– Uśmiechnij się, Ralph. Zrobię ci zdjęcie! – zawołała dziewczynka.
– Grrr! – wyszczerzył się do aparatu jej brat.
– Wissper, umyłaś zęby po jedzeniu? – odezwał się tata, wchodząc do kuchni.
– Za chwilę! – odpowiedziała dziewczynka.
Wissper pobiegła do swojego pokoju i zobaczyła tam tygrysicę Stripes.
– Szsz! Jestem Wissper. Rozumiem, co mówisz! Zrobię ci zdjęcie!
Stripes uśmiechnęła się do aparatu.
– Ojej, Stripes! Masz fioletowe zęby!
– Jak to się mogło stać? – zmartwiła się Tygrysica.
– Sprawdźmy to! – powiedziała dziewczynka i zaśpiewała: – Szsz! Oczy zmruż, Wissper z pomocą przychodzi znów!
Wissper i Stripes magicznie przeniosły się na brzeg leśnej rzeki.
– Muszę coś zrobić, żeby moje zęby znów były białe. Inaczej już nigdy się nie uśmiechnę – powiedziała zasmucona Stripes.
– Znam kogoś, kto wie, jak ci pomóc – odparła Wissper i zawołała: – Kev, czy mnie słyszysz? Przyjdź tu i pomóż!
Krokodyl Kev pojawił się niemal natychmiast.
– Cześć Wissper, cześć Stripes! Co się stało?
– Pokaż mu Stripes – powiedziała dziewczynka. Tygrysica niechętnie się uśmiechnęła.
– Piękny fiolecik! Jak to zrobiłaś, kiciu? – ucieszył się Kev.
– Nie wiem, ale nie chce mieć fioletowych zębów! – mruknęła niezadowolona Stripes.
– Jadłaś dziś coś, kiciu? – zapytał krokodyl.
– Tylko kilka zielonych jagódek – odparła tygrysica.
– Aha! Jagody mają fioletowy sok, który zabrudził twoje zęby. Popatrz! – powiedział Kev i wrzucił do paszczy garść jagód zerwanych z krzaka. Gdy przeżuł, jego zęby stały się fioletowe.
– Ale co zrobić, żeby zęby Stripes znów były białe? – odezwała się Wissper.
– To proste! Trzeba je porządnie wyszorować. Zobacz, jak to robią krokodyle! – powiedział Kev i wziął wielką gałąź. Rozgryzł ją na drobne kawałki, a następnie wypłukał paszczę wodą z rzeki. Jego zęby znów stały się białe!
– Teraz twoja kolej. Proszę, oto szczoteczka – powiedziała Wissper, podając tygrysicy liściastą gałązkę.
Stripes wyszorowała nią swoje kły. Gdy je wypłukała wodą z rzeki, zalśniały bielą niczym perły.
– Udało się! Twoje zęby znów są białe – ucieszyła się Wissper i zaśpiewała: – Oczy zmruż! Wissper z pomocą przyszła już.
Wissper magicznie wróciła do swojego pokoju i pobiegła do łazienki. Po chwili zajrzał tam jej tata.
– Wissper, jeszcze nie skończyłaś myć zębów? – Nie. Byłam zajęta myciem zębów tygrysa! – zaśmiała się dziewczynka.