Patrząc na okładkę książki Biały książę
Białego księcia przeczytałam sama. Uznałam, że jeśli będzie to dobra lektura, podrzucę ją mojemu dziewięciolatkowi. Zaintrygował mnie już wstęp. W nim autor dzieli się historiami i wydarzeniami, które zainspirowały go do napisania tej niezwykłej opowieści o przyjaźni chłopca i lwa. I choć taka przyjaźń może wydać się nieprawdopodobna, to w trakcie lektury przestaje mieć to znaczenie.
Przedwojenna Anglia, gorąca afrykańska sawanna, opętana wojną Francja – to miejsca opisane w sposób barwny i realistyczny, wręcz filmowy. Podążając za wartką akcją tej wzruszającej historii o miłości, przyjaźni i wojnie migały mi przed oczami filmowe kadry. Tak, ta opowieść mogłaby być wspaniałym familijnym filmem.
Dodatkowo napisana jest zwięzłym, choć literackim i dbałym językiem. Wiedziałam, że mój dziewięciolatek nie będzie miał problemu ze zrozumieniem tej historii, a jednocześnie odkryje ona przed nim bogactwo języka, który nie do końca odpowiada prostemu, codziennemu słownictwu. Zaletą są też ilustracje, które świetnie oddają charakter powieści.
Syn również był zachwycony książką. Choć wiele książek o zwierzętach tworzonych jest z myślą o dziewczynkach, to w tej pojawia się wielu męskich bohaterów, a dodatkowa obecność wątku wojennego sprawia, że nie oprze się jej żaden chłopięcy czytelnik. Gdy słuchałam pełnych emocji komentarzy syna, wspomniałam własne ulubione lektury ze zwierzęcymi bohaterami takie jak Lessie, wróc! czy Zew krwi.
Biały książę to książka budząca wiele emocji. Michael Morpurago opowiada młodemu czytelnikowi opowieść, w której nie ma infantylności, a problemy dziecięcych bohaterów traktowane są z powagą i mają znaczenie dla ich dalszego życia. Po tej lekturze zamarzycie o wielkich przygodach i poczujecie nieprzemijającą siłę przyjaźni.
Ewelina Zielińska
Biały książę
Data wydania: 2017
Format: 128×198
Oprawa: Miękka
Liczba stron: 128
Wiek czytelnika: 9-11 lat
Wydawnictwo Zielona Sowa