Pewnego dnia w domu Oli pojawia się dawno oczekiwany braciszek, Kacper. Niestety dość szybko okazuje się, że oczekiwania Oli daleko odbiegają od rzeczywistości. Kacper zdaje się nie zauważać jej obecności, nie reaguje jak inne znane Oli dzieci i …zachowuje się jak …”kosmita”. Nie lubi gilgotek, nigdy się nie uśmiecha, zdaje się być ciągle nieobecny. Gdy podrośnie, całymi dniami biega (nie chodzi) w kominiarce, nie odzywa się do nikogo, a na każdą próbę przytulenia reaguje przeraźliwym płaczem. Od tego czasu życie z „kosmitą” bywa dla Oli najpierw ciekawe, potem uciążliwe. Dla rodziców również. To wielka próba dla całej rodziny, która najpierw musi pogodzić się z myślą o chorobie, a zaraz potem nauczyć się z nią żyć. Dla Kacpra nie ma rzeczy prostych – on cierpi inaczej, a za swojego powiernika ma jedynie Anioła Stróża, do którego pisze przejmujące listy.
Pomimo tego, że wydawcy książki promują książkę, jako tę dla rodzin i rodzeństwa dzieci autystycznych, dla mnie i mojego 7 letniego dziecka to opowieść o inności i tym jak sobie z nią radzić. Jak na nią reagować i jak odkryć w sobie tolerancję na inność. Dlatego „Kosmitę” polecam wszystkim rodzicom, którym zależy na rozbudzeniu w swoich dzieciach umiejętności akceptacji dla innych, niezależnie od wieku. To takie ważne…
„- Ja nie chcę tego kosmity! Nie chcę takiego brata! – rozbeczała się Ola w domu.
– Przykro mi, ale innego nie masz – powiedziała mama bardzo spokojnym głosem, ale Ola wiedziała, że mama wcale nie jest spokojna.
– Ale ja go nie chcę! Nie chcę! Nie chcę! – Ola nie mogła przestać płakać. – Przez niego śmieją się ze mnie w szkole. I wy się ciągle kłócicie przez niego.”
Dorota Hałas-Krupińska
Jaworzno
REDAKCJA MIASTADZIECI.PL
Dziękujemy Pani Dorocie za prrzesłanie zgłoszenia do konkursu Książkowe Pogotowie Ratunkowe. Pani Dorota otrzymuje od nas książke Joanny Olech "Dynastia Miziołków" Wydawnictwa Literatura.