Mój konik
Mój konik to Perełka,
leciutki jest, jak pchełka,
łeb ma z grzywą rozwianą,
i gwiazdką wyszywaną.
Czy kijek razem z głową,
zastąpić konia mogą,
bez nogi, nawet jednej?
Na moich przecież biegnę!
Przy łóżku go ustawiam,
o wszystkim z nim pogadam,
a kiedy sen… tuż, tuż,
on ze mną jest w nim już!
Czarami dobrej wróżki,
prawdziwe zdobył nóżki.
Szczęśliwy już mnie wita,
gdy we śnie go spotykam.
Na brzegu morza czeka.
Już widzę go z daleka,
jak grzbiet pochyla nisko.
Pędzimy na pastwisko!
Do stada ze źrebakiem,
z klaczkami i rumakiem,
po wzgórzach galopuję…
I nagle, dotyk czuję!
Mamusia się uśmiecha,
by wstała jej pociecha.
Już dzień! Żal snu ogromnie.
Koń puścił oczko do mnie…
Urszula Kowalska