Intrygujący, delikatny początek niczym śnieżna kula obrasta w coraz to nowe dźwięki, kolory, słowa i toczy się w zaskakujących kierunkach; nabiera tempa, mocy i wyrazu. Spektakl wciąga, zagarnia zmysły, umysły i ciała młodych widzów, bo czyż można znaleźć bliższy ich sercom temat aniżeli uwielbiana przez wszystkich zabawa?
Tupaki, Klapaki i Drzewiaki porywają maluchy w wir słowno-ruchowych gier. Dynamiczny ruch, rytm oraz rym, powtarzalne sekwencje i wpadające w ucho linie melodyczne tworzą bazę dzięki której mogą wybrzmieć słowa klucze: ja i ty; odliczanka: raz, dwa, trzy; imitujący ciuchcię ciąg: tędy, tędy, którędy (?); pachnący wiosną i zaufaniem tekst: łąka, łąka, rozłąka, i inne. Młodzi, pełni lekkości i entuzjazmu aktorzy są doskonałą siłą napędową zabawowej machiny – patrząc na nich z perspektywy rodzica czujemy, że dzięki szczerej radości zabawy i odkrywania nawiązują z dziećmi niewidzialną nić porozumienia ponad pokoleniami. Czwartym, niezaprzeczalnie godnym uznania, aktorem tego spektaklu jest scenografia. Trio projektowe Dodoplan obmyśliło nasycone żywymi barwami elementy plastyczne, które niczym kameleon odmieniają swe oblicza w zależności od potrzeb fabuły. Dzieci podziwiają wielkie puzzle, które grają rolę zmieniającej kierunki drogi, czy kolejowych szyn, stają się też m.in. postaciami. Pojawiają się drewniane zielono-żółte rekwizyty, które w kolejnych odsłonach przybierają coraz to nowe postaci, by w finale stworzyć wielkie drzewo, na którym zawisną kolorowe liście z imionami wszystkich dzieci biorących udział w przedstawieniu.
Mali teatromani przyzwyczajeni są już do tego, że po spektaklu ich cierpliwość jest nagradzana, a ciekawość zaspakajana – za zachętą ze strony aktorów zazwyczaj można swobodnie i do woli eksplorować przestrzeń sceniczną. Blum idzie o krok dalej, bowiem spotkanie z GRĄ kończy wspólna zabawa z zaangażowaniem animowana przez aktorów. Dzieci wychodzą z roli widza i mogą prawdziwie doświadczyć tego co działo się na scenie: potupać, poklapać, odjechać ciuchcią, chwycić się za ręce, wspólnie zaśpiewać.
Pani Krystyna Miłobędzka, której twórczość była inspiracją dla powstania GRY, zwykła mawiać, że: tylko rozpoznając w sobie "dziecko" (…) jesteśmy w stanie dokonywać aktów twórczych, poznawać rzeczywistość. Wielkie gratulacje i podziękowania dla całego zespołu Studia Teatralnego Blum, za ich tworzenie, za teatr tak głęboko podszyty dziecięcą wrażliwością.
Ania Maschke
Przedstawienie "Gra"
Poznań
http://www.teatr-blum.pl/