Ciekawość otaczającego świata i chęć nauki jest dla najmłodszych dzieci zupełnie naturalna — nowe odkrycia przynoszą im radość i wzbudzają duże emocje. Równocześnie niepowodzenia nie są w stanie ich zniechęcić — dzieci po prostu próbują do skutku! Zadaniem rodzica jest wspieranie tej ciekawości i chęci zdobywania wiedzy, a jeśli zdarzy się, że z jakiegoś powodu dziecko ją straci — dorośli powinni pomóc mu ją odnaleźć. Warto działać, zanim pojawią się problemy — nieustannie pokazywać dziecku, że warto się uczyć.
Wspólne odkrywanie świata
Nauka nie musi oznaczać nudnego zakuwania przy biurku! Choć obecnie podręczniki szkolne są tworzone w taki sposób, by były atrakcyjne i proste w odbiorze (np. WSiP podręczniki), nic nie zastąpi aktywnego zdobywania wiedzy. Wspólna wycieczka do muzeum, zoo, odwiedzenie teatru czy galerii sztuki — każda okazja jest dobra, by dowiedzieć się czegoś o świecie. Wówczas warto rozmawiać z dzieckiem o tym, co widzimy, dodawać ciekawostki na ten temat, pytać dziecko o jego zdanie i spostrzeżenia, a także… samemu zainteresować się tematem. Rodzic zapatrzony w telefon raczej nie wzbudzi w dziecku zainteresowania naturą, historią czy sztuką.
Pamiętajmy, że dzieci naśladują dorosłych — dlatego zamiast powtarzać „ucz się”, warto dać przykład: samemu dużo czytać, uczyć się czegoś nowego (np. języka obcego) i rozmawiać w domu o czytanych książkach. Dla dziecka, które dorasta w takiej atmosferze, wiedza ma wartość sama w sobie, a jej nieustanne zdobywanie staje się czymś naturalnym. Jeśli dziecko ma pasje i zainteresowania, warto je rozwijać — małego fana dinozaurów możemy zabrać do parku dinozaurów, miłośnikowi kosmosu możemy kupić w prezencie teleskop, a dziecko zainteresowane muzyką — zapisać na naukę gry na jakimś instrumencie. Pokazujmy, że każda pasja jest ważna i cenna.
Nauka — dopiero po podstawowych potrzebach!
Jeśli dziecko nie chce się uczyć, warto pomyśleć, dlaczego tak się dzieje. Często problemem jest przestarzały system nauczania — i niestety nic nie możemy na to poradzić. Jedynym sposobem jest wykorzystywanie dobrych pomocy naukowych, takich jak WSiP podręczniki z TaniaKsiazka.pl, książki czy filmy edukacyjne. Zdarza się jednak, że niechęć do nauki ma inne źródła — problemy z rówieśnikami lub nauczycielami, kłopoty z koncentracją, a nawet wadę wzroku, która utrudnia pracę na lekcjach.
Zadbajmy, by dziecko miało warunki do nauki. Zdrowa dieta, spokojny sen, czas na wypoczynek i solidna dawka aktywności fizycznej to podstawowe potrzeby. Dopiero po ich zaspokojeniu dziecko może w pełni wykorzystać swój potencjał, ucząc się i odrabiając zadania domowe. Dopilnujmy, by nikt mu wtedy nie przeszkadzał. Upewnijmy się, czy dziecko ma w domu miejsce do nauki — biurko z wygodnym krzesłem, niezbędne materiały i przybory szkolne, a także ciszę i brak rozpraszaczy. Nawet najbardziej zainteresowane nauką dzieci szybko się zniechęcą, jeśli rodzeństwo będzie obok grać w gry komputerowe lub oglądać bajki.
Nie wyręczaj, ale pomagaj
Niektórzy rodzice, których dzieci nie chcą się uczyć, sami rozwiązują za nie zadania domowe. To najgorsza możliwa metoda — nie dość, że dziecko nie przyswoi materiału z zajęć, to jeszcze pokazujemy, że lenistwo i oszustwo popłacają. Nie należy wyręczać dziecka w jego obowiązkach, ale trzeba zadbać, by wiedziało, że zawsze może zwrócić się do nas po pomoc.
Nie powinniśmy porównywać dziecka do innych uczniów ani krytykować. Skupmy się na jego mocnych stronach i odłóżmy na bok własne ambicje. Zamiast krzyku i poleceń wybierz rozmowę. Zapytaj, czy możesz jakoś pomóc, czy dziecko czegoś potrzebuje lub co sprawia, że trudno mu się uczyć. Nagradzaj sukcesy (świętujcie w rodzinnym gronie np. otrzymanie dobrej oceny, by dziecko poczuło się docenione!) i wskazuj pozytywne wzorce.
W czasie wolnym pokazuj dziecku inną stronę nauki. Nie tę z ocenami i określoną ilością materiału do zapamiętania, ale tę fascynującą, która nawet w dorosłych członkach rodziny potrafi obudzić ducha odkrywcy. Stwórzcie razem zielnik, uczcie się nazw rosnących w okolicy drzew, wyhodujcie w domu kiełki i przeprowadźcie eksperyment z kryształami soli. Zamiast bajki obejrzyjcie program przyrodniczy lub historyczny dla dzieci, zagrajcie w planszowe gry edukacyjne. Zaangażowany rodzic osiągnie dużo lepsze rezultaty — a przy tym nawiąże z dzieckiem niepowtarzalną więź. To coś, o co warto się postarać.
Artykuł zewnętrzny