Mowa oczywiście o pańskiej skórce. Kiedyś kremowej, dziś najczęściej sztucznie różowej, zawiniętej w pergamin, sprzedawanej tuż obok zniczy i wieńców przed cmentarnymi bramami, głównie 1 listopada.
Kontrowersyjna dla rodziców, ulubiona przez dzieci
Żaden chyba smakołyk nie wzbudza tylu kontrowersji. Jedni zajadają się nią co roku w Święto Wszystkich Świętych (kiedyś Wszystkich Zmarłych) i Zaduszki i odnajdują w niej smak dzieciństwa, inni przyglądają się podejrzliwie… Argumentów przeciwko „pańskiej skórce” wytacza się (i wytaczało) wiele – nie wiadomo gdzie powstaje, kto ją pakuje, co wzbudza obawy rodziców, że produkcja i sprzedaż nie spełnia zasad higieny, jest niezdrowa, i oczywiście, „nie wypada jeść w okolicy cmentarza”. Niektórzy dodają z rozbawieniem „a skąd wiadomo CZYJA to skórka?” i nie wahają się przed makabrycznymi sugestiami… Dorośli może reagują na takie opowieści obrzydzeniem – ale większość dzieciaków tym bardziej ciekawa jest tego tajemniczego przysmaku.
Pańska skórka ikoną Warszawy?
W 2007 roku Gazeta Stołeczna zaproponowała kandydaturę pańskiej skórki na jedną z nowych ikon Warszawy! „Słodki specjał typowo warszawski” , jak zachwalała kandydaturę redakcja, rzeczywiście nie jest zbyt znany w innych częściach Polski. W Krakowie podobną do pańskiej skórki rolę spełnia „turecki miodek” przysmak z karmelu i orzechów (przez wielbicieli czarnego humoru zwany „trupim miodkiem”). W sondażu internauci wskazywali pańską skórkę jako współczesną ikonę Warszawy tuż za Pałacem Kultury i Muzeum Powstania Warszawskiego.
Historia pańskiej skórki
Z pewnością zajadano się nią już przed 1908 rokiem – informacja o niej znajduje się w słowniku warszawskim z tego właśnie roku. Z początku nazywano ją panieńską skórką (może dlatego, że przypomina w dotyku gładką skórę, a może by podkreślić delikatność i zasugerować wytworność smaku?) i sprzedawano w aptekach jako lekarstwo na kaszel. Potem zaczęto zapewne poddawać w wątpliwość skuteczność tego „lekarstwa” i panieńskiej skórce pozostała jedynie rola przysmaku. A może pierwotna receptura została zapomniana? Pani Jadwiga z Muranowa opowiada o popularności pańskiej skórki w latach trzydziestych: „Był to jeden z najbardziej popularnych dziecięcych przysmaków, sprzedawany wprost z koszy wszędzie – na rogach większych ulic, w parkach, na bazarach, przed kinami. Teraz widuję ją jedynie przy cmentarzach, podobno jest też na Starówce „.
Jeść czy nie jeść? Oto jest pytanie;)
Przepis na warszawską pańską skórkę nie jest łatwy do zdobycia
Małgorzata Klejn