Tymczasem inne ptaki – ani w połowie tak piękne(!) i pełne subtelnego wdzięku, ani nawet nie tak rzadkie – budzą podziw i uwagę. Oczywiście to nie jest ich wina.
Wydaje się, że Kuropatwa padła ofiarą ponurej tradycji, przyzwyczajenia i zwyczajnego snobizmu.
Jako ptak tzw. krajobrazu rolniczego, padła też ofiarą masowej intensyfikacji rolnictwa.
Zniknęły śródpolne miedze, zagajniki i przydroża, gdzie Kuropatwy zakładały gniazda. Tak różnorodny i wielobarwny niegdyś krajobraz zdominowały dzisiaj wielkoobszarowe monokultury specjalistycznych odmian przemysłowych. Te bez odpowiedniego wsparcia hormonalnego i intensywnego nawożenia sobie nie radzą. Wyjątkowo podatne na wszelkie choroby, wymagają też dużych ilości środków chemicznych. Nawet jeśli ilość toksyn w poszczególnych preparatach jest niegroźna, to powtarzane i skumulowane w końcu trują jaja, pisklęta lub nawet dorosłe ptaki.
Młode kuropatwy, jak wiele innych zwierząt otwartych terenów, w obliczu zagrożenia po prostu przylegają do ziemi. Doskonały kamuflaż pomaga uniknąć ataku drapieżników. Jednak ta sama strategia
w odniesieniu do maszyn rolniczych zwykle kończy się fatalnie. A wystarczyłoby, aby rolnicy kosili łąkę od środka na zewnątrz!
Dorosłe chętnie skubią młode pędy roślin i zajadają się nasionami. Pisklęta jednak dla normalnego rozwoju potrzebują też diety białkowej, którą zapewniają im wszelkie owady i ich larwy. Ale po dziesiątkach lat stosowania środków owadobójczych ich też jest coraz mniej. Te, które się uchowały, mogą już być zatrute ostatnim opryskiem.
Do tego wszystkiego nasze Kuropatwy mają też na głowie drapieżniki. Oprócz tych naturalnych, nękają je koty i psy. Zabudowa rozproszona pochłania kolejne połacie wolnego krajobrazu. Trudno też nadążyć za szybko zmieniającym się i coraz bardziej nieobliczalnym klimatem.
Dramatyczny spadek liczebności Kuropatw dotyczy całego ich euroazjatyckiego zasięgu występowania. Ocenia się w tej chwili, że na całym świecie żyje ich 4–6 milionów. W Polsce -300-600 tysięcy par.
Kuropatwy, Przepiórki, Derkacze, Skowronki, Potrzeszcze, Ortolany, Trznadle i inne ptaki naszych pól i łąk… To prawdziwy cud, że w coraz bardziej zdominowanym przez nas świecie udaje im się przeżyć
i wychować kolejne pokolenia. To prawdziwe błogosławieństwo, że wciąż i uparcie są z nami.
Bądźmy na pTAK!
Zanim będziemy za późno.
Artykuł zaczerpnięty z wystawy Ptak też Człowiek! zrealizowanej przez organizację pożytku publicznego – Ptaki Polskie. Wystawa jest częścią Kampanii Bądź na pTAK!, prowadzonej dzięki dofinasowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, pod honorowym patronatem Ministerstwa Środowiska. Sponsorem Kampanii jest firma AMS S.A., a Partnerem Medialnym Portal ONET.pl
Autor zdjęcia: Cezary Korkosz
Zapraszamy do działu z ptasimi kolorowankami Miasta Dzieci!