórców). Wystarczy wejść na stronę internetową Plater i jej zwierzaki, by poznać imiona wszystkich bohaterów (zwierzaki mają nie tylko imiona, ale też swoje historie) i niezwykłe moce, które drzemią w dźwiękach muzyki. Historie bohaterów, a także teksty piosenek pomyślane są tak, by promować pomaganie innym czy dbanie o przyrodę. Muszę przyznać, że przekazywanie wartościowych treści w piosenkach udało się na szóstkę. Nie jest to nachalne i nudne, a Plater wraz ze zwierzakami walczy ze złem nie tylko magicznymi mocami dźwięków, ale też prostymi gestami niosącymi pomoc innym.

Do płyty dołączona jest książeczka z tekstami piosenek i akordami, gdyż piosenki te można grać na ukulele! Istnieje nawet specjalny zestaw, w którym płytę można zakupić wraz z instrumentem. Moim zdaniem to świetny pomysł! Kto wie ilu multiinstrumentalistów wyrośnie na piosenkach małej Plater?

Ewelina Zielińska

Exit mobile version