Pewnego razu Leah wezwała swoje przyjaciółki Shimmer i Shine, aby wspólnie z nimi spędzić magiczny wieczór.
– Dzisiaj jest Halloween. Tego dnia zakładamy fantastyczne przebrania i chodzimy od drzwi do drzwi, prosząc o cukierki albo robiąc psikusy – wyjaśniła Leah.
– Ale czy ludzie nie poznają, że jesteśmy dżinami? – zapytała Shimmer.
– To jest właśnie najlepsze w Halloween – odpowiedziała Leah. – Wszyscy będą myśleć, że się przebrałyście za dżiny!
– Super! – ucieszyły się siostry. – Chodźmy zatem!
Trzy przyjaciółki poszły najpierw do domu Zaca. Ding, dong! Zadzwoniły do drzwi… ale nikt im nie otworzył.
– Leah, jestem tu! – zawołał Zac.
-Ojej, jaki masz fajny kostium pająka – powiedział Leah.
– Używam za dużo kleju i przykleiłem się do sieci! – wyjaśnił chłopiec.
Dziewczynki złapały pajęcze nogi i oderwały Zaca od sieci. Brzdęk!
– Dziękuję wam, przyjaciółki Leah. Wiem, że nie jesteście prawdziwymi dżinami, ale w tych przebraniach wyglądacie zupełnie jak one!
– Dziękujemy, Zac. Nazywamy się Shimmer i Shine.
Zac pokazal Leah i dżinom swoje halloweenowe dekoracje.
– Witajcie w nawiedzonym domu Zaca. Uuuuu! – powiedział chłopiec.
– Łoooo! – odpowiedziały dziewczynki.
– Tu są nagrobki pysznonawiedzonychpizz – oznajmił Zac. – A oto kocioł czarownic do warzenia magicznych mikstur.
– A teraz zobaczycie potwora, na widok którego ze strachu pogubicie skarpetki. Oto… mikołajowy frankenstein!
– Twoje dekoracje są świetne, Zac – powiedziała Leah. – Widać, że włożyłeś dużo pracy w ich przygotowanie.
– Dzięki – odparł chłopiec. – Mam nadzieję, że wygram halloweenowy konkurs na najbardziej nawiedzony dom. Sprawdzę, jak są ozdobione inne domy, aby się upewnić, że mój jest najbardziej upiorny.
– Na razie, Leah. Wesołego Halloween, dżiny! – powiedział Zac.
Wychodząc na ulicę, chłopiec przypadkiem potrącił dynię…..która potoczyła się na nagrobki pizz i powaliła je na ziemię..
…przewróciła kocioł, a następnie wpadła na mikołajowego frankensteina, tak że wystrzelił w powietrze!
– O nie! – zawołała Leah. – Zac niechcący zniszczył swoje halloweenowe dekoracje. Tak bardzo się napracował, żeby wygrać konkurs.
– Możesz mu pomóc – oznajmiła Shimmer.
– Wypowiadając życzenie! – dodała Shine.
– Macie rację – powiedziała Leah. – Chciałabym, żeby dom Zaca był udekorowany – powiedziała Leah.
– Bum Zahara! Pierwsze życzenie dnia! – zaśpiewała Shimmer. Shimmer i Shine, dom w dekoracjach naj, naj!
– Dlaczego dom Zaca wygląda jak wielki tort urodzinowy? – zapytała Leah.
– Udekorowałam go – odparła Shimmer. – Tak jak sobie zażyczyłaś.
– Miałam na myśli dekoracje halloweenowe, a nie cukiernicze – wyjaśniła Leah.
– Och, na lizaki! Pomyliłam się – westchnęła Shimmer. – Ja po prostu UWIELBIAM słodkie ozdoby.
– W porządku, Shimmer – stwierdziła Leah. – Chciałaś dobrze. To najsłodsza pomyłka na świecie!
Leah postanowiła użyć drugiego życzenia, aby zamienić słodkie dekoracje na upiorne.
– Chciałabym, żeby dom Zaca był nawiedzony!
– Bum Zahara, drugie życzenie dnia – zaśpiewala Shine. – Shimmer i Shine, nawiedzony dom naj, naj!
Pyk! W jednej chwili dom Zaca stał się nawiedzony.
– OCH! – westchnęła Leah. – Teraz Zac z pewnością wygra halloweenowy konkurs.
– Zwłaszcza dzięki potworowi – stwierdziła Shine.
– Jakiemu potworowi? – zaniepokoiła się Leah.
– Temu tutaj – powiedziała Shine, wskazując na wielkie monstrum stojące za nimi. – Prosiłaś o nawiedzony dom, więc wyczarowałam prawdziwego potwora. Oto frankenstein!
– Och, ja tylko chciałam, żeby dom Zaca wyglądał na nawiedzony, a nie żeby naprawdę był nawiedzony! – wyjaśniła Leah.
– Pomyliłam się – stwierdziła Shine.
– Nie ma sprawy – odrzekła Leah. – O tyle dobrze, że Franek to przyjazny potwór!
Ale gdy dziewczynki na chwilę się odwróciLy, Franek zniknął gdzieś w mroku ulicy!
– Musimy go tu przyprowadzić, zanim ktoś się zorientuje, że to prawdziwy potwór – oznajmiła Leah.
– Chciałabym jakoś zatrzymać frankensteina…
– Bum Zahara, trzecie życzenie dnia. Shimmer i Shine zatrzymują frankensteina naj, naj! – zaśpiewała Shimmer.
W jednej chwili przed Frankiem pojawiła się wielka pajęczyna. Ale potwór bez trudu ją zerwał i poszedł dalej.
Nagle frankenstein zauważył, że na jego ramieniu siedzi pająk z zerwanej pajęczyny. Wtedy się zatrzymał i krzyknął:
– Eeee! Franek nie lubi pająków!
Dziewczynki wyjaśniły, że pająk nic mu nie zrobi, i zaprowadziły potwora do domu Zaca.
– Wygrałem konkurs na najbardziej nawiedzony dom! – powiedział Zac, który właśnie wrócił do siebie.
– To świetnie! – odrzekła Leah. – Zac, poznaj Frank…
– Ojej, jaki fajny potwór. Hej, Franek, chodźmy zbierać cukierki!
– Dziękuję wam za pomoc – zwróciła się Leah do dżinów. – To bylo moje najlepsze Halloween w życiu!
– Upiornie… to znaczy wybornie się nam udało – powiedziała Shine. – Nie mogę się doczekać kolejnego za rok!
– Bum Zahara, do zobaczenia następnego dnia! – zawołały siostry i odleciały do domu.
– Dzisiaj jest Halloween. Tego dnia zakładamy fantastyczne przebrania i chodzimy od drzwi do drzwi, prosząc o cukierki albo robiąc psikusy – wyjaśniła Leah.
– Ale czy ludzie nie poznają, że jesteśmy dżinami? – zapytała Shimmer.
– To jest właśnie najlepsze w Halloween – odpowiedziała Leah. – Wszyscy będą myśleć, że się przebrałyście za dżiny!
– Super! – ucieszyły się siostry. – Chodźmy zatem!
Trzy przyjaciółki poszły najpierw do domu Zaca. Ding, dong! Zadzwoniły do drzwi… ale nikt im nie otworzył.
– Leah, jestem tu! – zawołał Zac.
-Ojej, jaki masz fajny kostium pająka – powiedział Leah.
– Używam za dużo kleju i przykleiłem się do sieci! – wyjaśnił chłopiec.
Dziewczynki złapały pajęcze nogi i oderwały Zaca od sieci. Brzdęk!
– Dziękuję wam, przyjaciółki Leah. Wiem, że nie jesteście prawdziwymi dżinami, ale w tych przebraniach wyglądacie zupełnie jak one!
– Dziękujemy, Zac. Nazywamy się Shimmer i Shine.
Zac pokazal Leah i dżinom swoje halloweenowe dekoracje.
– Witajcie w nawiedzonym domu Zaca. Uuuuu! – powiedział chłopiec.
– Łoooo! – odpowiedziały dziewczynki.
– Tu są nagrobki pysznonawiedzonychpizz – oznajmił Zac. – A oto kocioł czarownic do warzenia magicznych mikstur.
– A teraz zobaczycie potwora, na widok którego ze strachu pogubicie skarpetki. Oto… mikołajowy frankenstein!
– Twoje dekoracje są świetne, Zac – powiedziała Leah. – Widać, że włożyłeś dużo pracy w ich przygotowanie.
– Dzięki – odparł chłopiec. – Mam nadzieję, że wygram halloweenowy konkurs na najbardziej nawiedzony dom. Sprawdzę, jak są ozdobione inne domy, aby się upewnić, że mój jest najbardziej upiorny.
– Na razie, Leah. Wesołego Halloween, dżiny! – powiedział Zac.
Wychodząc na ulicę, chłopiec przypadkiem potrącił dynię…..która potoczyła się na nagrobki pizz i powaliła je na ziemię..
…przewróciła kocioł, a następnie wpadła na mikołajowego frankensteina, tak że wystrzelił w powietrze!
– O nie! – zawołała Leah. – Zac niechcący zniszczył swoje halloweenowe dekoracje. Tak bardzo się napracował, żeby wygrać konkurs.
– Możesz mu pomóc – oznajmiła Shimmer.
– Wypowiadając życzenie! – dodała Shine.
– Macie rację – powiedziała Leah. – Chciałabym, żeby dom Zaca był udekorowany – powiedziała Leah.
– Bum Zahara! Pierwsze życzenie dnia! – zaśpiewała Shimmer. Shimmer i Shine, dom w dekoracjach naj, naj!
– Dlaczego dom Zaca wygląda jak wielki tort urodzinowy? – zapytała Leah.
– Udekorowałam go – odparła Shimmer. – Tak jak sobie zażyczyłaś.
– Miałam na myśli dekoracje halloweenowe, a nie cukiernicze – wyjaśniła Leah.
– Och, na lizaki! Pomyliłam się – westchnęła Shimmer. – Ja po prostu UWIELBIAM słodkie ozdoby.
– W porządku, Shimmer – stwierdziła Leah. – Chciałaś dobrze. To najsłodsza pomyłka na świecie!
Leah postanowiła użyć drugiego życzenia, aby zamienić słodkie dekoracje na upiorne.
– Chciałabym, żeby dom Zaca był nawiedzony!
– Bum Zahara, drugie życzenie dnia – zaśpiewala Shine. – Shimmer i Shine, nawiedzony dom naj, naj!
Pyk! W jednej chwili dom Zaca stał się nawiedzony.
– OCH! – westchnęła Leah. – Teraz Zac z pewnością wygra halloweenowy konkurs.
– Zwłaszcza dzięki potworowi – stwierdziła Shine.
– Jakiemu potworowi? – zaniepokoiła się Leah.
– Temu tutaj – powiedziała Shine, wskazując na wielkie monstrum stojące za nimi. – Prosiłaś o nawiedzony dom, więc wyczarowałam prawdziwego potwora. Oto frankenstein!
– Och, ja tylko chciałam, żeby dom Zaca wyglądał na nawiedzony, a nie żeby naprawdę był nawiedzony! – wyjaśniła Leah.
– Pomyliłam się – stwierdziła Shine.
– Nie ma sprawy – odrzekła Leah. – O tyle dobrze, że Franek to przyjazny potwór!
Ale gdy dziewczynki na chwilę się odwróciLy, Franek zniknął gdzieś w mroku ulicy!
– Musimy go tu przyprowadzić, zanim ktoś się zorientuje, że to prawdziwy potwór – oznajmiła Leah.
– Chciałabym jakoś zatrzymać frankensteina…
– Bum Zahara, trzecie życzenie dnia. Shimmer i Shine zatrzymują frankensteina naj, naj! – zaśpiewała Shimmer.
W jednej chwili przed Frankiem pojawiła się wielka pajęczyna. Ale potwór bez trudu ją zerwał i poszedł dalej.
Nagle frankenstein zauważył, że na jego ramieniu siedzi pająk z zerwanej pajęczyny. Wtedy się zatrzymał i krzyknął:
– Eeee! Franek nie lubi pająków!
Dziewczynki wyjaśniły, że pająk nic mu nie zrobi, i zaprowadziły potwora do domu Zaca.
– Wygrałem konkurs na najbardziej nawiedzony dom! – powiedział Zac, który właśnie wrócił do siebie.
– To świetnie! – odrzekła Leah. – Zac, poznaj Frank…
– Ojej, jaki fajny potwór. Hej, Franek, chodźmy zbierać cukierki!
– Dziękuję wam za pomoc – zwróciła się Leah do dżinów. – To bylo moje najlepsze Halloween w życiu!
– Upiornie… to znaczy wybornie się nam udało – powiedziała Shine. – Nie mogę się doczekać kolejnego za rok!
– Bum Zahara, do zobaczenia następnego dnia! – zawołały siostry i odleciały do domu.
Więcej fantastycznych historii z cyklu Shimmer i Shine znajdziesz w książeczkach dostępnych w sklepie ksiazeczkibajeczki.pl